Niedawno mogliście zapoznać się z grą Virtual Stratton, w której to można było jeździć na desce snowboardowej po wiernie odtworzonej górze. Teraz firma Slingshot udostępniła kolejny, jeszcze większy i bardziej zróżnicowany teren do jazdy po śniegu, wydając grę Virtual Breckenridge. Tytułowy Breckenridge, to nazwa prawdziwej miejscowość położonej w USA w stanie Colorado – prawdziwy raj dla snowboardu i innych dyscyplin zimowych.  Nie oszukujmy się - Virtual Breckenridge nie różni się niczym od poprzedniczki za wyjątkiem nowej góry i pakietu kilku zadań. Zasady i system rozgrywki pozostaje bez zmian dlatego też wszystkie osoby, który nie czytały poprzedniej recenzji gorąco do tego zachęcam, a tutaj postaram się opisać nowe atuty gry. Główny tryb gry składa się jedynie z sześciu zadań, które wykonujemy jedno po drugim. Konkurencje są dłuższe i zdecydowanie wymagające niż te, które znalazły się w poprzedniej wersji. Z ciekawszych zadań warto wymienić bardzo długi zjazd, gdzie w określonym czasie musimy dojechać do mety, przejeżdżając przy tym przez kilkadziesiąt umieszczonych na stoku bramek. Są też zadania krótsze, ale wymagające większej precyzji w sterowaniu jak np. zjazd po bardzo stromej trasie z wieloma pagórkami i wyskoczeniami. Wystarczy mała nieuwaga, a już lądujemy na śniegu. Wszystko byłoby fajnie, gdyby nie fakt że konkurencje uończymy w zaledwie kilkanaście minut.  Przejdźmy teraz do największego atutu gry, jakim bez wątpienia jest wiernie odwzorowana góra Breckenridge. Teren po jakim możemy się poruszać jest kilkakrotnie większy niż w poprzedniej części. Tym razem otrzymujemy główną górę oraz kilka pobocznych szczytów. Zjazd z samego czubka największego wzniesienia zajmuje kilkanaście minut!!! Drogę możemy sobie sami wybierać, co jeszcze bardziej uatrakcyjnia zabawię. Należy jednak uważać by nie wjechać na nie ośnieżone tereny, gdyż taka sytuacja zakończy zjazd. Trasy są bardzo zróżnicowane – jadąc po długim, szerokim i łagodnym stoku, wystarczy na najbliższym rozwidleniu zjechać z drogi i już możemy natrafić na stromy, naszpikowany zaspami i wyskoczniami wąski, lecz szybki stok. Tereny są olbrzymie i są bardzo zróżnicowane, co jest największą zaletą Virtual Breckenridge.  Niestety w grze nie ma nic nowego oprócz nowego terenu i kilku mniej istotnych rzeczy. Kilka zadań jakie przygotowali programiści ukończymy w kilkanaście minut i co dalej ...? Na szczęście jest tryb Heli-Drop, który pozwala na swobodną eksplorację terenu, w którym spędziłem najwięcej czasu i przyspożył mi on najwięcej radości. Pozycję tą polecam wszystkim, którzy nie mieli okazji zagrać w poprzednią wersję oraz fanom jazdy na desce.