Mnóstwo możliwości konfiguracyjnych, zarówno mechów, jak i pilotów, oraz strategii
Niesamowicie wciąga!
A do tego ma wyczuwalny, oryginalny klimat
Pojedynki na arenie
Wciąż żywy multiplayer
Dużo opcji ułatwiających/utrudniających rozgrywkę, każdy może sam sobie dobrać odpowiedni poziom
Zawiły i mało komfortowy sposób ściągnięcia, zainstalowania i odinstalowania gry
Brak prawdziwego samouczka
Skomplikowane i niezbyt intuicyjne sterowanie
Nieco przestarzała grafika
INFORMACJE
Gatunek: Symulatory
Licencja: freeware
Data wydania: 2002
Pobrań: 2796
Producent: Microsoft Game Studios
Dystrybutor: MekTek
Wymagania sprzętowe:
CPU 700 MHz ; 128 MB RAM ; Karta griaficzna 16 MB ; DirectX 8.1 ; 1.0 GB miejsca na dysku twardym; Windows 98/2000/XP. Działa również na Windows Vista, ale nie jest to polecane.
CPU 700 MHz ; 128 MB RAM ; Karta griaficzna 16 MB ; DirectX 8.1 ; 1.0 GB miejsca na dysku twardym; Windows 98/2000/XP. Działa również na Windows Vista, ale nie jest to polecane.
Dodatkowe opcje:
Internet/LAN, Rekordy online
Internet/LAN, Rekordy online
Język: Angielski
TAGI
INNE Z TEMATU
Mechwarrior 4:Mercenaries
OCEŃ
FILM
Na początku chciałbym podziękować wam, naszym czytelnikom. To dzięki komentarzowi jednego z was trafiłem na dzieło, które będę dziś omawiał. A któż nie chciałby znaleźć cyfrowego skarbu w zakurzonej przeszłości rozrywki elektronicznej? Tym większe podziękowania za wskazówki pomagające na niego natrafić.
Skarb ten nosi nazwę „Mechwarrior 4” oraz podtytuł „Mercenaries” (Najemnicy) i powinien się znaleźć na dysku twardym każdego fana wielkich, bojowych robotów. Dlaczego? Ano dlatego, że gra aż ocieka klimatem autentycznego konfliktu w przyszłości, który rozwiązywany jest za pomocą starcia mechów i regularnych jednostek, takich jak czołgi, helikoptery i statki. Pośrodku tego wszystkiego znajdujemy się my, jako przywódcy elitarnej „lancy” najemnych pilotów mechów, którzy włączają się do konfliktu dla sławy i pieniędzy, dołączając do jednej z kilku frakcji. Sam wybór znacznie wpływa na nasze możliwości, udostępniając nam specjalne modyfikacje broni, bądź też zapewniając większy przypływ gotówki po wykonanej misji.
Zaś kasa przyda się na pewno, gdyż wraz ze wzrostem doświadczenia i „potęgi” naszego oddziału możemy werbować nowych pilotów, kupować lepsze i większe maszyny, a także dowolnie wyposażać je w dziesiątki odmiennych broni. Cały ten proces jest dość długotrwały i odpowiednie dopasowanie sprzętu może wydawać się skomplikowane, jednak każdy, kto uwielbia dostosowywać grę do własnego stylu, będzie zachwycony. Pomaga w tym również możliwość ręcznego ustawienia wielu opcji bezpośrednio związanych z rozgrywką i jej poziomem trudności, takich jak na przykład to, czy amunicja ma być limitowana, albo czy ciepło wydzielane przez mecha ma znaczenie. Dzięki temu prawdziwi hardkorowcy będą szczęśliwi, tak samo jak wielbiciele akcji i zręcznościowej rozwałki.
Tak naprawdę tytuł ten ma tyle zalet, że nie będę się już zbytnio o nich rozpisywał, gdyż zdaję sobie sprawę, że długie recenzje nie wszystkim przypadają do gustu. Z najważniejszych wymienię jeszcze wciąż żywy multiplayer i świetne udźwiękowienie, zwłaszcza „mówione” dialogi. Chętnych do poznania wszystkich zalet odsyłam do „plusów” oraz oczywiście do przekonania się na własne oczy.
Uczciwie muszę jednak uprzedzić, że „Mechwarrior 4: Mercenaries” nie jest grą dla wszystkich i część graczy może ona odrzucić. Przede wszystkim z dwóch powodów. Pierwszy z nich jest taki, że dziś tytuł ten jest darmowy, jednak jego ściągnięcie i instalacja są mało komfortowe. Trzeba pobrać klienta MTX wydawnictwa MekTek, które teraz zajmuje się dystrybucją tej produkcji. Dopiero po zainstalowaniu i odpaleniu klienta MTX można z jego poziomu ściągnąć recenzowane dzieło i cieszyć się nim. Osobna instalacja jest niemożliwa. Cały ten proces oceniam jako mało przyjazny użytkownikowi.
Drugim powodem do zgrzytania zębów jest skomplikowane sterowanie, co jest dość typowe dla symulatorów. Dziesiątki klawiszy jest przypisanych do mniej lub bardziej ważnych funkcji w mało intuicyjny sposób, zaś samo poruszanie naszą kroczącą maszyną nie odbywa się, jak podpowiada rozsądek, za pomocą myszy, a przy użyciu wyłącznie klawiatury.
Jest to o tyle niewygodne, że musimy samodzielnie obracać kadłubem na wszystkie strony, ręcznie ustawiać prędkość kroczenia, celować, strzelać i wydawać rozkazy skrzydłowym. Zaś przy braku samouczka z prawdziwego zdarzenia nauczenie się klawiszologii i reguł sterowania zajmuje sporo czasu i może dla niektórych stać się barierą nie do przekroczenia.
Inną taką zaporą może być nieco przestarzała grafika, chociaż mnie nie przeszkadzała ona prawie wcale. Mimo to, uczciwie ostrzegam.
Niechaj jasnym będzie jednak, że „Mechwarriorr 4: Mercenaries” stał się dla mnie najlepszym tytułem o wielotonowych robotach bojowych, zwanych mechami, z jakim kiedykolwiek miałem przyjemność obcować. Planowałem pograć krótko i zrecenzować ten tytuł, tymczasem kilka nocy spędziłem całkowicie oderwany od rzeczywistości, „przytomniejąc” około 3-4 nad ranem…
Powtórzę więc: jeśli jesteś fanem mechów i futurystycznej wojny, jesteś w stanie przetrawić problemy z instalacją i skomplikowanym sterowaniem, jest to tytuł właśnie dla CIEBIE. Nie życzę Ci świetnej zabawy, to jest już zagwarantowana.
UWAGA!!
Pobierany ze strony plik jest programem instalującym KLIENTA MTX, po którego zainstalowaniu i uruchomieniu można dopiero ściągnąć „Mechwarrior 4: Mercenaries”. Jest to narzucenie odgórne i nie ma aktualnie innego, samodzielnego sposobu zainstalowania tego tytułu. Podana przy przycisku "Pobierz grę" wartość potrzebnej pamięci dotyczy gry wraz z klientem, nie samego klienta MTX.
Skarb ten nosi nazwę „Mechwarrior 4” oraz podtytuł „Mercenaries” (Najemnicy) i powinien się znaleźć na dysku twardym każdego fana wielkich, bojowych robotów. Dlaczego? Ano dlatego, że gra aż ocieka klimatem autentycznego konfliktu w przyszłości, który rozwiązywany jest za pomocą starcia mechów i regularnych jednostek, takich jak czołgi, helikoptery i statki. Pośrodku tego wszystkiego znajdujemy się my, jako przywódcy elitarnej „lancy” najemnych pilotów mechów, którzy włączają się do konfliktu dla sławy i pieniędzy, dołączając do jednej z kilku frakcji. Sam wybór znacznie wpływa na nasze możliwości, udostępniając nam specjalne modyfikacje broni, bądź też zapewniając większy przypływ gotówki po wykonanej misji.
Zaś kasa przyda się na pewno, gdyż wraz ze wzrostem doświadczenia i „potęgi” naszego oddziału możemy werbować nowych pilotów, kupować lepsze i większe maszyny, a także dowolnie wyposażać je w dziesiątki odmiennych broni. Cały ten proces jest dość długotrwały i odpowiednie dopasowanie sprzętu może wydawać się skomplikowane, jednak każdy, kto uwielbia dostosowywać grę do własnego stylu, będzie zachwycony. Pomaga w tym również możliwość ręcznego ustawienia wielu opcji bezpośrednio związanych z rozgrywką i jej poziomem trudności, takich jak na przykład to, czy amunicja ma być limitowana, albo czy ciepło wydzielane przez mecha ma znaczenie. Dzięki temu prawdziwi hardkorowcy będą szczęśliwi, tak samo jak wielbiciele akcji i zręcznościowej rozwałki.
Tak naprawdę tytuł ten ma tyle zalet, że nie będę się już zbytnio o nich rozpisywał, gdyż zdaję sobie sprawę, że długie recenzje nie wszystkim przypadają do gustu. Z najważniejszych wymienię jeszcze wciąż żywy multiplayer i świetne udźwiękowienie, zwłaszcza „mówione” dialogi. Chętnych do poznania wszystkich zalet odsyłam do „plusów” oraz oczywiście do przekonania się na własne oczy.
Uczciwie muszę jednak uprzedzić, że „Mechwarrior 4: Mercenaries” nie jest grą dla wszystkich i część graczy może ona odrzucić. Przede wszystkim z dwóch powodów. Pierwszy z nich jest taki, że dziś tytuł ten jest darmowy, jednak jego ściągnięcie i instalacja są mało komfortowe. Trzeba pobrać klienta MTX wydawnictwa MekTek, które teraz zajmuje się dystrybucją tej produkcji. Dopiero po zainstalowaniu i odpaleniu klienta MTX można z jego poziomu ściągnąć recenzowane dzieło i cieszyć się nim. Osobna instalacja jest niemożliwa. Cały ten proces oceniam jako mało przyjazny użytkownikowi.
Drugim powodem do zgrzytania zębów jest skomplikowane sterowanie, co jest dość typowe dla symulatorów. Dziesiątki klawiszy jest przypisanych do mniej lub bardziej ważnych funkcji w mało intuicyjny sposób, zaś samo poruszanie naszą kroczącą maszyną nie odbywa się, jak podpowiada rozsądek, za pomocą myszy, a przy użyciu wyłącznie klawiatury.
Jest to o tyle niewygodne, że musimy samodzielnie obracać kadłubem na wszystkie strony, ręcznie ustawiać prędkość kroczenia, celować, strzelać i wydawać rozkazy skrzydłowym. Zaś przy braku samouczka z prawdziwego zdarzenia nauczenie się klawiszologii i reguł sterowania zajmuje sporo czasu i może dla niektórych stać się barierą nie do przekroczenia.
Inną taką zaporą może być nieco przestarzała grafika, chociaż mnie nie przeszkadzała ona prawie wcale. Mimo to, uczciwie ostrzegam.
Niechaj jasnym będzie jednak, że „Mechwarriorr 4: Mercenaries” stał się dla mnie najlepszym tytułem o wielotonowych robotach bojowych, zwanych mechami, z jakim kiedykolwiek miałem przyjemność obcować. Planowałem pograć krótko i zrecenzować ten tytuł, tymczasem kilka nocy spędziłem całkowicie oderwany od rzeczywistości, „przytomniejąc” około 3-4 nad ranem…
Powtórzę więc: jeśli jesteś fanem mechów i futurystycznej wojny, jesteś w stanie przetrawić problemy z instalacją i skomplikowanym sterowaniem, jest to tytuł właśnie dla CIEBIE. Nie życzę Ci świetnej zabawy, to jest już zagwarantowana.
UWAGA!!
Pobierany ze strony plik jest programem instalującym KLIENTA MTX, po którego zainstalowaniu i uruchomieniu można dopiero ściągnąć „Mechwarrior 4: Mercenaries”. Jest to narzucenie odgórne i nie ma aktualnie innego, samodzielnego sposobu zainstalowania tego tytułu. Podana przy przycisku "Pobierz grę" wartość potrzebnej pamięci dotyczy gry wraz z klientem, nie samego klienta MTX.
KOMENTARZE
Gość
+0
2010-07-30 01:51:15
Mi pisze ze jestem w offline modzie i nie moge tego sciagnac prosze o pomoc
pater996
+0
2010-07-02 20:11:26
Super gra polecam
Mac Bad
+0
2010-07-02 16:03:11
Masz rację! Samą recenzję pisałem w nocy (po długiej rozgrywce w grze:D). Zrobiłem ten błąd raz, a potem jakoś tak wpadło do głowy, bo zarówno Mech Commander, jak i Mechwarrior to seria Microsoftu:) A na dodatek Mech Commandera recenzowałem osobiście dość niedawno;p Dzięki za zwróconie uwagi i przepraszam za błąd. Poprawione.
Gość
+0
2010-07-02 11:55:08
Mech Commander? Myślałem, że to przejęzyczenie ale powtórzone zostało 4 razy w recenzji.
Mech Commandera były 2 części, był RTSem i wyglądał tak: http://www.gry-online.pl/S016.asp?ID=833
Mech Commandera były 2 części, był RTSem i wyglądał tak: http://www.gry-online.pl/S016.asp?ID=833
(1) Poprzednia 1 2