PAMIĘTAJ MNIE:
1 / 2 lewo
Guardian
3
Pobierz:
Dodany: 2010-11-10
Artykuł: Guardian

urozmaicona (prawa!)
tryb Speed Run
króciutka
INFORMACJE
Gatunek: Platformowe
Licencja: freeware
Data wydania: 2009
Pobrań: 128
Producent: Askiisoft
Wymagania sprzętowe:
Dodatkowe opcje:
Rekordy online
Język: Angielska wersja językowa Angielski
TAGI
Autora: prawa, retro, 8bit, gameboy
INNE Z TEMATU

 

Tower of Heaven

Tower of Heaven Tower of Heaven Tower of Heaven
OCEŃ
Ręka w górę, kto interesuje się grami za krótkimi, żeby się w nie solidnie wkręcić. Sądzę, że nie będzie Was zbyt wiele. Także nie buntujcie się za bardzo, gdyż i tym razem czeka Was dzieło krótkie – ale jak się mam nadzieję okaże, wartościowe.

Na hasło „platformówka” kojarzą nam się zazwyczaj dwa wymiary, jakiś ludzik do skakania nim po platformach i wspomniane platformy. Gorzej z grami logicznymi. Tu skojarzeń może być więcej. Choć może nie, inaczej. Trudniejsza platformówka. Będzie lepsze.

Przygoda zaczyna się u stóp Wieży Nieba. Jeśli ktoś kojarzy Dragon Balla, będzie niemal w domu. Naszym zadaniem jest dostać się na jej szczyt. Brzmi banalnie? A jakże. Już na progu wita nas jakże miły głos Gospodarza. Ten to chyba nie lubi gości. No cóż, jest u siebie, ma prawo. Ale już nasza w tym głowa, żeby jednak na górę się dostać.

Jak na platformówkę przystało, kierujemy przemiłym gościem potrafiącym skakać. Ale tylko pierwszy etap będzie aż taki prosty. Szybko zaczną się przeróżne urozmaicenia. Kolce, piły tarczowe, rozgrzane do czerwoności bloki... Sielanka aż miło. Największą naszą zmorą będzie jednak coś innego. Otóż Gospodarz ma w zwyczaju obdzierać swoich gości z człowieczeństwa. Postawi więc nam pewne rygorystyczne wymagania, które musimy spełnić jeśli chcemy przeżyć, o dojściu do wyjścia już nie wspominając. Nie będzie ich dużo, bo sama gra do najdłuższych nie należy, ale jakie one będą... Wspomnę tylko o jednym, nawet nie najciekawszym – o takim, o którym warto napisać. Otóż w jednym z etapów zabronione nam zostanie chodzenie w lewo. Muszę mówić, że właśnie z tej strony znajdują się drzwi? I jeszcze ta przeurocza piła zmierzająca w naszym kierunku... Będzie ciekawie.

To właśnie największa zaleta Tower of Heaven. Tu zawsze coś się dzieje, każdy centymetr planszy jest ustawiony tak, żeby dostarczyć nam pewnych wrażeń. Tu coś się wysuwa, tam jakaś winda. Niby standard. Ale prezentuje się jak zwykle dobrze. Nie jest to może Paroxysm, gra jest od niego dużo łatwiejsza – ale swoje robi. Chodzi o to, żeby skoczyć dokładnie w jakieś miejsce w dokładnym czasie. Po paru próbach będziecie to robić automatycznie. Przeszkód jest po prostu zbyt wiele i są zbyt zgrane w czasie, żeby można to było robić inaczej. Taki już rzeczy urok. Jakby jeszcze było tego coś niecoś więcej...

Stylem Tower of Heaven przypomina starego, dobrego GameBoya. Mamy grafikę i muzykę w stylu retro. Czy to źle? Nie. Powiem tak – więcej nie trzeba. I będzie to prawda. Wszystko wykonane jest ze smakiem i dbałością o szczegóły. Nawet trawa wygląda dobrze, o kurzu wyrzucanym w powietrze przy lądowaniu nie mówiąc. Jak znalazł na mój gust. Muzyka to także oldschoolowe 8 bitów – niektórym to może przeszkadzać, ale z całą pewnością wpisuje się to w ogólną kompozycję. Ja na przykład nie wyobrażam sobie takiej grafiki w parze z muzyką rodem z epoki MP3...

Gdy przychodzi do wystawiania ocen staję przed małym dylematem. Podkreślić fakt, że dobrze się bawiłem – czy zwalić wszystko na krótką żywotność. Nawet dodatkowy tryb Speed Run niewiele pomoże, choć dorzuci swoje trzy grosze. Ostatecznie jednak stawiam trzy. Porównać bym mógł z niedawno opublikowanym Warp – trochę krótsza, ale bogatsza w treść. Jednak wrażenia po tej grze pozostały lepsze, więc oczko wyżej. Cóż więcej można powiedzieć. Kolejna porcja zabawy gwarantowana.

Może Ci się spodobają

The Island Blackfoot Samhain
KOMENTARZE

Wynik działania (6 + 5):

Regulamin
Gość:
Gość
+0
2010-11-10 14:13:07
cienka grafika i taka krótka, nie przyłożyli się

1