możliwość gry w dwie osoby
INFORMACJE
Gatunek: Strategiczne
Licencja: freeware
Data wydania: 2007
Pobrań: 1125
Producent: RunTime Entertainment
Wymagania sprzętowe:
brak danych
brak danych
Dodatkowe opcje:
Kilku graczy przy 1 komputerze, Rekordy online
Kilku graczy przy 1 komputerze, Rekordy online
Język: Angielski
INNE Z TEMATU
Space Aggressor
OCEŃ
Wobraź sobie samotnego bohatera w lśniącym kosmicznym myśliwcu przemierzającego bezmiar kosmosu ku centrum imperium zła. Bez wahania niszczy kolejne okręty wrednych Obcych marząc tylko o chwili, gdy dotrze do ich bazy i zakończy ich marną egzystencję. Gdy będzie po wszystkim, jego ludzie wystawią mu pomnik, napiszą poematy i hymny, a w szkołach będzie traktowany na równi z Piłsudskim i Kościuszką. Ale tylko gdy jego misja zakończy się sukcesem, bo historię piszą zwycięzcy.
A gdyby okazało się, że nie ma "Obcych", najazdu, eksperymentowania na krowach i chipów w mózgach? Że istnieje tylko wysoko rozwinięta cywilizacja, która nie ma zamiaru wtrącać się do cudzych interesów, a rzekoma agresja była równie prawdopodobna co atak polskich żołnierzy na radiostację w Gliwicach w 1939 roku? I prawdzwiwym najeźdźcą jest pchany nazistowską ideologią, żądny łupów bandyta? Wszystko zależy od tego, jak potoczy się jego rajd na egzotyczną planetę.
Space Aggressor to dość oryginalna gra, chociaż nie do końca nowatorska, bowiem pomysł wcielenia się w tę "drugą stronę" znamy jest chociażby z "Dungeon Keeper". Jako dowódca bazy kosmicznej, stajesz przez niezwykle trudnym zadaniem obrony jej przed nadlatującym "bohaterem". Gość jest silny niczym Goliat i przebiegły jak Machiavelli. Chroni go potężne pole siłowe, a strzelających do niego obrońców rozwala z palcem w ciemnym otworze swojego ciała (chodzi tylko i wyłącznie o nos). Jedeny sposób to zalać go falami szybkich i dobrze wyposażonych okrętów.
Na początku należy przydzielić robotników do trzech zajęć - produkcji, wydobycia i sprzedaży. Następnie rozpocząć tworzenie eskadr (pięć rodzajów kadłubów) wyposażając je w jedną z trzech rodzajów broni, rakiety oraz osłonę. W międzyczasie zaprząc do pracy naukowców i usprawnić własną linię obrony przez nowsze wersje osłon, rozbudowanie bazy czy silniejszą broń. Potem pozostaje tylko wypuszczanie kolejnych okrętów i wskazywanie im formacji oraz konkretnego celu - silnika, osłon lub broni przeciwnika. Jednostki się nie liczą - wszystko po to, by agresor nie pokonał dzielącego go dystansu do twojej placówki.
Space Aggressor oferuje trochę więcej niż zarządzanie Ostatnim-Punktem-Oporu. Umożliwia zabawę w dwie osoby przy klawiaturze, z czego jedna przejmuje sterowanie nad atakującym. Zniszczenie go staje się wtedy o wiele trudniejsze, niż w przypadku, gdy agresorem steruje komputer. Nawet na najłatwiejszym poziomie to nie lada wyzwanie.
Graficznie i muzycznie produkcja RunTime nie zachwyca, chociaż pierwsze wrażenie jest bardzo pozytywne. Sterowanie jest trochę toporne, a brak chociażby listy najlepszych wyników (na którym kilometrze powstrzymano najeźdźcę) skutecznie zniechęca do ponownej gry. Po zakończonej walce pojawia się jedynie ekran z informacją o zwycięstwie lub porażce. Sam pomysł zasługuje jednak na uwagę i warto choć przez chwilę poczuć, że po drugiej stronie barykady też jest ktoś myślący.
A gdyby okazało się, że nie ma "Obcych", najazdu, eksperymentowania na krowach i chipów w mózgach? Że istnieje tylko wysoko rozwinięta cywilizacja, która nie ma zamiaru wtrącać się do cudzych interesów, a rzekoma agresja była równie prawdopodobna co atak polskich żołnierzy na radiostację w Gliwicach w 1939 roku? I prawdzwiwym najeźdźcą jest pchany nazistowską ideologią, żądny łupów bandyta? Wszystko zależy od tego, jak potoczy się jego rajd na egzotyczną planetę.
Space Aggressor to dość oryginalna gra, chociaż nie do końca nowatorska, bowiem pomysł wcielenia się w tę "drugą stronę" znamy jest chociażby z "Dungeon Keeper". Jako dowódca bazy kosmicznej, stajesz przez niezwykle trudnym zadaniem obrony jej przed nadlatującym "bohaterem". Gość jest silny niczym Goliat i przebiegły jak Machiavelli. Chroni go potężne pole siłowe, a strzelających do niego obrońców rozwala z palcem w ciemnym otworze swojego ciała (chodzi tylko i wyłącznie o nos). Jedeny sposób to zalać go falami szybkich i dobrze wyposażonych okrętów.
Na początku należy przydzielić robotników do trzech zajęć - produkcji, wydobycia i sprzedaży. Następnie rozpocząć tworzenie eskadr (pięć rodzajów kadłubów) wyposażając je w jedną z trzech rodzajów broni, rakiety oraz osłonę. W międzyczasie zaprząc do pracy naukowców i usprawnić własną linię obrony przez nowsze wersje osłon, rozbudowanie bazy czy silniejszą broń. Potem pozostaje tylko wypuszczanie kolejnych okrętów i wskazywanie im formacji oraz konkretnego celu - silnika, osłon lub broni przeciwnika. Jednostki się nie liczą - wszystko po to, by agresor nie pokonał dzielącego go dystansu do twojej placówki.
Space Aggressor oferuje trochę więcej niż zarządzanie Ostatnim-Punktem-Oporu. Umożliwia zabawę w dwie osoby przy klawiaturze, z czego jedna przejmuje sterowanie nad atakującym. Zniszczenie go staje się wtedy o wiele trudniejsze, niż w przypadku, gdy agresorem steruje komputer. Nawet na najłatwiejszym poziomie to nie lada wyzwanie.
Graficznie i muzycznie produkcja RunTime nie zachwyca, chociaż pierwsze wrażenie jest bardzo pozytywne. Sterowanie jest trochę toporne, a brak chociażby listy najlepszych wyników (na którym kilometrze powstrzymano najeźdźcę) skutecznie zniechęca do ponownej gry. Po zakończonej walce pojawia się jedynie ekran z informacją o zwycięstwie lub porażce. Sam pomysł zasługuje jednak na uwagę i warto choć przez chwilę poczuć, że po drugiej stronie barykady też jest ktoś myślący.
KOMENTARZE
Gość
+0
2011-09-18 12:24:32
W tą grę będę grał.
Gość
+0
2007-07-27 13:54:08
mam problem bo niewiem jak wysyła się statki na herosa :(
Gość
+0
2007-06-08 10:34:48
Zgadzam się z przedmówcą - nawet na easy trzeba klikać jak opętany o.O Ale i tak fajna gierka :P Podobały mi się zwłaszcza dźwięki w menu :P
Gość
+0
2007-06-06 11:14:41
pomysl ok, ale trzeba caly czas zasuwac z produkcja, ani momentu na pokombinowanie
1