Fantastyczny klimat
Turbo!!! ;)
Architektura plansz
Bonusy :>
Niezłe bryki
INFORMACJE
Gatunek: Wyścigowe
Licencja: freeware
Data wydania: 2007
Pobrań: 10299
Producent: GALA-NET Inc.
Wymagania sprzętowe:
Pentium III, 256 MB RAM, 64 MB VRAM, DirectX9.0c, Internet 128k.
Pentium III, 256 MB RAM, 64 MB VRAM, DirectX9.0c, Internet 128k.
Dodatkowe opcje:
Internet/LAN, Rekordy online
Internet/LAN, Rekordy online
Język: Angielski
INNE Z TEMATU
Upshift StrikeRacer
OCEŃ
Kilka dni temu, miałem przyjemność umieścić na stronie grę, która oczarowała mnie na kilka dobrych dni, co w przypadku produkcji freeware, jest czymś rzadkim. Mowa tu o Kart Rider - wyścigach kartami, gdzie jedyną zasadą jest...brak zasad. Łap bonusy, ładuj dopalacz i wyjątkowo skutecznymi metodami zbrojeniowymi, wygraj - to główne motto owej produkcji. Grze towarzyszyła niesamowita sielanka, wesoła muzyczka i ciepła kolorystyka, tym samym skierowana była raczej do młodszych odbiorców. Dziś mam zaszczyt przedstawić drugą stronę medalu - opcję dla ludzi, lubiących szybką jazdę, dobre samochody, ciężka broń i metaliczny klimat plansz. Witaj w Upshift StrikeRacer!
Włączamy grę, logujemy się (po uprzednim zarejestrowaniu na stronie autora) i wchodzimy do menu głównego, które początkowo może trochę razić ustawieniem okienek z informacjami, to jednak po czasie wygląda nawet dość przejrzyście. Decydujemy się na wóz oraz odpowiedni, ciężki sprzęt do bezpośredniej konfrontacji z rywalami i szukamy pokoju. Graczy jest niewielu, a to oznacza czasami, problemy z wolnym miejscem (jest go zbyt mało). Oczywiście, można rozpocząć swoją grę, jednocześnie trzeba liczyć się z małą ilością gości (choć nie zawsze). Po uporaniu się z tymi podstawowymi opcjami, zostajemy przeniesieni na linię...
...startu. Tu wchodzą dwie drogi, jakie może gracz wybrać, rozpoczynając "pojedynek". Za wyścig, każdy otrzymuje punkty doświadczenia oraz trochę grosza. Jednakże jedno (pieniądze) zdobywa się za zajęte miejsce na mecie, a drugie za ilość zniszczonych po drodze samochodów. Dlatego też start wymaga przemyślenia - czy wcisnąć gaz do dechy i trzymać się pierwszego miejsca, czy też poczekać, przygotować broń i po kolei niszczyć kolejnych rywali. Oczywiście, można wybrać obie, ale to już wyższa szkoła jazdy. Na szczęście oprócz wbudowanej na stałe broni, można skorzystać z poustawianych gdzieniegdzie żółtych kul(?), odpowiedzialnych za bonusy. Najeżdżając na nie, uzyskuje się dodatkową amunicję, tarczę ochronną oraz chyba najważniejsze - gotowe turbo. Co oznacza "gotowe"? Podczas jazdy, pasek wskazujący poziom doładowania, cały czas się powiększa - ale powoli. Zyskując "gotowca", można go wykorzystać natychmiast.
Plansz jest kilkadziesiąt, a każda charakteryzuje się niesamowitym klimatem. Ścigamy się po ulicach miast, na pustyni, wokół jakichś starych magazynów, na torach rajdowych etc. Ich architektura (zależnie od poziomu trudności) często przeszkadza, szczególnie pod względem ślepych i pozamykanych z powodu remontu uliczek (w najmniej spodziewanych miejscach!). Dodatkowo, często schowane zakręty, wyskocznie i miny, także nie ułatwiają zwycięstwa. Oczywiście cieszy ich zróżnicowanie, dokładność, oryginalność i klimatyczność, więc w tej kwestii należy się plus dla autorów. Z broni, oprócz wymienionych min, dostępne są także samonaprowadzające rakiety oraz karabiny maszynowe - w różnych rodzajach. Pewne parametry naszego wozu, można podwyższyć, zaopatrując się w pancerz oraz zmienić wizualnie, wybierając pożądany jego kolor. W grze nie ma zasady zakupienia na stałe danego przedmiotu, a tylko na jakiś określony czas (maksymalnie miesiąc), tym samym konieczne będzie odwiedzanie sklepu od czasu do czasu (tracąc kolejne fundusze).
Wspomniany na początku Kart Rider, korzystał z silnika, mającego już swoje lata i raczej nie cieszył wizualnie specyficznym modelem postaci i kartów (co nie ulega wątpliwości, że kolorystycznie było ok.). Upshift StrikeRacer zawiera w sobie typowo realistyczne mapy - pod względem budowy oraz barw. To samo tyczy się wyglądu wozów i przeróżnych przedmiotów ustawionych na torze (beczki, deski itd.). Generalnie grafika będąca niczym specjalnym w produkcjach komercyjnych, w darmowych prezentuje się bardzo, bardzo dobrze. W czasie wyścigu nie raz naciśniemy klawisz "turbo", by w mgnieniu oka osiągnąć zawrotną prędkość. Obraz wtedy, przesuwa się jakby wolniej, sterowanie jest utrudnione, a pojawiające wokół bolidu smugi, wprawiają w specyficzny nastrój, przypominając o filmie - "Powrót do przyszłości". Strona muzyczna to idealnie dopasowane do rozgrywki melodie. Ciężkie, rockowe, czasami gotyckie brzmienie, nawołuje do walki i nie pozwala na monotonię podczas jazdy. Reszta dźwięków także na plus, gdyż ich bogactwo naprawdę satysfakcjonuje.
Autorzy wstępnie aktualną wersję nazywają otwartą betą. Mimo tego, bez problemu można pograć, korzystając ze wszystkich opcji, jakie będą dostępne w wersji finalnej. Brakuje dwóch serwerów (jest tylko jeden), ale ikonka, informująca o trwających pracach, pozwala patrzeć pozytywnie na przyszłość. Nie ukrywam, że Upshift StrikeRacer wciągnął mnie na jakiś dłuższy czas i nie żałuję. Można mieć trochę zastrzeżeń co do zróżnicowania ilości uzbrojenia oraz bonusów, ale generalnie nawet z takimi "ograniczeniami" na kilka godzin, można się znaleźć w zupełnie innym świecie. Polecam tym, którym w grach brakuje uczucia prędkości i nutki zagrożenia...
Włączamy grę, logujemy się (po uprzednim zarejestrowaniu na stronie autora) i wchodzimy do menu głównego, które początkowo może trochę razić ustawieniem okienek z informacjami, to jednak po czasie wygląda nawet dość przejrzyście. Decydujemy się na wóz oraz odpowiedni, ciężki sprzęt do bezpośredniej konfrontacji z rywalami i szukamy pokoju. Graczy jest niewielu, a to oznacza czasami, problemy z wolnym miejscem (jest go zbyt mało). Oczywiście, można rozpocząć swoją grę, jednocześnie trzeba liczyć się z małą ilością gości (choć nie zawsze). Po uporaniu się z tymi podstawowymi opcjami, zostajemy przeniesieni na linię...
...startu. Tu wchodzą dwie drogi, jakie może gracz wybrać, rozpoczynając "pojedynek". Za wyścig, każdy otrzymuje punkty doświadczenia oraz trochę grosza. Jednakże jedno (pieniądze) zdobywa się za zajęte miejsce na mecie, a drugie za ilość zniszczonych po drodze samochodów. Dlatego też start wymaga przemyślenia - czy wcisnąć gaz do dechy i trzymać się pierwszego miejsca, czy też poczekać, przygotować broń i po kolei niszczyć kolejnych rywali. Oczywiście, można wybrać obie, ale to już wyższa szkoła jazdy. Na szczęście oprócz wbudowanej na stałe broni, można skorzystać z poustawianych gdzieniegdzie żółtych kul(?), odpowiedzialnych za bonusy. Najeżdżając na nie, uzyskuje się dodatkową amunicję, tarczę ochronną oraz chyba najważniejsze - gotowe turbo. Co oznacza "gotowe"? Podczas jazdy, pasek wskazujący poziom doładowania, cały czas się powiększa - ale powoli. Zyskując "gotowca", można go wykorzystać natychmiast.
Plansz jest kilkadziesiąt, a każda charakteryzuje się niesamowitym klimatem. Ścigamy się po ulicach miast, na pustyni, wokół jakichś starych magazynów, na torach rajdowych etc. Ich architektura (zależnie od poziomu trudności) często przeszkadza, szczególnie pod względem ślepych i pozamykanych z powodu remontu uliczek (w najmniej spodziewanych miejscach!). Dodatkowo, często schowane zakręty, wyskocznie i miny, także nie ułatwiają zwycięstwa. Oczywiście cieszy ich zróżnicowanie, dokładność, oryginalność i klimatyczność, więc w tej kwestii należy się plus dla autorów. Z broni, oprócz wymienionych min, dostępne są także samonaprowadzające rakiety oraz karabiny maszynowe - w różnych rodzajach. Pewne parametry naszego wozu, można podwyższyć, zaopatrując się w pancerz oraz zmienić wizualnie, wybierając pożądany jego kolor. W grze nie ma zasady zakupienia na stałe danego przedmiotu, a tylko na jakiś określony czas (maksymalnie miesiąc), tym samym konieczne będzie odwiedzanie sklepu od czasu do czasu (tracąc kolejne fundusze).
Wspomniany na początku Kart Rider, korzystał z silnika, mającego już swoje lata i raczej nie cieszył wizualnie specyficznym modelem postaci i kartów (co nie ulega wątpliwości, że kolorystycznie było ok.). Upshift StrikeRacer zawiera w sobie typowo realistyczne mapy - pod względem budowy oraz barw. To samo tyczy się wyglądu wozów i przeróżnych przedmiotów ustawionych na torze (beczki, deski itd.). Generalnie grafika będąca niczym specjalnym w produkcjach komercyjnych, w darmowych prezentuje się bardzo, bardzo dobrze. W czasie wyścigu nie raz naciśniemy klawisz "turbo", by w mgnieniu oka osiągnąć zawrotną prędkość. Obraz wtedy, przesuwa się jakby wolniej, sterowanie jest utrudnione, a pojawiające wokół bolidu smugi, wprawiają w specyficzny nastrój, przypominając o filmie - "Powrót do przyszłości". Strona muzyczna to idealnie dopasowane do rozgrywki melodie. Ciężkie, rockowe, czasami gotyckie brzmienie, nawołuje do walki i nie pozwala na monotonię podczas jazdy. Reszta dźwięków także na plus, gdyż ich bogactwo naprawdę satysfakcjonuje.
Autorzy wstępnie aktualną wersję nazywają otwartą betą. Mimo tego, bez problemu można pograć, korzystając ze wszystkich opcji, jakie będą dostępne w wersji finalnej. Brakuje dwóch serwerów (jest tylko jeden), ale ikonka, informująca o trwających pracach, pozwala patrzeć pozytywnie na przyszłość. Nie ukrywam, że Upshift StrikeRacer wciągnął mnie na jakiś dłuższy czas i nie żałuję. Można mieć trochę zastrzeżeń co do zróżnicowania ilości uzbrojenia oraz bonusów, ale generalnie nawet z takimi "ograniczeniami" na kilka godzin, można się znaleźć w zupełnie innym świecie. Polecam tym, którym w grach brakuje uczucia prędkości i nutki zagrożenia...
KOMENTARZE
syskol
+0
2008-03-01 09:54:42
ta gra wygląda jak NFS UNDERGROUND2 ściągam mam przeczucie że ta gra będzie boska lubię takie naparzanki samochodowe