Prawdopodobnie najlepsza gra taktyczna ever. Przynajmniej do premiery Frozen Synapse 2.

Najgorszych jest pierwszych kilkanaście minut. Obsługa gry nie należy do szczególnie skomplikowanych, ale jeśli nie opanujesz dobrze podstaw, nie ma dla ciebie ratunku. Dlatego bliskie zaznajomienie się z samouczkiem to podstawa.

Gdy już opanujesz poruszanie się po niezbyt urodziwych menusach, odkryjesz genialną w swojej prostocie mechanikę rozgrywki. Do tej pory zdecydowana większość gier taktycznych bazowała na schemacie: najpierw ja, potem ty. We Frozen Synapse tury są symultaniczne, co oznacza, że planujesz swoje działanie, nie wiedząc, co w tym samym czasie zrobi komputer (lub inny gracz). W efekcie do misternie zaplanowanej strategii zawsze wkrada się pierwiastek chaosu, dzięki czemu przebieg następujących po sobie tur oglądamy z wypiekami na twarzy.

Każda z 55 misji kampanii jest na swój sposób wciągająca. Czasem musimy po prostu wyeliminować wszystkich przeciwników na planszy, innym razem bronić określonego punktu aż do przybycia pomocy. Do dyspozycji oddano szereg jednostek, różniących się możliwościami. Przykładowo, operator bazooki potrafi niszczyć ściany i wszystko, co żywe w promieniu kilkunastu metrów. Jednocześnie jest dość powolny i łatwo "zdjąć" go z zaskoczenia żołnierzem uzbrojonym w karabin maszynowy.

Poza klasycznymi misjami, mamy też generator skirmishów, czyli krótkich, 5-minutowych potyczek z komputerem. Można zdać się na pełną losowość albo samemu ustalić parametry starcia.

O ile zabawa ze sztuczną inteligencją może przypaść do gustu, prawdopodobnie większość czasu spędzisz i tak w multi. W końcu nie od dziś wiadomo, że najwięcej satysfakcji sprawia skopanie tyłka rozumnemu przeciwnikowi. Twórcy przygotowali kilka ciekawych trybów rozgrywki, systemy rankingowe, automatyczny dobór graczy i listę znajomych. Na dodatek rozgrywkę można prowadzić przez e-mail, a efektowne starcia z łatwością wrzucić na YouTube'a. Battle.net się chowa.

Jeśli lubisz gry taktyczne, w zasadzie nie ma się nad czym zastanawiać. Pełna wersja może nie należy do najtańszych, ale dostajesz od razu drugą kopię dla kumpla, a wcześniej zawsze możesz spróbować sił w wersji demonstracyjnej. Z Frozen Synapse jest tylko jeden problem: bardzo szybko uzależnia. Dlatego nie kieruj do nas pretensji, jeśli zawalisz egzaminy, bo musiałeś rozegrać "jeszcze jedną misję". Uprzedzaliśmy.