Gry i pornografia odpowiedzialne za upadek młodych!
I nie jest to zdanie szeregowego słuchacza Radia Maryja, ale szanowanego profesora uniwersytetu w Stanfordzie, dr. Phillipa Zimbardy.
Jego zdaniem, gry i pornografia to szczególny rodzaj uzależnień, różniący się od hazardu, alkoholu i narkotyków. O ile bowiem "zwykłemu" nałogowcowi wystarcza powtarzanie wciąż tej samej czynności, miłośnik gier wideo szuka wciąż nowych emocji i doświadczeń.
Zimbarda uważa, że tego rodzaju rozrywki kreują pokolenie młodych mężczyzn, którzy nie są w stanie pogodzić się z prozą życia codziennego i z tego powodu mają problemy w szkole i pracy oraz trudności z utrzymaniem stałego związku.
– Wiele osób nadużywa gier i pornografii, nie równoważąc tych czynności ćwiczeniami, socjalizacją czy spędzaniem czasu z autorytetami – powiedział w wywiadzie dla TED asystent Zimbardy, Nikita Duncan.
Co sądzicie o tak postawionej diagnozie młodego pokolenia? Czy gry powinno się ustawiać w jednym szeregu z pornografią? I czy rzeczywiście "szukanie nowych doświadczeń" w świecie wirtualnym automatycznie przekłada się na problemy w realu?
Informacje dodatkowe:
Strona główna wydarzenia: http://edition.cnn.com/2012/05/23/health/living-well/demise-of-guys/index.html?hpt=hp_c2
Dla mnie droga do pełnej wolności od tych uzależnień jest jeszcze dość długa. Najważniejsze, żeby zdać sobie sprawę, że coś jest nie tak i starać się z całych sił z tym wygrać.
1