fajna szkoda że pozniej trzeba kupić
Ładna grafika
Tryb gry dwuosobowej
Nierówny poziom trudności
Powtarzalność zadań
INFORMACJE
Gatunek: Zręcznościowe
Licencja: shareware
Data wydania: 2008
Pobrań: 330
Producent: UBrothers
Dystrybutor: UBrothers
Wymagania sprzętowe:
Windows XP lub Vista, DirectX 8 lub nowszy, procesor 800 MHz, 256 MB of RAM, myszka, 32 MB karta graficzna kompatybilna z DirectX 8
Windows XP lub Vista, DirectX 8 lub nowszy, procesor 800 MHz, 256 MB of RAM, myszka, 32 MB karta graficzna kompatybilna z DirectX 8
Dodatkowe opcje:
Kilku graczy przy 1 komputerze, Rekordy online
Kilku graczy przy 1 komputerze, Rekordy online
Język: Angielski
INNE Z TEMATU
Bloom Busters
OCEŃ
Związek-X
Gdzieś na obrzeżach krainy Bloomland, w starym, tajemniczym domku żył Pan Zorg. Był on wielkim samotnikiem i nienawidził kiedy ktoś mu przeszkadzał, dlatego mieszał rozmaite mikstury w nadziei na znalezienie sposobu unieruchomienia wszystkich żywych istot w okolicy. Jak Edison z żarówką, tak i w końcu Zorg odniósł sukces i udało się przygotować iście gargamelową miksturę: "Związek-X". Następnego dnia, nie sprawdzając dokładnie jego działania, wlał go do jedynego źródła wody Bloomland. Skutek był odwrotny od zamierzonego, ponieważ zewsząd zaczęły wyłaniać się dziwne stwory. Odtąd, wcielając się w postać Jimmiego lub Jessie, będziemy bronili się przed grupami potworów i starali się odkryć, dlaczego się pojawiły.
Nasz ogród
Wydana przez UBrothers Bloom Busters to bardziej gra zręcznościowa niż strategiczna. Mamy do wypełnienia szereg misji, które zwieńczone sukcesem dość mozolnie pchają wątek fabularny. Gracz sprawuje kontrolę nad zręczną i szybką Jessie lub silnym i żywotnym Jimmim, a nasze zadania polegają na opiekowaniu się ogrodem i zwierzętami oraz eliminowaniu potworów z planszy.
Poziomów jest razem 40 i zapewne największym problemem z jakim zetknęli się autorzy gry, było ich przygotowanie. Udało się to częściowo. Misje potrafią być schematyczne (podlewać kwiaty i zabijać potwory lub karmić/eskortować zwierzęta i zabijać potwory) i generalnie zastosowano formułę zadanie pierwsze, zadanie drugie, zadanie trzecie, zadanie pierwsze itd., przez co po jakimś czasie, gra zaczęła mnie samego nudzić.
Całość jednak ratuje tryb dwuosobowy, kiedy to z kolegą lub koleżanką możemy grać przy jednym komputerze i pomagać sobie nawzajem. Dzięki temu Bloom Busters nabiera nowego blasku i gra się dużo przyjemniej. Sterowanie jest tak zaprojektowane, że nie blokują się przyciski, jak to ma czasem miejsce w innych produkcjach na dwie osoby. Gracz pierwszy obsługuje myszkę, a drugi klawiaturę. Jedyne zastrzeżenia miałem do momentami frustrującej niskiej precyzji kierowania poczynaniami bohaterów, co może denerwować przy planszach wymagających większej zręczności.
Grafika i dźwięk
Na początek mała niespodzianka. Poza standardową 1024x768 gra pracuje również w rozdzielczości 512x384, dzięki czemu nawet posiadacze wolniejszych komputerów będą mogli cieszyć się z prezentującej się naprawdę dobrze grafiki. A ta jest bardzo ładna. Kolory są bajeczne i żywe, a na planszy znajduje się wiele przedmiotów, z których rozpoznaniem nie będziemy mieli żadnych problemów.
Od strony dźwiękowej grę wykonano przyzwoicie. Z głośników sączy się miła muzyka, a głosy są wyraźne i zrozumiałe. Niefartowne skojarzenie wywołał u mnie tylko lekko zmiksowany głos dziecka, który przywodzi mi na myśl mroczną przygodówkę Sanitarium.
Kupować?
Na to pytanie każdy musi sobie odpowiedzieć samemu. Miałem problem z określeniem, kto jest docelowym odbiorcą Bloom Busters. Z jednej strony gra wydaje się być przeznaczona dla 10-12-latków, z drugiej strony poziom trudności plansz jest dość nierówny. Nawet wybierając najłatwiejszy z trzech dostępnych, młode osoby mogą napotkać duże problemy. W moim mniemaniu najlepiej przetestować wersję próbną, odczekać trochę i dopiero zadecydować, czy zainwestować. Wystawiam lekko naciągane 3/5.
Gdzieś na obrzeżach krainy Bloomland, w starym, tajemniczym domku żył Pan Zorg. Był on wielkim samotnikiem i nienawidził kiedy ktoś mu przeszkadzał, dlatego mieszał rozmaite mikstury w nadziei na znalezienie sposobu unieruchomienia wszystkich żywych istot w okolicy. Jak Edison z żarówką, tak i w końcu Zorg odniósł sukces i udało się przygotować iście gargamelową miksturę: "Związek-X". Następnego dnia, nie sprawdzając dokładnie jego działania, wlał go do jedynego źródła wody Bloomland. Skutek był odwrotny od zamierzonego, ponieważ zewsząd zaczęły wyłaniać się dziwne stwory. Odtąd, wcielając się w postać Jimmiego lub Jessie, będziemy bronili się przed grupami potworów i starali się odkryć, dlaczego się pojawiły.
Nasz ogród
Wydana przez UBrothers Bloom Busters to bardziej gra zręcznościowa niż strategiczna. Mamy do wypełnienia szereg misji, które zwieńczone sukcesem dość mozolnie pchają wątek fabularny. Gracz sprawuje kontrolę nad zręczną i szybką Jessie lub silnym i żywotnym Jimmim, a nasze zadania polegają na opiekowaniu się ogrodem i zwierzętami oraz eliminowaniu potworów z planszy.
Poziomów jest razem 40 i zapewne największym problemem z jakim zetknęli się autorzy gry, było ich przygotowanie. Udało się to częściowo. Misje potrafią być schematyczne (podlewać kwiaty i zabijać potwory lub karmić/eskortować zwierzęta i zabijać potwory) i generalnie zastosowano formułę zadanie pierwsze, zadanie drugie, zadanie trzecie, zadanie pierwsze itd., przez co po jakimś czasie, gra zaczęła mnie samego nudzić.
Całość jednak ratuje tryb dwuosobowy, kiedy to z kolegą lub koleżanką możemy grać przy jednym komputerze i pomagać sobie nawzajem. Dzięki temu Bloom Busters nabiera nowego blasku i gra się dużo przyjemniej. Sterowanie jest tak zaprojektowane, że nie blokują się przyciski, jak to ma czasem miejsce w innych produkcjach na dwie osoby. Gracz pierwszy obsługuje myszkę, a drugi klawiaturę. Jedyne zastrzeżenia miałem do momentami frustrującej niskiej precyzji kierowania poczynaniami bohaterów, co może denerwować przy planszach wymagających większej zręczności.
Grafika i dźwięk
Na początek mała niespodzianka. Poza standardową 1024x768 gra pracuje również w rozdzielczości 512x384, dzięki czemu nawet posiadacze wolniejszych komputerów będą mogli cieszyć się z prezentującej się naprawdę dobrze grafiki. A ta jest bardzo ładna. Kolory są bajeczne i żywe, a na planszy znajduje się wiele przedmiotów, z których rozpoznaniem nie będziemy mieli żadnych problemów.
Od strony dźwiękowej grę wykonano przyzwoicie. Z głośników sączy się miła muzyka, a głosy są wyraźne i zrozumiałe. Niefartowne skojarzenie wywołał u mnie tylko lekko zmiksowany głos dziecka, który przywodzi mi na myśl mroczną przygodówkę Sanitarium.
Kupować?
Na to pytanie każdy musi sobie odpowiedzieć samemu. Miałem problem z określeniem, kto jest docelowym odbiorcą Bloom Busters. Z jednej strony gra wydaje się być przeznaczona dla 10-12-latków, z drugiej strony poziom trudności plansz jest dość nierówny. Nawet wybierając najłatwiejszy z trzech dostępnych, młode osoby mogą napotkać duże problemy. W moim mniemaniu najlepiej przetestować wersję próbną, odczekać trochę i dopiero zadecydować, czy zainwestować. Wystawiam lekko naciągane 3/5.
KOMENTARZE
Gość
+0
2009-09-25 14:55:35
ultraphaze
+0
2008-06-27 03:21:26
.;.i do tego shareware'ówki ;)
Gość
+0
2008-06-27 00:22:36
nie macie co po nocach robić tylko gry dodawać... :D
1