Wielu z Was, siedząc przed komputerem i popijając herbatkę nawet nie pomyśli, że niektórzy nastolatkowie muszą ciężko pracować, żeby zdobyć kilka groszy. I to nie na własne potrzeby, ale na utrzymanie domu, bo matka alkoholiczka nie tylko wypuszcza cały domowy budżet na swoje używki, to jeszcze przyprowadza do domu kolejnych facetów. Właśnie dlatego jej syn, w którego wciela się gracz, postanowił zarobić na koszeniu trawników.  Muszę przyznać, że trochę zdziwiło mnie to wprowadzenie. Najbardziej realistyczna historia z jaką do tej pory się spotkałem w grach share/free to ratowanie Ziemi przed najeźdźcami z kosmosu i uwolnianie pani Krokodylowej z rąk złych porywaczy. Nie można jednak powiedzieć, że fabuła prezentowana w Teenage Lawnmower jest wyssana z palca i niewiarygodna - to samo życie.  Po zamieszczeniu ogłoszeniu w gazecie wystarczy czekać na telefony. Od terenu i stopnia trudności zadania zależy wielkość wynagrodzenia i czas spędzony na koszeniu - te dwie wartości znane są już przed wyruszeniem w teren. Każdy trawnik posiada specyficzny charakter - pewien element, na który trzeba uważać. W górach są to spadające głazy, na cmentarzu wystające kościane ręce, na placu zabaw wiewiórki, itp. Wszystkie te dodatki należy omijać, w przeciwnym razie skończy się na zepsuciu kosiarki lub przerwaniem przez zleceniodawcę (np. przejedziesz za dużo kretów, które trzeba było omijać) czyli brakiem wynagrodzenia i straconym czasie.  Aby jakoś ułatwić koszenie, na planszy porozrzucane są oleje napędowe zwiększające prędkość maszyny, ale pędząca kosiarka jest o wiele mniej sterowna i łatwiej wtedy o nieszczęście, więc starałem się raczej omijać te dobrodziejstwa. Znaleźć można także substancje zwalczające chwasty, które "skoszą" pobliską trawę, oszczędzając tym samym trochę pracy.  Teenage Lawnmower to ciekawa produkcja z dość nietypowym wątkiem fabularnym. Jej oprawa audiowizualna to poważna zaleta, a i grywalność stoi na wysokim poziomie. Jeśli chcecie zobaczyć, ile trudności czeka na osobę dorastającą w patologicznej rodzinie, nie wahajcie się.