Są takie miesiące, gdy wydaje się, że w grach wymyślono już wszystko. Ciągle gramy w kolejne klony znanych hitów – czy to na pecetach, czy to na konsolach, czy też na komórkach. Aż tu nagle pojawia się tytuł w stylu 2048, który udowadnia, że wciąż jest miejsce na coś nowego.

Ta niewielka produkcja urzekła mnie z jednego powodu: jest prosta. Powiem więcej: jej zasady są tak banalne, że aż nie mogę się nadziwić, że nikt wcześniej nie stworzył nic podobnego.

Na planszy 4x4 przy każdym ruchu pojawia się nowy klocek oznaczony cyfrą 2 lub 4. Prześlizgując palcem po planszy w wybranym kierunku, przesuwamy wszystkie znajdujące się na planszy klocki. Jeśli dwa o tej samej wartości zetkną się ze sobą (np. 4 + 4), zamieniają się w pojedynczy klocek o wyższej wartości (np. 8). W ten sposób łączymy ze sobą wszystkie klocki: 2, 4, 8, 16, 32, 64, 128… i tak aż do tytułowych 2048.

Zwycięstwo nie należy jednak do szczególnie prostych. Plansza zapełnia się bardzo szybko. Kilka nieprzemyślanych ruchów i widzimy napis GAME OVER… Dojście do klocka 2048 poprzedzone było chyba z dwudziestoma nieudanymi próbami.

Najnowsza aktualizacja dodała jeszcze drugi, świetny tryb: wyzwania. To kolejne dobre dwie godziny zabawy. Na dodatek całkowicie za darmo – jeśli nie przeszkadzają ci reklamy, nie musisz za 2048 zapłacić nawet grosza.

Byłoby wspaniale, gdyby w App Store pojawiało się więcej równie wciągających i przyjemnych łamigłówek. Z tym jednak jest zwykle tak sobie.