W Mini Racer zasiadamy za sterami małego samochodziku i ścigamy się z grupką rywali na trasie, którą jest ustawiona w jakimś pomieszczeniu duża makieta! Konkurencja w tej tematyce gier jest spora, tak więc, czy gra potrafi na dłużej przyciągnąć do komputera?

 Menu jest proste, lecz zostało wykonane przejrzyście i bez większych problemów można się po nim sprawnie poruszać. Do wyboru mamy dwa tryby rozgrywki – pierwszy to Single Player, w którym Gracz staje do rywalizacji przeciwko komputerowym rywalom. Drugi tryb, to Multiplayer, gdzie zmierzyć się można z innymi Graczami… ale tylko grając przez internet, bądź sieć lokalną. Wielka szkoda, że autorzy nie dali możliwości zmierzenia się z kolegą na podzielonym ekranie, co wyraźnie zwiększyłoby grywalność.

 Największa wadą Mini Racer jest model jazdy. Zdecydowanie, to najważniejszy element gier wyścigowych, a w tym przypadku wypada on słabo. Samochód na większych zakrętach wpada w potężne poślizgi, które doprowadzić mogą nawet do tego, że pogubimy się, w którym kierunku mamy jechać. Model jazdy idzie w parze z konstrukcją tras – o wjechanie w kolumnę mostu, czy przydrożny płotek nie trudno, ale po stłuczce ruszyć w dalszą drogę już o wiele gorzej. Z czasem jednak można się przyzwyczaić i normalnie cieszyć się ze ścigania. W podstawowej wersji gry dostępne są jedynie dwie trasy (więcej znaleźć można na stronie wydawcy). Po każdej z nich można jeździć w różnych sceneriach, takich jak pustynna, dżungla, czy śnieżna. Cieszy spory wybór autek, pośród których bez problemu rozpoznamy np. Ferrari, czy Vipera.

 Od strony technicznej Mini Racer wypada przeciętnie. Grafika jest trójwymiarowa, ale już przestarzała, za to zdecydowanie lepiej wypada udźwiękowienie. Cieszy bardzo duży wybór kamer, z których możemy śledzić rozgrywkę. Polecam głównie fanom małych samochodów.