INFORMACJE
Gatunek: Logiczne
Licencja: freeware
Data wydania: 2006
Pobrań: 934
Producent: Ishisoft
Wymagania sprzętowe:
brak danych
brak danych
Dodatkowe opcje:
Rekordy online
Rekordy online
Język: Angielski
TAGI
INNE Z TEMATU
Clockwiser
OCEŃ
Gry logiczne, pisząc szczerze, są dostępniejsze, bo zwykle mają mniejsze wymagania sprzętowe. Gdy komputery nie miały 512 megabajtów pamięci operacyjnej i tyleż samo na karcie graficznej, a wszyscy mieli raczej porównywalny komputer, produkcje wymagające myślenia nie były postrzegane jak dziś. Może nie patrzono na nie przychylniej, ale na pewno powstawało ich o wiele więcej niż teraz.
Clockwiser jest wznowieniem gry o tym samym tytule sprzed 12 lat. Udało mi się w nią grać na Amidze 500 i chociaż nie ukończyłem, doskonale pamiętam, że przykuła mnie na dłużej niż wynosiła średnia (najlepszym dowodem na to jest fakt, że wciąż o niej pamiętam :D).
Zasada jest dość prosta. Ekran jest podzielony na dwie części. Należy tak poruszać elementami po lewej, żeby ich ułożenie odpowiadało tym po prawej. Są to głównie różnokolorowe klocki, ale zdarzają się bomby, teleportery, murki. Jedynym "argumentem" z jakiego można skorzystać jest czworokąt rozwijany przy pomocy myszki niczym zaznaczanie jednostek w grach strategicznych. Tutaj jest jednak trochę inaczej, bowiem wszystkie elementy na linii przesuwają się zgodnie lub odwrotnie do wskazówek zegara.
Oryginalne poziomy wspaniale przedstawiają zwiększający się poziom trudności. Początkowe etapy przejdzie raczej każdy, jednak już po kilkunastu zaczynają się schody, a wszystkie 100 ukończą jedynie najbardziej uparci i inteligentni. Jeśli jednak tacy się znajdą, przygotowano dla nich następną partię poziomów o zawyżonym stopniu trudności. Trzecią kategorię zajmują plansze raczej łatwe, a czwartą - stworzone przez graczy dołączonym edytorem. Po zapoznaniu się z działaniem gry, warto spróbować samemu coś stworzyć. Ale uprzedzam, nie jest to proste.
Ishisoft stworzył bardzo dokładne wznowienie, zupełnie jak w przypadku Pushover. Nie zmienia to faktu, że nadal to wykorzystanie czyjegoś pomysłu (mimo niełamania prawa). I nie zmieni tego nawet doskonale odwzorowana oprawa audiowizualna. Maksymalna ocena to srebro, ale zagrać koniecznie trzeba.
Clockwiser jest wznowieniem gry o tym samym tytule sprzed 12 lat. Udało mi się w nią grać na Amidze 500 i chociaż nie ukończyłem, doskonale pamiętam, że przykuła mnie na dłużej niż wynosiła średnia (najlepszym dowodem na to jest fakt, że wciąż o niej pamiętam :D).
Zasada jest dość prosta. Ekran jest podzielony na dwie części. Należy tak poruszać elementami po lewej, żeby ich ułożenie odpowiadało tym po prawej. Są to głównie różnokolorowe klocki, ale zdarzają się bomby, teleportery, murki. Jedynym "argumentem" z jakiego można skorzystać jest czworokąt rozwijany przy pomocy myszki niczym zaznaczanie jednostek w grach strategicznych. Tutaj jest jednak trochę inaczej, bowiem wszystkie elementy na linii przesuwają się zgodnie lub odwrotnie do wskazówek zegara.
Oryginalne poziomy wspaniale przedstawiają zwiększający się poziom trudności. Początkowe etapy przejdzie raczej każdy, jednak już po kilkunastu zaczynają się schody, a wszystkie 100 ukończą jedynie najbardziej uparci i inteligentni. Jeśli jednak tacy się znajdą, przygotowano dla nich następną partię poziomów o zawyżonym stopniu trudności. Trzecią kategorię zajmują plansze raczej łatwe, a czwartą - stworzone przez graczy dołączonym edytorem. Po zapoznaniu się z działaniem gry, warto spróbować samemu coś stworzyć. Ale uprzedzam, nie jest to proste.
Ishisoft stworzył bardzo dokładne wznowienie, zupełnie jak w przypadku Pushover. Nie zmienia to faktu, że nadal to wykorzystanie czyjegoś pomysłu (mimo niełamania prawa). I nie zmieni tego nawet doskonale odwzorowana oprawa audiowizualna. Maksymalna ocena to srebro, ale zagrać koniecznie trzeba.
KOMENTARZE
Gość
+0
2006-12-18 22:00:27
lider ,ale ja nie mowilem o grach sportowych. co innego grac na czas ,a co innego byc poganianym przez czas ,bo nastapi "game over"
Gość
+0
2006-12-18 21:57:24
dokladnie :D wesolych :)
Gość
+0
2006-12-18 10:55:57
"Mysle ze niektorych takze nie ,gdyz oznacza to ,ze gra nie ma nic do zaprezentowania" - a cóż to za idiotyczna teoria??? W/g niej wszelkie gry sportowe, czy wyścigowe to lipa. Wesołych Świąt :)
Gość
+0
2006-12-17 22:20:38
Wypadalo by dodac ,ze kazda plansza jest na czas ,ten zas nie zatrzymuje sie nawet wtedy .gdy klocek spada z duzej wysokosci. A ze nie mozna nic wtedy robic ,traci sie nawet 2-3 sekundy. Gry na czas mnie nie bawia. Mysle ze niektorych takze nie ,gdyz oznacza to ,ze gra nie ma nic do zaprezentowania. Dlatego tez o tym wspominam.
1