Ciekawe podejście do tematu
3 tryby gry
Brak rozmachu
Prostota map
INFORMACJE
Gatunek: Symulatory
Licencja: freeware
Data wydania: 2007
Pobrań: 393
Producent: MJK Games
Wymagania sprzętowe:
Dodatkowe opcje:
Rekordy online
Rekordy online
Język: Angielski
TAGI
INNE Z TEMATU
Mineral Miner
OCEŃ
Niewiele mamy ciekawych i dobrych freewarowych symulatorów. Nie zamierzam jednak prowadzić wywodów, dlaczego tak się dzieje, bo nie miejsce i czas. Odwiedzając strony producentów darmowej elektronicznej zabawy, natknąłem się na Mineral Miner. Jest to na pewno ciekawa pozycja. Ale czy dobra?
W MM przyjdzie zasiąść nam za sterami pojazdu zajmującego się wydobyciem minerałów. Jednym słowem pobawimy się w zbieracza złota, węgla, żelaza itd. Nie ma co, początek zapowiada się naprawdę znakomicie. Czas jednak przejść do konkretów i... zacząć zabawę. Do wyboru są trzy tryby gry: Kampania, Survival i 10:00. Może jednak zanim zacznę je opisywać, powiem co nieco o zasadach. Całość dzieje się na stepach, gdzie wyruszamy z bazy na „żer” Nasz wehikuł ma określoną pojemność baku na paliwo oraz bagażnika. Trzeba nadzorować obie wartości. Po skolekcjonowaniu tego, co chcieliśmy wracamy do punktu startu i sprzedajemy dobra. Za pieniądze przyjdzie nam zatankować, naprawić a także zmienić nasz kombajn. No dobra, ale co z utrudnieniami? Owszem są. Otóż na całym terenie grasują bandyci chcący nas zabić. Naszym celem jest unikanie wieżyczek strażniczych oraz chronienie składu surowców w razie ataku. Obecność wroga od razu pozwala na szersze pole manewru. Stąd kilka opcji rozgrywki. Kampania to zbiór misji, które musimy wykonać. Co ciekawe, jeśli nam mało, możemy odwiedzić stronę producenta i pobrać więcej. Survivalu tłumaczyć nie trzeba, ale... zrobię to. Tutaj trzeba będzie natłuc jak najwięcej punktów. Co ciekawe, wynikiem można pochwalić się na oficjalnej Hall of Fame.. No i na koniec ostatnia możliwość, czyli 10:00. Już pewnie domyślacie się o co chodzi. W 10 minut postaramy się wyśrubować najlepszy wynik. Trzeba przyznać, że jak na tak małą produkcję to całkiem nieźle. Tym bardziej, że tak świetny pomysł można było rozbudować. Mapy są strasznie puste. Jedyne co widzimy to złoża, naszą bazę i rabusiów. Kiedy obszary są większe, całość staje się strasznie nudna, bowiem przejechanie z punktu A do punktu B nie sprawia żadnej frajdy.
Wszystkie produkcje MJK Games nie wyróżniają się ładną i staranną grafiką. Nie inaczej jest z Mineral Miner. Zresztą i tak wykorzystując Painta, twórcom udało się osiągnąć zadowalający efekt (jak na możliwości tego programu, oczywiście) Wcześniejsze, wymienione przeze mnie gołe etapy dają się we znaki jeszcze bardziej, właśnie przez mizerną oprawę audio – wideo. Muzyka jest całkiem dobra, ale moim zdaniem nie pasuje do tematyki tytułu. Mogli puścić coś weselszego.
Cóż można napisać na koniec? Warto zagrać, to na pewno. Jednak jeśli na początku tej recenzji pomyśleliście, że czeka was zabawa na wiele dni, to będę musiał rozczarować. MM to solidna produkcja, ale brak rozmachu i wspomniane przeze mnie błędy raczej hitu z niej nie uczynią.
W MM przyjdzie zasiąść nam za sterami pojazdu zajmującego się wydobyciem minerałów. Jednym słowem pobawimy się w zbieracza złota, węgla, żelaza itd. Nie ma co, początek zapowiada się naprawdę znakomicie. Czas jednak przejść do konkretów i... zacząć zabawę. Do wyboru są trzy tryby gry: Kampania, Survival i 10:00. Może jednak zanim zacznę je opisywać, powiem co nieco o zasadach. Całość dzieje się na stepach, gdzie wyruszamy z bazy na „żer” Nasz wehikuł ma określoną pojemność baku na paliwo oraz bagażnika. Trzeba nadzorować obie wartości. Po skolekcjonowaniu tego, co chcieliśmy wracamy do punktu startu i sprzedajemy dobra. Za pieniądze przyjdzie nam zatankować, naprawić a także zmienić nasz kombajn. No dobra, ale co z utrudnieniami? Owszem są. Otóż na całym terenie grasują bandyci chcący nas zabić. Naszym celem jest unikanie wieżyczek strażniczych oraz chronienie składu surowców w razie ataku. Obecność wroga od razu pozwala na szersze pole manewru. Stąd kilka opcji rozgrywki. Kampania to zbiór misji, które musimy wykonać. Co ciekawe, jeśli nam mało, możemy odwiedzić stronę producenta i pobrać więcej. Survivalu tłumaczyć nie trzeba, ale... zrobię to. Tutaj trzeba będzie natłuc jak najwięcej punktów. Co ciekawe, wynikiem można pochwalić się na oficjalnej Hall of Fame.. No i na koniec ostatnia możliwość, czyli 10:00. Już pewnie domyślacie się o co chodzi. W 10 minut postaramy się wyśrubować najlepszy wynik. Trzeba przyznać, że jak na tak małą produkcję to całkiem nieźle. Tym bardziej, że tak świetny pomysł można było rozbudować. Mapy są strasznie puste. Jedyne co widzimy to złoża, naszą bazę i rabusiów. Kiedy obszary są większe, całość staje się strasznie nudna, bowiem przejechanie z punktu A do punktu B nie sprawia żadnej frajdy.
Wszystkie produkcje MJK Games nie wyróżniają się ładną i staranną grafiką. Nie inaczej jest z Mineral Miner. Zresztą i tak wykorzystując Painta, twórcom udało się osiągnąć zadowalający efekt (jak na możliwości tego programu, oczywiście) Wcześniejsze, wymienione przeze mnie gołe etapy dają się we znaki jeszcze bardziej, właśnie przez mizerną oprawę audio – wideo. Muzyka jest całkiem dobra, ale moim zdaniem nie pasuje do tematyki tytułu. Mogli puścić coś weselszego.
Cóż można napisać na koniec? Warto zagrać, to na pewno. Jednak jeśli na początku tej recenzji pomyśleliście, że czeka was zabawa na wiele dni, to będę musiał rozczarować. MM to solidna produkcja, ale brak rozmachu i wspomniane przeze mnie błędy raczej hitu z niej nie uczynią.
KOMENTARZE