Bąbelkowa odyseja wydana przez Playrix Entertainment opowiada o wędrówce dwóch smoków w kosmicznych skafandrach. Młodsi gracze pomogą im przejść przez 70 kolorowych plansz, a zadanie to wymaga wiele zręczności i sprytu. Jesteś gotowy na pełną bąbelków, kosmiczną przygodę?

 Naszą podróż zaczynamy od menu opcji. W nim ustawimy tryb graficzny i wyregulujemy głośność, dowiemy się kto dotychczas uzyskał najwięcej punktów, zapoznamy się z zasadami rozgrywki i wtedy możemy zacząć zabawę. Do wyboru oddano tryb zręcznościowy (arcade), walki z czasem (challenge) i łamigłówki (puzzle). Każdy znajdzie coś dla siebie. Bąble pękają gdy obok siebie znajdują się trzy lub więcej takiego samego koloru. Ponieważ w miarę pokonywania poziomów dodawane są kolejne kolory, gra staje się coraz ciekawsza a łamigłówki trudniejsze.

 Gdy rozpoczynamy grę naszym oczom ukazują się kolorowe bańki, które wyglądem przypominają słodkie groszki lub bombki z choinki. Na samym dole planszy tkwi sterowane myszką, potężne działo, z którego wystrzeliwujemy bąble. Na górze ekranu i po jego prawej stronie znajdują się paski inofrmujące o naszych postępach. Dzięki nim w każdej chwili możemy sprawdzić jak dobrze nam idzie. Niestety, fruwający po prawej stronie ekranu smoczy przyjaciel czasami swoją tylną częścią przesłania pasek.

 Im niżej latają dwa smoki, tym bliżej przegranej jesteśmy. Gdy znajdują się na samym dole robią się smutne, natomiast gdy unoszą się wysoko na smoczych mordkach zakwita uśmiech. Smoki towarzyszą nam podczas każdego wykonywanego zadania, a te nie należą do najłatwiejszych.

 W trybie walki z czasem oraz zręcznościowym rozbijamy opadające bąble popisując się kocią zręcznością. Natomiast w łamigłówce musimy wykazać się tęgą głową i lisim sprytem, ponieważ stoi przed nami trudne zadanie uzbierania diamentów uwięzionych między bąblami.

 Aby sprostać zadaniom, do naszej dyspozycji oddano bąble-powerupy. Taka bańka potrafi silnie eksplodować lub w inny sposób zmienić kształt planszy. Rozgrywka jest przyjemna. Jedyne zastrzeżenia mam do poziomu trudności, który w końcowych poziomach wzrasta tak gwałtownie, że młody gracz będzie kipiał.

 Całej zabawie towarzyszą trzy utwory muzyczne, a szkoda, że nie ma ich więcej. Zostały jednak tak skomponowane, że nie nudzą się szybko podczas słuchania.

 Gra warta zagrania, gdyby nie zniechęcająca cena. Za podobną kwotę nabędziemy bardziej rozbudowane tytuły. W wersji niezarejestrowanej możemy grać przez 60 minut. Wystarczająco długo, aby podjąć decyzję czy zakupić Bubble Odyssey.