"Słodka" grafika oraz typowy japoński klimat (jeśli ktoś lubi)
Oryginalny pomysł, jak na grę MMO
Różnorodność (ubrania, potworki itp.)
Przemyślany system walki.
Bardzo niskie wymagania sprzętowe
"Słodka" grafika oraz typowy japoński klimat(jeśli ktoś nie lubi)
Mało klas podstawowych
Schematyczność, która z czasem powoduje nudę
System mikropłatności, ale nie przeszkadza aż tak bardzo
INFORMACJE
Gatunek: Bijatyki
Licencja: freeware
Data wydania: 2008
Pobrań: 769
Producent: Barunson Interactive
Wymagania sprzętowe:
Procesor: 2,4 GHz Pamięć: 512 MB lub więcej Karta graficzna: GeForce 4 lub lepsza
Procesor: 2,4 GHz Pamięć: 512 MB lub więcej Karta graficzna: GeForce 4 lub lepsza
Dodatkowe opcje:
Internet/LAN, Rekordy online
Internet/LAN, Rekordy online
Język: Angielski Polski
TAGI
INNE Z TEMATU
Dragonica
OCEŃ
Już na początku zaznaczę, że dzieło, które będzie tu przeze mnie recenzowane można opisać jednym słowem: oryginalność. Dragonica, bo tak na imię ma wspomniana wcześniej oryginalność, jest unikalnym połączeniem MMO i gry platformowej, a także… side-scrolla(Klasyczny gatunek „chodzonych bijatyk”)i to na dodatek w 3D! Jeszcze nie zaintrygowany? To może dodam, że całość ma unikalny, baśniowy styl graficzny, z charakterystycznym rysem rodem z JRPG(Gry takie, jak np. Seria Final Fantasy, jeśli ktoś nie wie), czyli wielkimi oczami, nieco dziwacznymi, choć „słodkimi” postaciami i przerysowanym światem. Cóż, nawet jeśli nie przepada się za takimi klimatami, to tej mieszance nie można odmówić tej unikalności, od której zacząłem ten akapit.
Przejdźmy jednak dalej, nad fabułą Dragonicy nie ma co się rozpisywać, bo jest ona tylko nie mającym znaczenia tłem dla naszych zmagań(zainteresowanych historią świata odsyłam na oficjalną stronę gry). Rozgrywka nasza toczy się w kolorowym, przemyślnie zrealizowanym otoczeniu 3D, które ma swój bajkowy, słodki do bólu klimat, a na dodatek całokształt tego świata pohula nam w najwyższych ustawieniach na naprawdę niemłodych komputerach! Zaś minimalne wymagania, żeby w ogóle móc zagrać to Procesor 1 Ghz, 512 MB RAM, oraz co najmniej GeForce 2… Wydaje mi się, że dziś nawet stare laptopy sprostają tym niesamowitym wymaganiom, co skutecznie otwiera drogę do uniwersum Draconicy wszystkim posiadaczom Internetu i jakiejkolwiek formy „blaszaka”.
Wracając jednak do rozgrywki warto podkreślić jej unikalność. Nie miałem jeszcze przyjemności grania w grę platformową z wplecionym motywem MMO, ale muszę przyznać, że sprawdza się to całkiem nieźle. Widać wyraźnie, że projektując swoje dzieło, twórcy przemyśleli dokładnie swoje pomysły i wyciągnęli wnioski z bety. Sterowanie jest intuicyjne i satysfakcjonujące, poziomy wykonane poprawnie, tak samo jak zachowanie sztucznej inteligencji naszych „potwornych” adwersarzy, którymi są np. owieczki i kotki.
Sam system walki, który prawdopodobnie był największym wyzwaniem przy tworzeniu tej produkcji, jest jednocześnie jej największym atutem! Szczerze gratuluję twórcom. Każda z podstawowych 4 klas (mag, wojownik, łucznik, złodziej) ma swoje unikalne ciosy, które przy zaledwie odrobinie zręczności nawet nowicjusz może umiejętnie łączyć w satysfakcjonujące i cieszące oko kombosy, szerzące spustoszenie wśród naszych przeciwników. Nie znaczy to jednak, że walka szybko się nudzi, o nie. Dla hardkorów również jest tu sporo miejsca do popisu, gdyż dopiero zaawansowane opanowanie wszystkich uderzeń i umiejętności pozwala tworzyć naprawdę zabójcze kombinacje miażdżących ciosów.
Podsumowując, starcia w Dragonice ucieszą i zaangażują zarówno nowicjusza i „gracza niedzielnego”, jak i hardkorowego starego wymiatacza.
Być może popełniłem błąd, nie wspominając od razu na początku, że dzieło Barunson Interactive jest w pełni darmowe, jedynie ze zintegrowanym systemem mikropłatności. To znaczy, że można grać całkowicie za darmo, bez najmniejszych ograniczeń, twórcy jednak czasem dodają różne przedmioty(np. ubrania sezonowe, ale też miecz świetlny, łuk kupidyna itp.), które można zdobyć tylko wymieniając prawdziwe pieniądze na wirtualną walutę. Nie jest to rozwiązanie, które ucieszy każdego, jest to jednak świetna alternatywa dla gier abonamentowych i jako taka, może co najwyżej irytować.
Niestety, Dragonica nie jest dziełem idealnym, przynajmniej dla mnie. Mimo pozornej różnorodności poziomów, umiejętności, potworów i przedmiotów dość szybko zaczęła mnie razić schematyczność rozgrywki, która szybko przerodziła się w nudę. Po prostu nie ma tu za dużo do roboty, poza klepaniem potworów i levelowaniem, które, przyznam, jest satysfakcjonujące, ale ileż można… Niby można na przykład rozpocząć zabawę nową klasą, ale tych podstawowych klas jest tylko 4(nie liczę ich rozwinięć), a to nie wszystkich musi zadowolić. Przyznam też, że omawiana produkcja nie zachwyciła mnie swoim aspektem dźwiękowym. Owszem, muzyka i dźwięki płynące z głośników są poprawne, coś tam sobie brzdęka i brzęczy, jednak nie jest to udźwiękowienie, które powala na kolana i zostaje w głowie na długi czas, ot, przeciętność.
Nie podpasował mi również na maxa słodki świat i malutkie, kochane awatarki. Na krótką metę jest to całkiem zabawne, jednak szybko się przejadło.
Dlatego właśnie cieszę się, że wystawiam Dragonice ocenę po nieco dłuższym już okresie obcowania, a nie robię tego pod wpływem wrażenia z pierwszej godziny zabawy, gdyż w ten sposób mogę tę produkcję ocenić rzetelniej. Gra ta zasługuje na silną czwórkę, przy czym sama początkowa faza odkrywania jej to czysta piątka, a więc najwyższa ocena w naszym serwisie. Jednak wraz z upływem czasu, jakość zabawy w tym dziele zdecydowanie spada, stąd ostateczna ocena. Tym niemniej, szczerze zachęcam wszystkich na choćby krótkotrwały kontakt z tą wyjątkową produkcją, gdyż warto je poznać i chociaż na trochę dać się porwać, a jeśli jesteś fanem słodkości, side-scrollów i JRPG, dodaj jeden punkt do mojej oceny, zrób zapasy na resztę zimy i graj do woli. Życzę dobrej zabawy.
Przejdźmy jednak dalej, nad fabułą Dragonicy nie ma co się rozpisywać, bo jest ona tylko nie mającym znaczenia tłem dla naszych zmagań(zainteresowanych historią świata odsyłam na oficjalną stronę gry). Rozgrywka nasza toczy się w kolorowym, przemyślnie zrealizowanym otoczeniu 3D, które ma swój bajkowy, słodki do bólu klimat, a na dodatek całokształt tego świata pohula nam w najwyższych ustawieniach na naprawdę niemłodych komputerach! Zaś minimalne wymagania, żeby w ogóle móc zagrać to Procesor 1 Ghz, 512 MB RAM, oraz co najmniej GeForce 2… Wydaje mi się, że dziś nawet stare laptopy sprostają tym niesamowitym wymaganiom, co skutecznie otwiera drogę do uniwersum Draconicy wszystkim posiadaczom Internetu i jakiejkolwiek formy „blaszaka”.
Wracając jednak do rozgrywki warto podkreślić jej unikalność. Nie miałem jeszcze przyjemności grania w grę platformową z wplecionym motywem MMO, ale muszę przyznać, że sprawdza się to całkiem nieźle. Widać wyraźnie, że projektując swoje dzieło, twórcy przemyśleli dokładnie swoje pomysły i wyciągnęli wnioski z bety. Sterowanie jest intuicyjne i satysfakcjonujące, poziomy wykonane poprawnie, tak samo jak zachowanie sztucznej inteligencji naszych „potwornych” adwersarzy, którymi są np. owieczki i kotki.
Sam system walki, który prawdopodobnie był największym wyzwaniem przy tworzeniu tej produkcji, jest jednocześnie jej największym atutem! Szczerze gratuluję twórcom. Każda z podstawowych 4 klas (mag, wojownik, łucznik, złodziej) ma swoje unikalne ciosy, które przy zaledwie odrobinie zręczności nawet nowicjusz może umiejętnie łączyć w satysfakcjonujące i cieszące oko kombosy, szerzące spustoszenie wśród naszych przeciwników. Nie znaczy to jednak, że walka szybko się nudzi, o nie. Dla hardkorów również jest tu sporo miejsca do popisu, gdyż dopiero zaawansowane opanowanie wszystkich uderzeń i umiejętności pozwala tworzyć naprawdę zabójcze kombinacje miażdżących ciosów.
Podsumowując, starcia w Dragonice ucieszą i zaangażują zarówno nowicjusza i „gracza niedzielnego”, jak i hardkorowego starego wymiatacza.
Być może popełniłem błąd, nie wspominając od razu na początku, że dzieło Barunson Interactive jest w pełni darmowe, jedynie ze zintegrowanym systemem mikropłatności. To znaczy, że można grać całkowicie za darmo, bez najmniejszych ograniczeń, twórcy jednak czasem dodają różne przedmioty(np. ubrania sezonowe, ale też miecz świetlny, łuk kupidyna itp.), które można zdobyć tylko wymieniając prawdziwe pieniądze na wirtualną walutę. Nie jest to rozwiązanie, które ucieszy każdego, jest to jednak świetna alternatywa dla gier abonamentowych i jako taka, może co najwyżej irytować.
Niestety, Dragonica nie jest dziełem idealnym, przynajmniej dla mnie. Mimo pozornej różnorodności poziomów, umiejętności, potworów i przedmiotów dość szybko zaczęła mnie razić schematyczność rozgrywki, która szybko przerodziła się w nudę. Po prostu nie ma tu za dużo do roboty, poza klepaniem potworów i levelowaniem, które, przyznam, jest satysfakcjonujące, ale ileż można… Niby można na przykład rozpocząć zabawę nową klasą, ale tych podstawowych klas jest tylko 4(nie liczę ich rozwinięć), a to nie wszystkich musi zadowolić. Przyznam też, że omawiana produkcja nie zachwyciła mnie swoim aspektem dźwiękowym. Owszem, muzyka i dźwięki płynące z głośników są poprawne, coś tam sobie brzdęka i brzęczy, jednak nie jest to udźwiękowienie, które powala na kolana i zostaje w głowie na długi czas, ot, przeciętność.
Nie podpasował mi również na maxa słodki świat i malutkie, kochane awatarki. Na krótką metę jest to całkiem zabawne, jednak szybko się przejadło.
Dlatego właśnie cieszę się, że wystawiam Dragonice ocenę po nieco dłuższym już okresie obcowania, a nie robię tego pod wpływem wrażenia z pierwszej godziny zabawy, gdyż w ten sposób mogę tę produkcję ocenić rzetelniej. Gra ta zasługuje na silną czwórkę, przy czym sama początkowa faza odkrywania jej to czysta piątka, a więc najwyższa ocena w naszym serwisie. Jednak wraz z upływem czasu, jakość zabawy w tym dziele zdecydowanie spada, stąd ostateczna ocena. Tym niemniej, szczerze zachęcam wszystkich na choćby krótkotrwały kontakt z tą wyjątkową produkcją, gdyż warto je poznać i chociaż na trochę dać się porwać, a jeśli jesteś fanem słodkości, side-scrollów i JRPG, dodaj jeden punkt do mojej oceny, zrób zapasy na resztę zimy i graj do woli. Życzę dobrej zabawy.
KOMENTARZE
Gość
+0
2011-03-25 23:52:22
Gra schematyczna, a dźwięki nic szczególnego, nie wprawiają w bojowy/wesoły/uspakajający nastrój. System walki jest świetny, a gra niezwykle dynamiczna. Praktycznie ciągle mamy questy, wiec nie musimy sie expic. Ponadto jest wiele świetnych bonusów takich jak sealed item, skrzynki z coinami za zabicie określonej liczby potworów,item set, który za zebranie full setu daje dodatkowe bonusy i wiele, wiele innych. Obecnie mam 31 poziom rycerzem. Gdy sie juz nauczy kombosow i kilku fajnych ciekawostek takich jak zdobywanie dodatkowych bonusów to gra jest niezwykle motywująca, samemu sie rwie do zdobywania lepszego equipa. Poza tym mamy duży wybór wyglądu postaci przy tworzeniu! Totalnym bezsensem w tej grze jest tworzenie nowych charków - nie warto, szybko sie nudzą, bo znów trzeba przechodzić ta sama fabule od początku. Ode mnie 4.5 / 5
NightWarrior
+0
2010-08-31 15:02:19
Mnie nie zachwyciła.Po prostu kolejny nudawy,półdarmowy MMO z mangowatą grafiką.Walka przyznaję nawet dobry pomysł ale minusem tej gry jest jej schematyczność.Za nic nie odciągnie cię od większych produkcji.Daję 2 bo ten pomysł z walką naprawdę miał potencjał.
Gość
+0
2010-08-31 14:57:13
podobne do GhostX tyle że w GhostX-e grafika nie jest taka cukierkowa, po prostu koreańska manga, a i klimat całkiem inny - nie baśń a futurystycznie wyglądające środowisko ale tylko kilka lat na przód ;) zdarzają się lagi ale przy dobrym sygnale i wolnym kanale baaaardzo rzadko :) i nie trzeba mieć żadnych hiper mega turbo zręczności żeby wklepać extra combo ^^ Polecam :) ( niema polskiej wersji, są 2 serwery 1-koreański tylko dla tejże ludności i 2-globalny - jeśli umiesz po angielsku to możesz grać bez względu na to w jakim kraju mieszkasz i jakiej jesteś narodowości)
Gość
+0
2010-08-31 14:22:49
fajna dragonica ^^. Niestety musiałam z niej zrezygnować bo mój komp z grafiką nie wyrabiał :( Wszystko zniekształcał, a okno logowania było tak zjechane że nie wiedziałam gdzie kliknąć. Gdybym dalej w to grała zmasakrowałabym se kompa na amen :(
Gość
+0
2010-07-26 15:15:22
on ma racje każdy ma swoje zdanie ale teraz to nie znaczenia bo victory games upadnie za rok moze dwa trala la al ala
Mac Bad
+0
2010-04-15 21:34:36
Wypomniane przez Ciebie błędy to efekt przeszłych wydarzeń. Dzięki za zwrócenie uwagi, już zostały poprawione.
Nie ma u nas kategorii MMO, a Dragonica zdecydowanie bardziej pasuje wg mnie do bijatyk, niż do RPG, jednak każdy ma prawo do własnego zdania, ja tylko motywuję swoje:>
Nie ma u nas kategorii MMO, a Dragonica zdecydowanie bardziej pasuje wg mnie do bijatyk, niż do RPG, jednak każdy ma prawo do własnego zdania, ja tylko motywuję swoje:>
Gość
+0
2010-04-08 16:39:28
Komentarz na dolej jest mój,
Chciałem tylko dopisać żebyscie dodali te gre do mmo lub rpg.
Bo to nie bijatyka i zmiencie dane o grze bo to jakies bzdury.
Chciałem tylko dopisać żebyscie dodali te gre do mmo lub rpg.
Bo to nie bijatyka i zmiencie dane o grze bo to jakies bzdury.
Gość
+0
2010-04-08 16:37:51
Dlaczego ta gra jest w bijatykach skoro to typowy mmo?
Drugie pytanie :
Dlaczego pisze że shareware skoro to pełna wersja?
Trzecie ostatnie pytanie:
Dlaczego jest tylko wybór jezyka Angielski a nie dopisaliscie że Polski też?
Drugie pytanie :
Dlaczego pisze że shareware skoro to pełna wersja?
Trzecie ostatnie pytanie:
Dlaczego jest tylko wybór jezyka Angielski a nie dopisaliscie że Polski też?
Gość
+0
2010-02-24 10:55:10
Całkowicie nie typowa jak na gatunek Bijatyki...Żałosna chińsko-japońsko-graficzna gra :].Czekam na tekkena jakiegoś na PC :)
Gość
+0
2010-02-15 00:53:27
Cóż,właściwie to napisałem że MNIE rozgrywka zaczęła z czasem nudzić, tym niemniej rozumiem Twoje argumenty, zawsze znajdą się fani, którzy widzą w grze więcej niż inni. Recenzją wszystkich nie zadowolisz, ale po to wspomniałem o ewentualnym dodaniu kolejnego punktu do oceny na końcu;)
Mac Bad
Mac Bad