INFORMACJE
Gatunek: Strzelanki
Licencja: shareware
Data wydania: 2006
Pobrań: 968
Producent: Jagged Blade Software
Wymagania sprzętowe:
Windows (wszystkie wersje), Pentium 400mhz , 64mb RAM, 16mb Karta Graficzna
Windows (wszystkie wersje), Pentium 400mhz , 64mb RAM, 16mb Karta Graficzna
Dodatkowe opcje:
Rekordy online
Rekordy online
Język: Angielski
INNE Z TEMATU
Xeno Assault
OCEŃ
Muszę się przyznać, że to pierwsza gra shareware (w całej postaci), którą miałem okazję poznać. Dlaczego? Po prostu popieram darmowe gry, tak jak i darmowe programy czy systemy operacyjne. Po prostu producenci takich rzeczy robią to dla zwykłych ludzi, za to ich cenię. Alawar robi dużo gier, nie zważając na jakość. Po tym co zobaczyłem, w pełni się z tym zgadzam. Jeśli biorą za to pieniądze, powinni postarać się nieco bardziej.
Xeno Assault to nic innego jak strzelanina w kosmosie. Jest takich wiele. Mimo że lubię gry tego rodzaju – ta do mnie nie przemówiła. Po pierwsze jest shareware. To śmieszne, że za taką pospolitą grę ktoś śmie żądać pieniędzy. Widziałem już dużo lepsze freeware. Co do fabuły, nie ma jej. Po prostu poruszamy się statkiem kosmicznym. Oczywiście znajdujemy się w dalekiej przyszłości, gdzie technologia jest nieograniczona. Mamy jeden karabinek, lepsze działo, które bardzo długo się ładuje, no i bonusy takie jak: ulepszenia naszego działa, spowolnienie czasu, strzelanie na boki… To nie wszystko rzecz jasna, jeśli chcesz dowiedzieć się więcej, to po prostu zainstaluj demko lub kup grę. Misje mają dziesięć etapów, na ostatnim jest boss. Ciężki do pokonania, ale co to byłby za przeciwnik, gdyby byłby łatwy? Co do misji, to pierwsza do mnie nie przemówiła, mało dynamiczna i nudna. Następna natomiast wręcz przeciwnie – bardzo szybka akcja, ale mimo to nie dorasta do pięt niektórym grom tego typu. Możemy grać w misje normalnie lub na czas. Oczywiście liczą się punkty, które na końcu zapisują się w tabeli. Niestety ta znajduje się tylko na naszym komputerze, a nie na Internecie. Przeciwników mamy mało, ale są poniekąd zróżnicowane. Np. głazy – bardzo ciężkie do uniknięcia. Najczęstszym rywalem jest oczywiście inny statek kosmiczny, czyli nic oryginalnego… Jeśli chodzi o rozgrywkę, to mogli się bardziej postarać, ale jak już wcześniej wspomniałem, nie myślą co robią, byle tylko było dużo.
Grafika jest dość dopracowana, ale nie rewelacyjna (jak na shareware). Ładne animacje, nie ma „kwadratów”. Tło też jest niczego sobie, więc za to dam plus. Co do muzyki, to nawet ładnie brzmi, wpada w ucho i pozwala wczuć się w klimat gry. Choć moim zdaniem za bardzo przypomina muzykę z serialu PowerRangres, a muszę przyznać, że za nim nie przepadam. Dźwięki – nie mogę nic zarzucić. Głosy wybuchów, strzałów są dopracowane. Pod tym względem producenci gier shareware starają się, gdyż większość ludzi kupuje ze względu na screen zamieszczony przy ofercie.
Podsumowując, Xeno Assault nie jest oryginalną grą. Takich produkcji wyszło miliony, a przynajmniej jedna trzecia z nich była lepsza od dzisiaj zaprezentowanej. Do tego ta jest płatna, ja miałem ją za darmo, bo na pewno nie dałbym za nią żadnych pieniędzy, a już na pewno nie takiej kwoty jakiej żądają. Plus za oprawę audiowizualną, a minus za brak fabuły. Jeśli mam być szczery, to nie zachęcam do kupowania Xeno Assault. Demo wam w zupełności wystarczy. Chociaż gdyby gra była za darmo, może dostałaby lepszą ocene.
Xeno Assault to nic innego jak strzelanina w kosmosie. Jest takich wiele. Mimo że lubię gry tego rodzaju – ta do mnie nie przemówiła. Po pierwsze jest shareware. To śmieszne, że za taką pospolitą grę ktoś śmie żądać pieniędzy. Widziałem już dużo lepsze freeware. Co do fabuły, nie ma jej. Po prostu poruszamy się statkiem kosmicznym. Oczywiście znajdujemy się w dalekiej przyszłości, gdzie technologia jest nieograniczona. Mamy jeden karabinek, lepsze działo, które bardzo długo się ładuje, no i bonusy takie jak: ulepszenia naszego działa, spowolnienie czasu, strzelanie na boki… To nie wszystko rzecz jasna, jeśli chcesz dowiedzieć się więcej, to po prostu zainstaluj demko lub kup grę. Misje mają dziesięć etapów, na ostatnim jest boss. Ciężki do pokonania, ale co to byłby za przeciwnik, gdyby byłby łatwy? Co do misji, to pierwsza do mnie nie przemówiła, mało dynamiczna i nudna. Następna natomiast wręcz przeciwnie – bardzo szybka akcja, ale mimo to nie dorasta do pięt niektórym grom tego typu. Możemy grać w misje normalnie lub na czas. Oczywiście liczą się punkty, które na końcu zapisują się w tabeli. Niestety ta znajduje się tylko na naszym komputerze, a nie na Internecie. Przeciwników mamy mało, ale są poniekąd zróżnicowane. Np. głazy – bardzo ciężkie do uniknięcia. Najczęstszym rywalem jest oczywiście inny statek kosmiczny, czyli nic oryginalnego… Jeśli chodzi o rozgrywkę, to mogli się bardziej postarać, ale jak już wcześniej wspomniałem, nie myślą co robią, byle tylko było dużo.
Grafika jest dość dopracowana, ale nie rewelacyjna (jak na shareware). Ładne animacje, nie ma „kwadratów”. Tło też jest niczego sobie, więc za to dam plus. Co do muzyki, to nawet ładnie brzmi, wpada w ucho i pozwala wczuć się w klimat gry. Choć moim zdaniem za bardzo przypomina muzykę z serialu PowerRangres, a muszę przyznać, że za nim nie przepadam. Dźwięki – nie mogę nic zarzucić. Głosy wybuchów, strzałów są dopracowane. Pod tym względem producenci gier shareware starają się, gdyż większość ludzi kupuje ze względu na screen zamieszczony przy ofercie.
Podsumowując, Xeno Assault nie jest oryginalną grą. Takich produkcji wyszło miliony, a przynajmniej jedna trzecia z nich była lepsza od dzisiaj zaprezentowanej. Do tego ta jest płatna, ja miałem ją za darmo, bo na pewno nie dałbym za nią żadnych pieniędzy, a już na pewno nie takiej kwoty jakiej żądają. Plus za oprawę audiowizualną, a minus za brak fabuły. Jeśli mam być szczery, to nie zachęcam do kupowania Xeno Assault. Demo wam w zupełności wystarczy. Chociaż gdyby gra była za darmo, może dostałaby lepszą ocene.
KOMENTARZE
Gość
+0
2007-04-25 10:10:09
ee no nie myślmy negatywnie, może twórca zmądrzeje w pore i zmieni licęcję na free, fajnie by było.
1