Dzisiejsza propozycja pozwoli nam dla odmiany wcielić się w zły charakter - czyli to co większość graczy preferuje najbardziej. Kierując poczynaniami ogromnego robota -  idziemy na miasto, aby je doszczętnie rozwalić. Pomysł może niezbyt odkrywczy i ambitny, ale sprawiający niezwykle wiele frajdy. Wszystko to okraszone zostało klimatem starych filmów science-fiction, kiedy to nie było zaawansowanych efektów specjalnych, a na ekranach dominowały odcienie czerni i bieli.

Rozgrywka jaką oddali nam do dyspozycji twórcy, jest bardzo uproszczona. Tytuł oferuje kilka różnych trybów zabawy, jednak przyznam osobiście, że średnio się w nie wciągnąłem. Najbardziej do gustu przypadł mi tryb polegający na wyrządzeniu jak największej ilości szkód w mieście (liczonych w dolarach), broniąc się przy tym przed atakującymi nas oddziałami wojska. Autorzy zaimplementowali również misję, w której to - krok po kroku należy eliminować kolejne budynki, lub jednostki wroga - co na dłużą metę jest według mnie dosyć nużące.

Nasz robot to istna maszyna destrukcji - wcielając się w niego czuć moc jaką dysponuje. Wystarczy wejść w dany budynek, by rozpadł się on jak domek z kart. Oczywiście do dyspozycji gracza trafił arsenał broni, który to nasz olbrzym może wykorzystać do niszczenia - wojska, budynków, i innych przeszkód stojących mu na drodze. Robot jest w stanie - wypuszczać rakiety z ręki, podnosić ciężkie przedmioty (i nimi rzucać), oraz strzelać laserem - przez co w precyzyjny sposób likwiduje jednostki wroga.

Wystylizowana czarno-biała oprawa graficzna, naprawdę sprawia bardzo fajne wrażenie – czuć tutaj klimat starych filmów rodem z lat 50-tych ubiegłego wieku. Co ciekawe jeśli posiadamy odpowiednie okulary, możemy podczas rozgrywki zaznać efektu - 3D, który to włączymy w opcjach produkcji. Oprawa dźwiękowa również wprawia w odpowiedni nastrój, świetnie wpasowując się w ogólną koncepcję tytułu.

Attack of the 50ft Robot! jest dosyć interesującym projektem, który pochwalić się może niepowtarzalnym klimatem. Według mnie największym mankamentem tytułu jest monotonia, która wzrasta równomiernie wraz z czasem poświęconym temu dziełu. Po kilkudziesięciu minutach zabawy miałem wrażenie, że nic w tej produkcji nie jest w stanie mnie już zaskoczyć. Bądź co bądź - pozostaje pewien niedosyt, gdyż przy odrobinie wysiłku związanego z ogólnym rozbudowaniem pewnych założeń rozgrywki - mogliśmy otrzymać dużo lepszy produkt. Mimo wszystko, jak dla mnie 3/5.