Każdy z nas miał w dzieciństwie ulubione bajki. Dla jednych był to Miś Uszatek, dla innych pokemony. Pamiętacie pewnie anime Dragon Ball? Swego czasu było ono bardzo popularne. Sam mam wielki sentyment do przygód Goku i jego przyjaciół. Mimo iż od ostatniej emisji minęło bez mała kilka lat, DB nadal jest popularne. Już niedługo w kinach zobaczymy film, a Japończycy przygotowują dla nas MMORPG w tych klimatach. Dzisiejszy tytuł jest już na rynku jakiś czas, ale zauważyłem jego brak na VG. Postanowiłem nadrobić zaległość, tym bardziej, że jest to gra niesamowicie grywalna.

    Dragon Ball Z 2 Mugen (bo tak nazywa się opisywane przeze mnie dzieło) to bijatyka. Bohaterami są postacie z kultowego anime. Od tych najpopularniejszych jak Songo, Gohan czy Vegeta, na Recoomie i Mr. Satanie kończąc. Każdy z oprócz zwykłych ciosów ma specjalne techniki. I tak przyjdzie nam zobaczyć słynne już Kamehameha, Genki Damę, Final Flash itp. Każda postać posiada różnorodny wachlarz umiejętności co sprawia, że opanowanie ich wszystkich zajmuje wiele czasu. Wszystko super, ale grozę budzi mała ilość trybów zabawy. Arcade, Multiplayer i Team Battle to wszystkie do wyboru. Jakieś inne minusy? Cóż, osoby, które oglądały DB pewnie przeczytają ten tekst bez problemu, ale inni – niekoniecznie. Obce będą im nazwy technik i bohaterów. Tak samo będzie z grą, ponieważ ta zarezerwowana jest tylko i wyłącznie dla fanów Smoczych Kul.    

    Grafika prezentuje się dobrze. Każdego wojownika zdobi autentyczny portret. Cieszy również duża ilość miejsc potyczek (te również są ściągnięte z pierwowzoru). Najlepsze są jednak efekty specjalne. Wszystkie combosy i ciosy są znakomicie animowane. Najmocniejsze uderzenie poprzedza moment wyczekiwania, następnie ukazuje się wspaniałe tło, a dopiero potem „sekwencja właściwa”(z reguły kończy to się zmieceniem przeciwnika) Muzyce też nie można niczego zarzucić. Jednak krzyk niektórych wojów może wywołać skurcze mięśni twarzy. Jednym z ciekawszych smaczków jest znakomite intro.

    Dla maniaków DBZ 2 Mugen nie będzie mieć wad. I tak też rzeczywiście jest. Inni nie dostrzegą nawet małej ilości trybów rozgrywki, bo nie odnajdą się w tym tytule i od razu wymażą go ze swojej pamięci. Niemniej jednak zachęcam do spróbowania. Może to sprawi, że Dragon Ball znów wróci do łask?