Każdy z Was zapewne myślał jak to jest byś gladiatorem. Walczyć na arenach o życie, oczekiwać na wyrok, na przeciwnika… Właśnie ta gra pozwala nam się wczuć w jednego z tych walecznych wojowników i zasmakować trochę życia gladiatora.  Jak już wiecie The Forge to walki wojowników na arenie. Mamy turniej, w którym zdobywamy za każdy wygrany pojedynek złoto. Co możemy z nimi zrobić? Kupić sobie lepszy miecz, zbroję, hełm i inne rzeczy niezbędne gladiatorowi. Kiedy my ulepszamy sobie uzbrojenie, to inni wojownicy nie stoją w miejscu. Oni również zaopatrzą się w tym czasie w coś przydatnego. Jeżeli mam być szczery, mam spore problemy z wygraniem pojedynku, gdyż sterowanie jest po prostu tragiczne. Chyba że nie umiem operować mieczem… Ogólnie rozgrywka nie jest zbyt ciekawa, co za tym idzie gra również staje się monotonna.  The Forge ma oczywiście też swoje zalety. Jest 3D! Lecz zachwyca raczej sam fakt, bo gra zajmuje na dysku tylko 2 MB, więc dużo spodziewać się po grafice nie można. Jest trochę kwadratowa. Na początku zachwyciło mnie menu - cudowne tło. Potem opcje kupowania i turnieju, również niczego sobie. Wszedłem do gry – porządnie się rozczarowałem tymi „kwadratami”. Muzyki nie ma. Tylko i wyłącznie dźwięki, które również nie zachwycają. Niestety nie mogę zaliczyć tego do plusów The Forge.  Pomimo tylu wad, gra podobała mi się. Ma w sobie to „coś”. Wciągnęła mnie na dosyć długo, jak na mini gierkę. The Forge zabawiała mnie około dwóch godzin bez przerwy. Co prawda denerwowało mnie sterowanie opisane wyżej, lecz grało się całkiem przyjemnie. Ogólnie nie mogę ocenić tej bijatyki wysoko, ponieważ ma wiele wad i nie jest dopracowana. Uważam, że producent jest na wspaniałej drodze. Kilka nowych wersji i będziemy mieć hit! Zachęcam do ściągania, może Wam, tak jak i mi spodoba się The Forge.