INFORMACJE
Gatunek: Przygodowe
Licencja: freeware
Data wydania: 2008
Pobrań: 516
Producent: Johan Hargne
Wymagania sprzętowe:
brak danych
brak danych
Dodatkowe opcje:
Rekordy online
Rekordy online
Język: Angielski
INNE Z TEMATU
The Yore
OCEŃ
"Z pewnością nie chciałbyś wchodzić do nawiedzonego domu. Ale co, gdybyś sie w takim obudził?". W ten sposób Johan Hargne reklamuje swoją najnowszą grę przygodową. Gracz wciela się jedną z dwóch postaci, która z krzykiem budzi się w opuszczonym budynku. Jak się znalazł i jak się wydostać, tego nie wiadomo. Jednak z pewnością natknie się na coś paranormalnego.
Akcja The Yore, z racji swojego tytułu, ma miejsce w starym budynku. Jako Colin lub Amy należy odnaleźć swojego przyjaciela i uciec jak najdalej. Nie ma znaczenia kogo się wybierze, bowiem fabuła nie zmieni się nawet o jotę. W grę wchodzą jedynie indywidualne upodobania osoby siedządzej przed monitorem.
To co w tej produkcji najgorsze to długość. Do zwiedzenia jest jedynie około dziesięciu pomieszczeń, co ze zrozumiałych względów strasznie ogranicza fabułę. Kiedy już zaczyna się rozwijać, okazuje się że to koniec. Ponadto z powodu barwnej oprawy audiowizualnej powoduje to ogromny niedosyt. Wszystko jest ładnie narysowane, szczegóły dopracowane, muzyka nastrojowa, której z powodzeniem można słuchać już po wyłączeniu gry. Szkoda tylko, że nie starczy czasu na wygodne ułożenie się na krześle.
To praktycznie jedyna rzecz jaką mam do zarzucenia The Yore. Gdyby nie długość, z pewnością stałaby się jedną z lepszych gier przygodowych i mogłaby stawać w szranki z tytułami tworzonymi w AGS-ie. A tymczasem dostajemy bardzo przyjemnie spędzone 15-25 minut. I tak warto zagrać.
Akcja The Yore, z racji swojego tytułu, ma miejsce w starym budynku. Jako Colin lub Amy należy odnaleźć swojego przyjaciela i uciec jak najdalej. Nie ma znaczenia kogo się wybierze, bowiem fabuła nie zmieni się nawet o jotę. W grę wchodzą jedynie indywidualne upodobania osoby siedządzej przed monitorem.
To co w tej produkcji najgorsze to długość. Do zwiedzenia jest jedynie około dziesięciu pomieszczeń, co ze zrozumiałych względów strasznie ogranicza fabułę. Kiedy już zaczyna się rozwijać, okazuje się że to koniec. Ponadto z powodu barwnej oprawy audiowizualnej powoduje to ogromny niedosyt. Wszystko jest ładnie narysowane, szczegóły dopracowane, muzyka nastrojowa, której z powodzeniem można słuchać już po wyłączeniu gry. Szkoda tylko, że nie starczy czasu na wygodne ułożenie się na krześle.
To praktycznie jedyna rzecz jaką mam do zarzucenia The Yore. Gdyby nie długość, z pewnością stałaby się jedną z lepszych gier przygodowych i mogłaby stawać w szranki z tytułami tworzonymi w AGS-ie. A tymczasem dostajemy bardzo przyjemnie spędzone 15-25 minut. I tak warto zagrać.
KOMENTARZE
Gość
+0
2009-11-08 17:10:01
dobra giera tylko lepsza polska wersja
1