Gra, którą dzisiaj chciałbym wam zaprezentować - można spokojnie potraktować nieco z przymrużeniem oka. Produkcja powstała na specjalny konkurs, w którym liczył się przede wszystkim czas developingu, tak więc ze zrozumiałych względów nie spodziewajcie się zbytnio rozbudowanych założeń rozgrywki, czy zbytnio odkrywczego gameplayu – gdyż autor na stworzenie produkcji miał bardzo mało czasu.

W tytule przenosimy się do bliżej niezidentyfikowanego statku kosmicznego, gdzie wykonamy kilka dosyć prostych misji. Grę rozpoczynamy, gdy nasz bohater budzi się (nie jest wyjaśnione co się stało) w kałuży krwi, a na dodatek na okręcie zaczyna dziać się coś dziwnego. Szczerze mówiąc - nie chcę zdradzać zbyt wiele, ponieważ sama gra jest krótka (przejście jej to zaledwie kilkanaście minut), a jakiekolwiek spoilowanie popsułoby wam zabawę.

Mechanika opiera się na chodzeniu po statku i wykonywaniu czynności określonych przez rysunek - znajdujący się prawym dolnym rogu. Sterowanie odbywa się standartowo za pomocą myszki i klawiatury, co jest według mnie dobrym rozwiązaniem. Wszelakie czynności związane ze strzelaniem, czy podnoszeniem przedmiotów, aktywujemy po naciśnięciu - lewego przycisku myszy.

W produkcji najbardziej urzekła mnie grafika, która nie ma co ukrywać stylistyką przypomina popularnego Minecrafta. Trójwymiarowa pikselowa oprawa nadaje dziełu świetnego klimatu, dzięki czemu gra w niewątpliwy sposób wyróżnia się na tle podobnych tytułów. Oprawa audio utrzymana jest również na dobrym poziomie, co sprawia, że tytuł pod względem stylistyki jest naprawdę wyjątkowy.

Grę naprawdę trudno jest jednoznacznie ocenić. Autor produkcji miał naprawdę ciekawy pomysł, który fajnie zaprezentował za pomocą omawianej gry. Niestety tytuł jest zbyt krótki abym mógł wystawić produkcji w miarę dobrą ocenę. Bądź co bądź, jeżeli macie chwilkę czasu koniecznie sprawdźcie dzisiejszą propozycję, bo do uruchomienia wystarczy jedynie – rozpakować pobrany plik z grą.