Jak urozmaicić grę logiczną? Oczywiście najlepiej wprowadzić do niej dziewczyny. Na taki właśnie pomysł wpadli twórcy produkcji Girls From The Block. Niestety zamiast skąpo (a najlepiej wcale) ubranych piękności otrzymujemy trójwymiarowe laleczki, jednak już sama koncepcja zasługuje na uznanie. Autorzy przenieśli bowiem znany z wielu gier logicznych pomysł do trzeciego wymiaru (nawet jeśli chodzi wyłącznie o oprawę graficzną, a nie sposób rozgrywki), co przyniosło całkiem ciekawy rezultat.

 Instrukcja gry jest bardzo prosta, a jej obsługa intuicyjna. Zadaniem gracza jest przepchnięcie rozrzuconych po planszy elementów (laleczek) na ustalone dla danego etapu miejsca. Możemy je przesuwać w przód, do tyłu i na boki, jednak aby to zrobić, musimy stanąć po przeciwnej stronie elementu, dlatego należy uważać, aby żadnego z nich sobie nie zablokować. Na szczęście możemy cofnąć ostatni ruch. Na tle wielu innych opartych na tej zasadzie gier logicznych wyróżnia się właśnie ciekawym wykonaniem. Obserwowanie rozgrywki w trzech wymiarach to prawdziwe wyzwanie - a korzystać możemy z trzech różnych rzutów kamery. Czwarty to już rzut od góry, który znacznie ułatwia grę, gdyż widzimy wówczas całą planszę.

 Wadą gry jest niestety jej tempo - nasza bohaterka przesuwa się odrobinę zbyt wolno, co potrafi wkurzać, gdy wiemy już jak ukończyć planszę, ale musimy czekać, aż będziemy w stanie wykonać wszystkie właściwe ruchy. Wśród zalet warto wspomnieć o dobrej muzyce, bazującej na brzmieniu typowym dla gier z wczesnych lat dziewięćdziesiątych. Na plus zaliczam też różnorodność i dużą liczbę plansz, a także rozsądnie dobrany poziom trudności poszczególnych z nich. Girls From The Block to dobra produkcja, która zasługuje na uwagę miłośników gier logicznych.