Dobiegła końca 13 edycja Festiwalu Gier Niezależnych - największej takiej imprezie na świecie. Chociaż zdarzają się turnieje z większą sumą nagród, to właśnie IGF jest najbardziej prestiżowy.

Jak nietrudno się domyślić, nagrodę główną, imienia Seumasa McNally'ego oraz czek na $20 000 zgarnął wielbiciel tłumów - Minecraft. Owczy pęd, jaki zapanował wśród graczy (i publiczności, która przyznała dodatkowe $5000) na eksplorację i budowę świata z sześcianów oraz niezwykle złożony crafting, udzielił się również jurorom.

Drugim wygranym okazała się Amnesia: The Dark Descent produkcji szwedzkiej grupy Frictional Games. Ta gra przygodowa widziana oczami bohatera to horror wyróżniający się nie tylko fabularnie, ale także efektami audiowizualnymi. Dlatego otrzymał nagrodę za najlepszy dźwięk, doskonałość techniczną oraz dodatkowe wyróżnienie (płatne $10 000) od sponsora Direct2Drive jako najbardziej innowacyjna gra niezależna.

Choć w IGF nie ma mowy o podium, trzecie miejsce pod względem wysokości nagrody zdobyła gra Nidhogg autorstwa Messhofa w kategori Nuovo, co można przetłumaczyć na "nowum" - jest to wskazanie na produkcje abstrakcyjne, ale jednocześnie krótkie w formie. Nidhogg to platformówka, w której gracz, poza biegiem w prawą stronę, pokonuje kolejnych przeciwników przy pomocy szpady. Choć można w nią było pograć już na kilku imprezach poświęconych grom komputerowym, wciąż nieznana jest data premiery.

2,5 tysiąca dolarów za najlepsze efekty wizualne zgarnęła produkcja na Wii pod tytułem BIT.TRIP RUNNER. Nie jest zbyt skomplikowana, bo biegnący ludzik musi w odpowiednim momencie, za pośrednictwem gracza wciskającego przycisk, uchylić się przed przeszkodą. Ale wszystko jest wykonywane przy akompaniamencie muzyki, której rytm wybijany jest właśnie przez biegnącego bohatera. Wersję na PC i Maca do jutra możecie kupić z 10% zniżką.

Najlepszym wykonaniem może pochwalić się sympatyczne połączenie rogue z crawlerem (zainteresowani wiedzą o co chodzi) - Desktop Dungeons. Sesja trwa około 15 minut, ale złożoność rozgrywki to uczta dla koneserów i wielbicieli gatunku. Ostatnio nawet stworzono ciekawszy wygląd pól.

Najlepszą grą stworzoną przez studenta okazał się FRACT. Można ją określić jako logiczną grę widzianą oczami bohatera, ale jak do tego dołożymy informację, że zabawa dzieje się w abstrakcyjnym świecie stworzonym z dźwięków i obiektów inspirowanych muzyką elektroniczną, z pewnością nie ma mowy o schematyczności.

Ostatni zwycięzca to gra na urządzenia przenośne Helsing's Fire. Mimo obecności potworów i bohatera, który ma je zabić, mamy do czynienia z produkcją zmuszającą bardziej do myślenia niż szybkiego reagowania. A zresztą, powyższy filmik wszystko wam wyjaśni. Grę można nabyć już za niecałego dolara.

Co myślicie o zwycięzcach? Zasłużyli? Jakie były wasze typy?