Przed nami kolejna gra firm Gamehouse i Big Fish Games (wcześniej opisywałem Magic Inlay) - Shape Shifter. Tak jak poprzednio opisywana gra, ta również polega na dopasowywaniu klocków w odpowiednie miejsce. Całość utrzymana jest w kolorowej, cyrkowej konwencji o czym przekonują obrazki pojawiające się w przerwie między poziomami. Aby jednak ujrzeć taki obrazek, należy pojawiające się klocki wpasować w otwory o odpowiednich kształtach rozmieszczonych w kilku rzędach, które znikną, gdy wypełni się je całkowicie klockami. Przed startem istnieje możliwość wyboru trybu gry - w jednym graczowi przyjdzie zmierzyć się z czasem, w drugim natomiast wyznacznikiem wygranej będzie zlikwidowanie określonej liczby rzędów, zanim osiągną one górną krawędź ekranu. Każdy kolejny etap to bardziej urozmaicone kształty klocków oraz dłuższe rzędy. Jedynie bonusy, do których dostęp odtwiera się co pięć poziomów, dają możliwość odsapnięcia. Shape Shifter pozwala na wysyłanie swoich wyników do bazy producenta, aby móc porównać się z najlepszymi graczami z całego świata. Chętnie poleciłbym tę grę osobom, które chcą przy komputerze znaleźć spokojną rozrywkę, jednak mam wątpliwości, czy osoby niewprawione w grach zręcznościowych dadzą radę pokonać pierwsze 20 poziomów (na 99).