wymagająca
skomplikowana siatka zależności
grafika
INFORMACJE
Gatunek: Logiczne
Licencja: freeware
Data wydania: 2004
Pobrań: 1720
Producent: Vertigo Games
Wymagania sprzętowe:
Dodatkowe opcje:
Rekordy online
Rekordy online
Język: Angielski
INNE Z TEMATU
The Sandbox of god
OCEŃ
Dawno, dawno temu po komputerach chodził Popoulus. Gracz wcielał się w postać boga i używając swoich mocy kierował losami swoich podopiecznych. Niniejsza gra jest pewną kontynuacją idei symulacji istoty nadprzyrodzonej zrodzonej w tamtych czasach. Nie jest to bynajmniej kolejna strategia, ale gra logiczna - nie skupia się na dowodzeniu, ale na tworzeniu.
Na początku był chaos... ale to stare dzieje. Teraz wszechświat nieco bardziej przypomina wszechświat, podobnie jak jedna z planetek, którą przyjdzie się nam zaopiekować osobiście. Jest ona dość uboga - pusta, jałowa, bez śladów życia... Najwyższa pora zabrać się do pracy! Mamy już w końcu rok milionowy przed naszą erą, a dwie rasy - ludzie i króliki - czekają na nowy dom. Zdają się przy tym na boską interwencję, bo co takie małe stworzonka wiedzą o tworzeniu świata?
Rozgrywka The Sandbox of god opiera się na skomplikowanym systemie zależności przyczynowo-skutkowej czynów i efektów, oraz możliwych kontynuacji. Niech za przykład posłuży meteor z początku gry. Zrzucony na planetę, w zależności od stanu jej gleby, rozbije się, utworzy krater lub skałę. Z rozbitego pyłu nie ma pożytku. Krater można zalać wodą i następnie ją zamrozić lub wpuścić do środka ryby, będące źródłem pożywienia dla ludzi. Ci z kolei wywędrują do lasu (jeśli pozwolimy mu wyrosnąć) przekształcając go w prymitywne miasto. Skałę możemy rozbić, w efekcie czego powstanie wulkan (i możliwa będzie erupcja) lub pozwolić ludziom wykuć jaskinie (w skale lub wulkanie), co da solidne fundamenty pod dalszy rozwój cywilizacji. Przedstawiona ścieżka to jedynie kawałek góry lodowej i na dodatek opisuje jeden obiekt. Podobnie jest tutaj ze wszystkim innym i łatwo wyobrazić sobie poziom komplikacji siatki zależności.
Cała gra podzielona jest na kilka części: małe tury, większe ery i rundy. Jedna tura to czas potrzebny na wprowadzenie w życie jednego cudu i poruszenie sytuacji na ekranie o jeden krok, czyli wykonanie jednej akcji przez obiekty do tego zdolne (np. przemieszczenie się ludzi do lasu i założenie osady). Wykonanie wszystkich możliwych czynności prowadzi w prostej linii do zakończenia ery, a koniec wszystkich er kończy rundę. Na koniec każdej rundy zliczane są osiągnięcia oraz zdobyte punkty.
Wszystko to zostaje skrzętnie zapisane na tablicy osiągów. Warto się jej bliżej przyjrzeć, gdyż można z niej odczytać cele, których zrealizowanie jest naszym zadaniem. Do zrobienie jest np. rzeka, las składający się z 5 pól, podbicie IQ ludzi do znośnego poziomu? Bardziej zaawansowane cele, jak umożliwienie ludziom wykonania ataku jądrowego lub zwiększenie IQ długouchych do poziomu 200 punktów wymagają konsekwencji i opanowania reguł gry. Części z nich trzeba będzie poświęcić nawet osobną rundę, gdyż ilość możliwych wyborów prowadzi do alternatywnej przyszłości i wcale nie musi to być spełnienie któregoś punktu. Trzeba po prostu starać się przewidzieć daleko idące skutki swoich wyborów. Łatwo powiedzieć?
W zasadzie jedyną rzeczą, która negatywnie oddziałuje na gracza jest grafika. Muzyka stoi tu na przyzwoitym poziomie i zgodnie z przeznaczeniem stanowi tło do zmagań z losem. Natomiast grafika... niemalże woła o pomstę do nieba. Jest bardzo prosta, ale na szczęście zrobiona została w miarę możliwości schludnie. Dopiero po chwili potrzebnej na oswojenie przestaje jakoś specjalnie przeszkadzać... mogło być o wiele lepiej.
The Sandbox of god jest grą trudną, dla ludzi wymagających rozrywki wyższych lotów. Niektórych zrazi złożoność, innych odepchnie oprawa. Zdecydowanie nie jest to gra, którą ocenia się po okładce, a raczej dąży do zrozumienia istoty. Po przebrnięciu przez ten etap oczom ukaże się czyste srebro.
Na początku był chaos... ale to stare dzieje. Teraz wszechświat nieco bardziej przypomina wszechświat, podobnie jak jedna z planetek, którą przyjdzie się nam zaopiekować osobiście. Jest ona dość uboga - pusta, jałowa, bez śladów życia... Najwyższa pora zabrać się do pracy! Mamy już w końcu rok milionowy przed naszą erą, a dwie rasy - ludzie i króliki - czekają na nowy dom. Zdają się przy tym na boską interwencję, bo co takie małe stworzonka wiedzą o tworzeniu świata?
Rozgrywka The Sandbox of god opiera się na skomplikowanym systemie zależności przyczynowo-skutkowej czynów i efektów, oraz możliwych kontynuacji. Niech za przykład posłuży meteor z początku gry. Zrzucony na planetę, w zależności od stanu jej gleby, rozbije się, utworzy krater lub skałę. Z rozbitego pyłu nie ma pożytku. Krater można zalać wodą i następnie ją zamrozić lub wpuścić do środka ryby, będące źródłem pożywienia dla ludzi. Ci z kolei wywędrują do lasu (jeśli pozwolimy mu wyrosnąć) przekształcając go w prymitywne miasto. Skałę możemy rozbić, w efekcie czego powstanie wulkan (i możliwa będzie erupcja) lub pozwolić ludziom wykuć jaskinie (w skale lub wulkanie), co da solidne fundamenty pod dalszy rozwój cywilizacji. Przedstawiona ścieżka to jedynie kawałek góry lodowej i na dodatek opisuje jeden obiekt. Podobnie jest tutaj ze wszystkim innym i łatwo wyobrazić sobie poziom komplikacji siatki zależności.
Cała gra podzielona jest na kilka części: małe tury, większe ery i rundy. Jedna tura to czas potrzebny na wprowadzenie w życie jednego cudu i poruszenie sytuacji na ekranie o jeden krok, czyli wykonanie jednej akcji przez obiekty do tego zdolne (np. przemieszczenie się ludzi do lasu i założenie osady). Wykonanie wszystkich możliwych czynności prowadzi w prostej linii do zakończenia ery, a koniec wszystkich er kończy rundę. Na koniec każdej rundy zliczane są osiągnięcia oraz zdobyte punkty.
Wszystko to zostaje skrzętnie zapisane na tablicy osiągów. Warto się jej bliżej przyjrzeć, gdyż można z niej odczytać cele, których zrealizowanie jest naszym zadaniem. Do zrobienie jest np. rzeka, las składający się z 5 pól, podbicie IQ ludzi do znośnego poziomu? Bardziej zaawansowane cele, jak umożliwienie ludziom wykonania ataku jądrowego lub zwiększenie IQ długouchych do poziomu 200 punktów wymagają konsekwencji i opanowania reguł gry. Części z nich trzeba będzie poświęcić nawet osobną rundę, gdyż ilość możliwych wyborów prowadzi do alternatywnej przyszłości i wcale nie musi to być spełnienie któregoś punktu. Trzeba po prostu starać się przewidzieć daleko idące skutki swoich wyborów. Łatwo powiedzieć?
W zasadzie jedyną rzeczą, która negatywnie oddziałuje na gracza jest grafika. Muzyka stoi tu na przyzwoitym poziomie i zgodnie z przeznaczeniem stanowi tło do zmagań z losem. Natomiast grafika... niemalże woła o pomstę do nieba. Jest bardzo prosta, ale na szczęście zrobiona została w miarę możliwości schludnie. Dopiero po chwili potrzebnej na oswojenie przestaje jakoś specjalnie przeszkadzać... mogło być o wiele lepiej.
The Sandbox of god jest grą trudną, dla ludzi wymagających rozrywki wyższych lotów. Niektórych zrazi złożoność, innych odepchnie oprawa. Zdecydowanie nie jest to gra, którą ocenia się po okładce, a raczej dąży do zrozumienia istoty. Po przebrnięciu przez ten etap oczom ukaże się czyste srebro.
KOMENTARZE
Gość
+0
2006-08-17 21:24:38
Jak sie nie stworzy rzeki ani domu ludziom to w pierwszej erze odrazu kroliki idom zatłuc =P
Gość
+0
2006-08-17 14:39:03
mi jak włanczam gre wyskakuje błąd i pyta sie czy wysłać raport o blędach .Co mam zrobić żeby ten błond nie wyskakiwał
jak ktos cos wie to niech napisze
Gość
+0
2006-08-17 14:09:40
Mnie się ta gra podoba super jest jak sie króliki z ludzmi godza
Gość
+0
2006-08-16 21:29:37
A miał ktoś kiedyś WOjnę między ludźmi a Królikami ja Jeszcze nie dostąpiłem tego zaszczytu
Gość
+0
2006-08-16 19:45:03
gralem w to a teraz znowu gram fajna
Gość
+0
2006-08-16 18:13:27
Olor, tej gry nie da się przejść na 100% bo niektore zadania sie wykluczają. Np. rozbudowanie cyw. królików i jej zniszczenie.
Gość
+0
2006-08-15 16:03:07
MAm 60 Procent wykonany Pomoże mi ktoś?
Gość
+0
2006-08-15 15:40:03
Dawno już w to grałem. Niezłe, ale szybko się nudzi. Zbyt proste.
Gość
+0
2006-08-15 13:13:16
Silver za pierwszym razem tez tak mialem :D. Ale gierka wymiata miazdzy :D
Gość
+0
2006-08-15 10:59:35
juz kiedys to mialem i zagralem w to tylko 1 raz.pamietam ze wtedy kroliki mialy wiecej iq od ludzi xD
(1) Poprzednia 1 2