Brak danych
Rekordy online
Raptor
Przenosimy się 10 milionów lat wstecz, do czasów, kiedy Ziemię zamieszkiwały dinozaury. Wredne pterodaktyle okradły z jaj welociraptory. Wcielamy się w przedstawiciela tego drugiego gatunku i wyruszamy z misją ratunkową. Do odzyskania mamy cztery jaja, rozrzucone gdzieś po okolicy.
Zabawę zaczynamy od zapoznania się z fabułą, przedstawioną w formie przyjemnego, humorystycznego intro. Dowiadujemy się z niego o szczegółach kradzieży jaj i o sposobie wytypowania przedstawiciela stada, który został oddelegowany do odzyskania zguby. Właściwą rozgrywkę rozpoczynamy od poznania podstawowych zasad gry. W tym celu klikamy na spotkane na planszy dinozaury i dzięki ich poradom dowiadujemy się m. in. w jaki sposób należy się poruszać po okolicy, czym są parametry zdrowia i energii i jak je odnowić, a także w jaki sposób magazynować zdobyte pożywienie. Warto poświęcić chwilę na zapoznanie się ze wszystkimi poradami, bo bez znajomości zasad bardzo łatwo utknąć nawet nie na późniejszych etapach gry, ale tuż po opuszczeniu pierwszych lokacji.
Raptor nie jest typową platformówką, w której bezmyślnie skaczemy po platformach, byle tylko dotrzeć do celu. Elementy platformowe zostały zręcznie uzupełnione logicznymi łamigłówkami i wtrąceniami czysto zręcznościowymi. Nie należy się dziwić, jeśli niektóre etapy zabawy będziemy musieli pokonywać nawet kilka razy, albo kombinować przez kilka minut, w jaki sposób ruszyć dalej. Bardzo dobrze, że autor gry zdecydował się na taki ruch, bo typowych platformówek znajdziemy w sieci na pęczki, ale już platformówek wymagających kombinowania jest znacznie mniej.
Mocnymi punktami Raptor są efekty wizualne i dźwiękowe, a także towarzyszący nam w trakcie całej gry humor, dzięki któremu chętniej walczymy o pełne ukończenie gry. Niestety są dwa dosyć istotne elementy, które psują całokształt wizerunku tego tytułu. Mianowicie są to sterowanie i technologiczny aspekt plansz. Jeśli chodzi o tę pierwszą kwestię, to nasz dinozaur porusza się bardzo ociężale i co gorsza, reaguje z opóźnieniem na wciskane klawisze. Jest to rzecz dosyć denerwująca, bo przez nią łatwiej wpadamy w pułapki i trudniej nam jest walczyć z wrogami. Natomiast w budowie gry denerwujące jest to, że rozgrywka została podzielona na małe plansze. Gdy np. pokonamy wszystkich wrogów na planszy A i przejdziemy do planszy B, a następnie znów wrócimy do planszy A, ci sami wrogowie, których już raz pokonaliśmy, są w tych samych miejscach i plansza wygląda dokładnie tak, jak w trakcie pierwszej wizyty. Jest to na tyle denerwujące, że czasem chciałoby się wrócić do poprzedniej planszy, aby zregenerować siły, ale nie warto tego robić, bo wtedy musimy dany etap przechodzić jeszcze raz.
Raptor jest kawałkiem dobrej niezależnej gry, stworzonej przy użyciu Game Maker'a. Niestety tytuł nie ustrzegł się wad, przez co rozgrywka nie jest aż tak przyjemna, jak mogłaby być przy odrobinie chęci. Szkoda trochę, że kilka ważnych aspektów nie zostało dopracowanych, bo w połączeniu z ciekawym pomysłem, ładnymi efektami audiowizualnymi i spójną, zabawną fabułą, Raptor mógłby stać się hitem. A tymczasem mamy grę zaledwie poprawną, w którą mimo wszystko warto zagrać. Nie zwracając uwagi na błędy można się całkiem dobrze bawić.
Przenosimy się nie 10 a 100 milionów lat wstecz :)
1