Z roku na rok rynek gier freeware drastycznie się powiększa. Dostępność odpowiednich narzędzi do ich tworzenia, otwartych kodów i oczywiście całkiem nieźle prezentujących się silników graficznych, pozwala każdemu na wydanie swojego wymarzonego dzieła. Rzecz jasna, część z nich trudno zakwalifikować do poziomu nawet średniego, jednakże pewny procent amatorskich produkcji przyciąga do monitora na dłużej niż dziesięć minut. Dziś mam zaszczyt przedstawić jeden z ciekawszych projektów wydany pod skrzydłami jeszcze nie znanej grupy Farbs. Poznaj podwodny świat Fishie Fishie.

 Zasady są (a jakże by inaczej) wyjątkowo nieskomplikowane, jednak mimo wszystko autorzy na wstępie przygotowali krótkie treningi zapoznawcze z grą. Sterujemy rybką, a naszym celem jest jak najszybsze nakarmienie jej, gdyż głód z każdą sekundą coraz bardziej doskwiera. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że nasz "bohater" umie machać tylko jedną płetwą, a to w konsekwencji uniemożliwia swobodne pływanie. Z racji tego, że możemy skręcać tylko w jedną stronę, zdobycie pokarmu wcale łatwe nie jest. Na szczęście po puszczeniu klawisza ze strzałką, rybka powoli płynie w przeciwnym kierunku. Dodatkowo, jako zachętę do kontynuowania zabawy, aby nie było za nudno, autorzy przygotowali przeszkody w postaci wrogo nastawionych przedstawicieli innych wodnych gatunków, których dotknięcie powoduje pogłębienie uczucia głodu.

 Fishie Fishie trzyma dość dobry poziom pod względem graficznym. Choć do ideału wiele jej jeszcze brakuje to wykonanie cieszy oczy. Maleńkie postacie nie są przedstawione może perfekcyjne, jednak w tej kwestii trudno oczekiwać czegoś więcej, gdyż gra tworzona jest w dwuwymiarze. Nie zabrakło dźwięków i muzyki, które powinny umilać nam czas spędzony podczas rozgrywki, jednak bardziej powodują irytację niż radość. Są to wyjątkowo nieprzemyślane odgłosy (np. chrapanie zamiast mlaskania)... Na szczęście można je wyłączyć.

 Trzeba przyznać, że produkcja Farbs wypada całkiem nieźle i trzyma przyjemny poziom zabawy. Oczywiście, można mieć zastrzeżenia co do jej długości (i tutaj dla autorów minus), oraz ogólnego skąpego rozbudowania (głównie dźwiękowego), co jednak nie skreśla jej całkowicie. Polecam, w szczególności dla najmłodszych graczy, bo głównie do nich jest ona kierowana.