Audio!
Czterdzieści poziomów
INFORMACJE
Gatunek: Logiczne
Licencja: freeware
Data wydania: 2008
Pobrań: 1285
Producent: Canino Studios
Wymagania sprzętowe:
CPU 1 Ghz, 512 MB RAM
CPU 1 Ghz, 512 MB RAM
Dodatkowe opcje:
Rekordy online
Rekordy online
Język: Angielski
INNE Z TEMATU
Nimuh
OCEŃ
FILM
Jakiś czas temu miałem okazję zrecenzować dzieło Femtogames o nazwie mAz - trójwymiarową odmianę gry logicznej skierowanej w stronę eksploracji labiryntu. Byłby to tytuł udany, gdyby nie ustrzegł się kilku błędów w rozgrywce i szarawej oprawy. Co ciekawe, pojawiła się też część druga (niebawem na VG), co pozwala pozytywnie patrzeć na przyszłość tego niedocenionego gatunku. Ale na tym nie koniec, bo oto gdzieś w zakątkach Internetu, za sprawą Caninostudios, powstało coś, co popchnie jeszcze bardziej podobne darmowe produkcje do przodu (oby).
Obca cywilizacja z planety Zerg od dawna obserwowała życie na Ziemi, jednak by dokładnie poznać warunki i zasady tu panujące, postanowiono wysłać kilku przedstawicieli. Gracz wciela się w jednego z nich. Sterując postacią, trzeba dostać się z jednego punktu na planszy do drugiego. Brzmi absurdalnie, jednak to nie koniec zasad. Ziemianie usłyszeli o UFO i tym samym na miejscu zdarzenia pojawiło się kilku agentów z tajnych służb bezpieczeństwa. Cała zabawa odbywa się w turach - kosmita ma jeden ruch, natomiast przeciwnik dwa. Trzeba tak sprytnie wybrać drogę, by nie dać się złapać i dojść bezpiecznie do wyjścia. Jakby tego było mało, zewsząd poustawiana jest roślinność i pułapki, ale z pomocą przychodzi mapa, pokazująca chaotycznie drogę sukcesu. To potrwa, zanim się ją rozszyfruje.
Pierwsze, co rzuca się w oczy po uruchomieniu programu, to świetnie stworzone menu główne. Nie mamy tu do czynienia z byle gdzie rzuconym tekstem z prostą czcionką (jak w mAz). Caninostudios zadbało o to, by wszędzie było przyjemnie, kolorowo - po prostu sympatycznie. Oczywiście prócz ikonki "play", do dyspozycji jest wiele innych opcji, z których warto skorzystać. W samej zabawie mamy do czynienia z częściowym trójwymiarem (tylko postacie), ale nie jest to jakaś poważna wada, tak jak to jest w przypadku szpecącego wokół plansz tła. Niewyraźne, rozmazane obrazki nie wyglądają zbyt okazale. Sfera muzyczna na początku nie zachwyca i generalnie psuje początkową animację. Jednak dalej jest już tylko lepiej, gdyż mamy tu do czynienia z pewną odmianą bluesa (albo czegoś w tym stylu). Słowa zastąpiono prostym schematem, jakim jest zwykłe "blablabla" - dziwne, ale wpada w ucho.
Nimuh to naprawdę udany tytuł. Wielkie brawa dla autorów za wykorzystanie kilku pomysłów z gier komercyjnych, przez co zabawa zyskuje sporo miodności. Gdy do tego doda się czterdzieści plansz, niezły poziom trudności i audio, można tylko ze zniecierpliwieniem zapytać - kiedy część druga? Polecam!
Obca cywilizacja z planety Zerg od dawna obserwowała życie na Ziemi, jednak by dokładnie poznać warunki i zasady tu panujące, postanowiono wysłać kilku przedstawicieli. Gracz wciela się w jednego z nich. Sterując postacią, trzeba dostać się z jednego punktu na planszy do drugiego. Brzmi absurdalnie, jednak to nie koniec zasad. Ziemianie usłyszeli o UFO i tym samym na miejscu zdarzenia pojawiło się kilku agentów z tajnych służb bezpieczeństwa. Cała zabawa odbywa się w turach - kosmita ma jeden ruch, natomiast przeciwnik dwa. Trzeba tak sprytnie wybrać drogę, by nie dać się złapać i dojść bezpiecznie do wyjścia. Jakby tego było mało, zewsząd poustawiana jest roślinność i pułapki, ale z pomocą przychodzi mapa, pokazująca chaotycznie drogę sukcesu. To potrwa, zanim się ją rozszyfruje.
Pierwsze, co rzuca się w oczy po uruchomieniu programu, to świetnie stworzone menu główne. Nie mamy tu do czynienia z byle gdzie rzuconym tekstem z prostą czcionką (jak w mAz). Caninostudios zadbało o to, by wszędzie było przyjemnie, kolorowo - po prostu sympatycznie. Oczywiście prócz ikonki "play", do dyspozycji jest wiele innych opcji, z których warto skorzystać. W samej zabawie mamy do czynienia z częściowym trójwymiarem (tylko postacie), ale nie jest to jakaś poważna wada, tak jak to jest w przypadku szpecącego wokół plansz tła. Niewyraźne, rozmazane obrazki nie wyglądają zbyt okazale. Sfera muzyczna na początku nie zachwyca i generalnie psuje początkową animację. Jednak dalej jest już tylko lepiej, gdyż mamy tu do czynienia z pewną odmianą bluesa (albo czegoś w tym stylu). Słowa zastąpiono prostym schematem, jakim jest zwykłe "blablabla" - dziwne, ale wpada w ucho.
Nimuh to naprawdę udany tytuł. Wielkie brawa dla autorów za wykorzystanie kilku pomysłów z gier komercyjnych, przez co zabawa zyskuje sporo miodności. Gdy do tego doda się czterdzieści plansz, niezły poziom trudności i audio, można tylko ze zniecierpliwieniem zapytać - kiedy część druga? Polecam!
KOMENTARZE