Fabuła
Unikalne podejście do rozbudowy baz
Różnorodność stron walczących
Fabuła
Świetny dodatek
Dla wybrednych: grafika
INFORMACJE
Gatunek: Strategiczne
Licencja: freeware
Data wydania: 1999
Pobrań: 2342
Producent: Westwood Studios
Dystrybutor: Electronic Arts
Wymagania sprzętowe:
Dodatkowe opcje:
Internet/LAN, Rekordy online
Internet/LAN, Rekordy online
Język: Angielski
TAGI
INNE Z TEMATU
Command & Conquer: Tiberian Sun
OCEŃ
Seria Command & Conquer na stałe wytyczyła standardy w strategiach czasu rzeczywistego. Każda kolejna jej odsłona zachwycała innowacyjnością i grywalnością. Czy tak samo będzie w najnowszej odsłonie C&C pt. Tyberyjski Zmierzch? Trudno powiedzieć, bowiem zasób RTSów poniekąd się wyczerpał i trudno zaskoczyć graczy czymś nowym. Jednak dziś będziemy mówić o troszkę starszych, ale uważanych za najlepsze z całej serii odsłonach C&C, które noszą nazwę Tiberian Sun oraz Firestorm. Nie, nie mylicie się. Electronics Arts przemianował ich licencje na freeware, więc teraz bez problemu można przedstawić je na Victory Games.
Wiele lat temu, w rzece Tyber odnaleziono tajemniczy pierwiastek i nazwano go Tyberium. Za jego pośrednictwem, otaczająca go przyroda zmienia się nie do poznania. Cała fauna i flora zaczyna obumierać. Bardziej złożone organizmy żywe również poddają się mutacji. W związku z tymi wydarzeniami utworzyły się dwie walczące ze sobą frakcje: Globalna Inincjatywa Obronna (GDI) oraz paramilitarne, dążące do władzy nad światem Bractwo Nod. Zacznę może od fabuły, bo przyznam, że niewiele strategii może pochwalić się tak ciekawą historią. Na pozór jest ona banalna, no ale cóż innego można w tego typu produkcjach wymyślić. Na uwagę zasługują niezwykle charyzmatyczne i zapadające w pamięć postacie takie jak choćby legendarny już przywódca NOD ? Kane. Co chwilę jesteśmy zasypywani przerywnikami wykonaniu prawdziwych aktorów! Pomysł naprawdę może się podobać, ale jego wykonanie ? już nie. Chodzi mi tu o ?kunszt? rzemiosła aktorskiego, który w tym wypadku jest dosyć mizerny, no ale ważniejsza od sekwencji filmowych jest rozgrywka i właśnie nią się teraz zajmiemy. Jedną z głównych zalet C&C jest innowacyjność. Każda odsłona zaskakiwała czymś nowym. Nie inaczej jest tutaj. Twórcy zmodernizowali system budowania baz co znacznie przyspieszyło całą zabawę. Otóż do przejścia do ofensywy wystarczy zbudowanie tylko kilku kondygnacji, które spełniają różne funkcje. Najważniejszą jest oczywiście hangar z którego wyjeżdżają ciężarówki w poszukiwaniu surowców. Wiele z nich da się rozmontować, a następnie ustawić gdzie indziej. Zasób jednostek dla stron walczących jest bardzo duży. GDI używa małej ilości potężnych oddziałów, a NOD ? wręcz przeciwnie. Ta sama sytuacja ma miejsce w aspekcie ekonomicznym. Zróżnicowanie regmientów jest niesamowicie różnorodne. Każdy z nich preferuje inny styl walki. Jednakże lekko irytującą rzeczą jest ich bardzo mała szybkość. Czasami oddziały wleczą się niczym żółwie, co denerwuje szczególnie w początkowych misjach, gdzie nic szczególnego się nie dzieje. Do wyboru mamy dwie kampanie i dwa różne cele do zrealizowania. GDI będzie usiłowało zaprowadzić ład na globie a Kult Kan?e przywłaszczyć sobie Tyberium i wykorzystać go do swoich celów. Na uwagę zasługuje nieliniowość, tj. wybór ścieżki jaką podążymy. Możemy bowiem dobrowolnie dobierać sobie zadania, jakie wykonamy. Dłuższa droga obfitować będzie w mniej skomplikowane cele. W dłuższej natomiast czekać będą nas kilkugodzinne ślęczenia nad jedną mapą. Należy wspomnieć również o trybie multiplayer. Ten, jeśli chodzi o nowoczesne produkcje, nie jest już tak rewolucyjny, ale obcowanie z nim przynosi wiele frajdy. Niestety, minusem jest mała ilość graczy, ale trudno się dziwić, gdyż C&C to produkcja jeszcze z poprzedniego wieku.
A skoro o upływie czasu mówimy, to nietrudno dostrzec go w grafice. Wtedy stanowiła ona niejako przełom, gdyż po raz pierwszy (ale oczywiście nie w całości) zastosowano 3D. Również filmowe przerywniki robiły naprawdę spore wrażenie. Dziś błysk zdecydowanie zbladł i trudno doszukiwać się tu jakiś większych plusów. Mnie osobiście denerwowały zielone linie wyznaczające marsz wojska. Przy większej ilości podwładnych można dostać oczopląsu. Również niektóre jednostki są źle odwzorowane i zlewają się z otoczeniem. O efektach specjalnych dużo powiedzieć się nie da. No może po za tym, że są zwyczajnie słabe. Udźwiękowienie jest nienajgorsze, ale spotykałem lepsze. Wybuchy, strzały i inne tego typu rzeczy są takie jak w innych produkcjach. Odzywki naszych podwładnych to standardowe ?yes sir?, attack? itp. ale mają swój urok, gdyż w radiu z którego mówią słychać charakterystyczny szmer.
Command and Conquer: Tyberium Sun to czysty wzór do naśladowania. Mówi się dziś o stagnacji wśród RTSów i o ciągłym powtarzaniu tych samych elementów. Ale przecież obcowanie z C&C bawi tak samo jak ponad 10 lat temu. Długa kampania, dobry multiplayer, fabuła, wielki rozmach jeśli chodzi o strony walczące sprawiają, iż mamy do czynienia ze strategią doskonałą. Czy grafika przeszkadza? Odpowiedź jest bardzo prosta: W nowych produkcjach jest wiele obiektów na których można zawiesić oko, ale co z tego skoro ich grywalność jest mizerna. Staruszek autorstwa Westwood dobitnie pokazuje, że nowsze wcale nie znaczy lepsze.
Wiele lat temu, w rzece Tyber odnaleziono tajemniczy pierwiastek i nazwano go Tyberium. Za jego pośrednictwem, otaczająca go przyroda zmienia się nie do poznania. Cała fauna i flora zaczyna obumierać. Bardziej złożone organizmy żywe również poddają się mutacji. W związku z tymi wydarzeniami utworzyły się dwie walczące ze sobą frakcje: Globalna Inincjatywa Obronna (GDI) oraz paramilitarne, dążące do władzy nad światem Bractwo Nod. Zacznę może od fabuły, bo przyznam, że niewiele strategii może pochwalić się tak ciekawą historią. Na pozór jest ona banalna, no ale cóż innego można w tego typu produkcjach wymyślić. Na uwagę zasługują niezwykle charyzmatyczne i zapadające w pamięć postacie takie jak choćby legendarny już przywódca NOD ? Kane. Co chwilę jesteśmy zasypywani przerywnikami wykonaniu prawdziwych aktorów! Pomysł naprawdę może się podobać, ale jego wykonanie ? już nie. Chodzi mi tu o ?kunszt? rzemiosła aktorskiego, który w tym wypadku jest dosyć mizerny, no ale ważniejsza od sekwencji filmowych jest rozgrywka i właśnie nią się teraz zajmiemy. Jedną z głównych zalet C&C jest innowacyjność. Każda odsłona zaskakiwała czymś nowym. Nie inaczej jest tutaj. Twórcy zmodernizowali system budowania baz co znacznie przyspieszyło całą zabawę. Otóż do przejścia do ofensywy wystarczy zbudowanie tylko kilku kondygnacji, które spełniają różne funkcje. Najważniejszą jest oczywiście hangar z którego wyjeżdżają ciężarówki w poszukiwaniu surowców. Wiele z nich da się rozmontować, a następnie ustawić gdzie indziej. Zasób jednostek dla stron walczących jest bardzo duży. GDI używa małej ilości potężnych oddziałów, a NOD ? wręcz przeciwnie. Ta sama sytuacja ma miejsce w aspekcie ekonomicznym. Zróżnicowanie regmientów jest niesamowicie różnorodne. Każdy z nich preferuje inny styl walki. Jednakże lekko irytującą rzeczą jest ich bardzo mała szybkość. Czasami oddziały wleczą się niczym żółwie, co denerwuje szczególnie w początkowych misjach, gdzie nic szczególnego się nie dzieje. Do wyboru mamy dwie kampanie i dwa różne cele do zrealizowania. GDI będzie usiłowało zaprowadzić ład na globie a Kult Kan?e przywłaszczyć sobie Tyberium i wykorzystać go do swoich celów. Na uwagę zasługuje nieliniowość, tj. wybór ścieżki jaką podążymy. Możemy bowiem dobrowolnie dobierać sobie zadania, jakie wykonamy. Dłuższa droga obfitować będzie w mniej skomplikowane cele. W dłuższej natomiast czekać będą nas kilkugodzinne ślęczenia nad jedną mapą. Należy wspomnieć również o trybie multiplayer. Ten, jeśli chodzi o nowoczesne produkcje, nie jest już tak rewolucyjny, ale obcowanie z nim przynosi wiele frajdy. Niestety, minusem jest mała ilość graczy, ale trudno się dziwić, gdyż C&C to produkcja jeszcze z poprzedniego wieku.
A skoro o upływie czasu mówimy, to nietrudno dostrzec go w grafice. Wtedy stanowiła ona niejako przełom, gdyż po raz pierwszy (ale oczywiście nie w całości) zastosowano 3D. Również filmowe przerywniki robiły naprawdę spore wrażenie. Dziś błysk zdecydowanie zbladł i trudno doszukiwać się tu jakiś większych plusów. Mnie osobiście denerwowały zielone linie wyznaczające marsz wojska. Przy większej ilości podwładnych można dostać oczopląsu. Również niektóre jednostki są źle odwzorowane i zlewają się z otoczeniem. O efektach specjalnych dużo powiedzieć się nie da. No może po za tym, że są zwyczajnie słabe. Udźwiękowienie jest nienajgorsze, ale spotykałem lepsze. Wybuchy, strzały i inne tego typu rzeczy są takie jak w innych produkcjach. Odzywki naszych podwładnych to standardowe ?yes sir?, attack? itp. ale mają swój urok, gdyż w radiu z którego mówią słychać charakterystyczny szmer.
Command and Conquer: Tyberium Sun to czysty wzór do naśladowania. Mówi się dziś o stagnacji wśród RTSów i o ciągłym powtarzaniu tych samych elementów. Ale przecież obcowanie z C&C bawi tak samo jak ponad 10 lat temu. Długa kampania, dobry multiplayer, fabuła, wielki rozmach jeśli chodzi o strony walczące sprawiają, iż mamy do czynienia ze strategią doskonałą. Czy grafika przeszkadza? Odpowiedź jest bardzo prosta: W nowych produkcjach jest wiele obiektów na których można zawiesić oko, ale co z tego skoro ich grywalność jest mizerna. Staruszek autorstwa Westwood dobitnie pokazuje, że nowsze wcale nie znaczy lepsze.
KOMENTARZE
Gość
+0
2010-11-19 14:54:03
jak to pobrać ??????
Gość
+0
2010-08-21 16:37:44
a i jeszcze jedno jak ktoś wie jak to rozwiązać
PROSZE PODAĆ TO W SWOIM KOMENTARZU plis będę
bardzo wdzięczny
PS. to ja z poprzedniego komentarza
PROSZE PODAĆ TO W SWOIM KOMENTARZU plis będę
bardzo wdzięczny
PS. to ja z poprzedniego komentarza
Gość
+0
2010-08-21 16:30:54
kiedyś pobrałem tą gre i gdy chciałem ją uruchomić pokazał się komunikat że brakuje jakiegoś pliku/ów dll.
PS mam windows vista
PS mam windows vista
Gość
+0
2010-06-03 17:42:16
może i gra dobra,tylko troche instalka duża.....
Gość
+0
2010-04-05 03:29:45
Forum tematyczno dyskusyjne C&C Generals, wpaniała gra strategiczna: www.generals-zh.pl
Zapraszamy!
Zapraszamy!
Mac Bad
+0
2010-03-26 16:44:17
Kiedy jeszcze nie była za free, też była świetna:D Teraz to tylko dodatkowy atut dla tych, którzy jeszcze nie mieli przyjemności obcowania z nią:P
Gość
+0
2010-03-26 16:13:38
Jedna z lepszych gier za free, w ogóle.
Gość
+0
2010-03-24 13:24:51
No mi się podoba
Pawcio
+0
2010-03-22 16:37:26
z RTSów osobiście czekam aż w końcu Tzar zostanie uwolniony. No i może jakiś cRPG? Nox na przykład. Ale to są moje ciche marzenia tylko...
Mac Bad
+0
2010-03-22 16:11:41
Świetna recka, ciężko opisać taką legendę;)
A tak poza tym to świetne czasy nastały, że tyle znakomitych tytułów staje się teraz free lub abandon wares:D
A tak poza tym to świetne czasy nastały, że tyle znakomitych tytułów staje się teraz free lub abandon wares:D