Rekordy online
Debrysis
Wyobraź sobie, że jesteś sfrustrowany, ponieważ ten dzień, łagodnie mówiąc, nie należał do najlepszych. Problemy szkolne, dodatkowa praca po godzinach, kłótnie z bliskimi – to wszystko może spowodować, iż nasze nerwy stają się bardziej kruche. Co można wtedy zrobić? Cóż, możliwości jest wiele, lecz wszystkie polegają na wyładowaniu się. Najlepiej w takim przypadku pójść na strzelnicę lub wybrać się z przyjaciółmi na sesję paintballa. Niestety, są to metody dosyć drogie (choć, nie powiem, skuteczne), więc jeśli w naszym portfelu wieje pustkami, możemy wykorzystać alternatywną metodą, czyli strzelanki takie jak Debrysis, gdzie mózg odpoczywa, a my ujawniamy swe zwierzęce instynkty.
Debrysis nie posiada fabuły, bo, szczerze mówiąc, nie jest mu do niczego potrzebna i nawet gdyby istniała, nikt by się nią nie zainteresował. Głównym celem jest zbieranie punktów i umieszczanie swoich wyników w high score – zapomnij o grze zbudowanej z poziomów. Z jednej strony jest to lepsze rozwiązanie dla osób, które chcą się wyżyć, lecz z drugiej – zważywszy na innych, powinny być dwa tryby. Mamy do wyboru sześć aren, które różnią się od siebie wyglądem i poziomem trudności. Po każdej z nich poruszamy się małym, lecz bardzo zwrotnym pojazdem bojowym wyposażonym w działo maszynowe. Naszym celem jest wyłącznie jedno – przeżycie. Utrudniają nam to, rzecz jasna, przeciwnicy, których stopniowo jest coraz więcej. Nie, to złe określenie, powinienem napisać „coraz więksi i dłużsi”. Dlatego, że wyglądają jak robakopodobne istoty złożone z plazmy. Jeśli jedna z nich zostanie przestrzelona na pół, po chwili łączy się w całość, ba, kilka z nich tego samego typu może się połączyć, a następnie rozdzielić, jeśli oznaczałoby to większe szanse na zabicie gracza! Na szczęście ludzie, po doświadczeniach z zabijaniem siebie nawzajem, znają lepsze metody siania śmierci. Zmasowany atak rakietowy, strzelby, wyrzutnie pocisków, działa laserowe i plazmowe (kto mieczem wojuje...), piła łańcuchowa (!), przyciąganie meteorytów – to część wielu metod, jakimi możemy załatwić te stwory. Dokładając do tego jeszcze ulepszenia w postaci spowolnienia czasu, szybkości czy siły, nasza machina może wyjść z niejednej opresji. Oczywistym faktem niestety jest to , iż każda z tego typu gier wcześniej czy później (raczej wcześniej) się nudzi – rozwałki przynoszą coraz mniej radości niż wcześniej. Dodatkowym problemem jest poziom trudności, po kilkunastu minutach grania na jednym poziomie rozgrywka staje ciężka, a czasami wręcz niemożliwa, gdyż oponenci zajmują 90% mapy i jedyne, co można zrobić, to przejechać przez nie w poszukiwaniu bonusów i mieć nadzieję, że pojazd to wytrzyma (co często się nie udaje).
Grafika w tej produkcji to istne cudo – wszystkie obiekty cechują się ogromną dokładnością, tak samo jak wystrzały czy same poziomy. Muzyka to przykład melodii w grach bezmyślnej akcji – szybkie , rytmiczne tempo i głośne dudnienie. Jeśli chodzi o inne dźwięki, brzmią wręcz idealnie.
Debrysis to niesamowicie dobra strzelanka, która może zapewnić wiele godzin rozrywki bez większego odczucia nudy. Wielu może zniechęcić poziom trudności, lecz z założenia gry „na punkty” nie powinny być łatwe. Zasługuje na porządną, szkolną czwórkę.
ta gierka wymiata
PS skąd wy je bierzecie patrzycie na zagraniczne strony?Jak tak to niech ktoś poda adresyxDD
1