Rekordy online
Anomaly: Warzone Earth
Dobre i polskie.
Tak naprawdę cała recenzja mogłaby sprowadzić się do wezwania: kupujcie, pobierajcie i grajcie. Ale skoro już tu jesteście, postaram się wytłumaczyć pokrótce, dlaczego produkcja warszawskiej ekipy 11 bit studios bije rekordy popularności na iOS-ie, a i wersja PC może poszczycić się średnią ocen powyżej 80%.
Kluczowy na pewno okazał się pomysł, żeby odwrócić zasady popularnego gatunku tower defense i to graczowi oddać pod kontrolę oddział próbujący przebić się przez ostrzał wieżyczek. W praniu sprawdza się to lepiej niż Vizir: rozgrywka jest emocjonująca i wymaga ciągłego skupienia – chwila nieuwagi, złe rozplanowanie trasy i lądujemy na ostatnim checkpoincie. Z tego powodu Anomaly: Warzone Earth lepiej przyjmować regularnie w małych dawkach.
Akcja gry toczy się w niedalekiej przyszłości na ulicach Bagdadu i Tokio, które najwyraźniej nie przypadły do gustu wrogo nastawionym przybyszom z kosmosu. Każda misja wygląda podobnie: bierzesz pod dowództwo niewielki oddział, ustalasz optymalny przebieg trasy i z pomocą licznych "ułatwiaczy" (naprawiania, zasłony dymnej itd.) próbujesz bezpiecznie przeprowadzić swoją ekipę do ustalonego punktu.
Jeśli twoje ambicje sięgają poza poziom "łatwy", czeka cię wyczerpująca walka o przetrwanie. O tym, jaka jest stawka, przypominają stale głosy z centrali oraz "epicki" (choć dość powtarzalny) soundtrack, który równie dobrze mógłby przygrywać w Call of Duty. W sumie twórcy przygotowali kilkadziesiąt misji i kilka trybów zabawy – nudzić się z pewnością nie będziecie.
Anomaly: Warzone Earth spodoba się każdemu miłośnikowi strategii: sporo tu świeżych i sprawnie zaimplementowanych pomysłów. Jeśli jeszcze nie grałeś, jak najszybciej nadrób zaległości, warto!
1