Przemierzając rozległe rubieże globalnej sieci trafiłem na pewną stronę internetową, ale czyja to strona? No właśnie, końcowe litery adresu kończyły sie na .jp także byłem niemal pewny, że to pracownia kolejnego studenta informatyki z kraju kwitnącej wiśni, który postanowili dać upust swej fantazji.

 Fraxy sama w sobie jako gra nie jest skomplikowana, jak to zresztą bywa w galaktycznych strzelankach. Gracz zasiada za sterami małego statku kosmicznego i w bliżej nieznanej przestrzeni staje twarzą w twarz z wrogim obiektem, którego jak najbardziej także musimy nazwać statkiem kosmicznym, choć niektóre twory wyobraźni autora wcale go nie przypominają... Wrogów możemy zamieniać w kosmiczny pył dzięki dwóm rodzajom działek zamontowanych w naszym myśliwcu. Pierwszy to typ szybkostrzelnego działka małego kalibru, w którym definitywnie liczy się ilość a nie jakość pocisków. Do przejścia w drugi tryb używamy rolki naszego gryzonia. Teraz mamy we władaniu całkiem przyjemne działko jonowe, które dotkliwiej razi przeciwnika, lecz wiadomo - czas ładowania pocisku znacznie się wydłuża. Byłbym zapomniał o najważniejszym, czyli o użyciu specjalnego "dopalacza", dzięki któremu nasz myśliwiec zwiększa swoją prędkość ponad dwukrotnie i dzięki temu często możemy uniknąć roju pocisków wyrzuconych w naszą stronę. Uaktywniamy go prawym przyciskiem myszy. W lewym dolnym rogu mamy magiczny pasek energii, który zmniejsza sie za każdym razem gdy strzelamy z naszych działek, używamy dopalacza lub zostaniemy trafieni przez pociski wroga. Trzeba ciągle mieć to na uwadze, bo podczas plucia z broni i jednoczesnego użycia dopalacza, jedna zbłąkana "kula" może nas posłać w zaświaty.

 Wrogi statek składa się zazwyczaj z kilkunastu podczęści, które możemy po kolei niszczyć. Najważniejszy jest rdzeń statku - jego centrum (zazwyczaj świetlista niebieska kula). Część, która jest zniszczona w dużym stopniu, zaczyna świecić na kolor czerwony. Jeśli najpierw zniszczymy rdzeń, reszta statku samoczynnie rozpadnie się i wybuchnie. Po prawie każdej wygranej z kosmicznego pyłu i płomieni wydobędą się 3 bonusy, które usprawnią nasz mały myśliwiec. Niebieski bonus zwiększa szybkość regeneracji naszej energii (maksymalnie 5 poziomów), zielony poziom energii (także 5 poziomów), a czerwony siłę pocisków (maksymalnie 3 poziomy na działko).

 Fraxy to z jednej strony oldschoolowa strzelanka w nowej szacie, z drugiej jednak całkiem nowe spojrzenie na tego typu gry poprzez dodanie genialnego edytora. Dzięki niemu sami zbudujemy "wroga naszych marzeń" oraz wiele innych okrętów z różnych galaktycznych uniwersów, choćby Star Wars. Nie masz pomysłu? Dla rzeszy freegamerów, którzy polubią tę grę, przygotowano już sporo bossów. Plik z wrogiem "który Ci sie podoba" można wkleić do folderu 'enemy' i już po chwili stanąć do boju.  Według mnie to najlepsza strzelanka freeware, w jaką ostatnio grałem. Może i niejednemu łezka sie w oku zakręci, bo jak dla mnie wspaniale oddaje klimat takich gier ze starej Atarynki, ale też staje się bardziej wymagająca niż gry sprzed 20 lat. Nic dodać nic ująć, świetna na wieczór przed sesją/maturą lub spotkaniem z pracodawcą.