Kulki – jedna z najbardziej klasycznych produkcji na komputer. Prosta w budowie, lecz dostatecznie wymagająca, by zmusić nasze szare komórki do myślenia. Podobnie jest zresztą z klasycznym windowsowym Saperem. Ich największą zaletą jest fakt, iż do wygrania nie wymagane jest znanie długich, czasami zbyt skomplikowanych dla przeciętnego gracza, reguł. Z tego powodu ludzie produkują multum ich klonów, mając nadzieję, iż „moja wprowadzi coś nowego”. Niestety, z tłumu kiczowatych i niegrywalnych produkcji można wyłowić niewiele tytułów, które na dodatek nie należą do perełek. O tym, czy przedstawione Diamond Lines należą do tej kategorii, przekonasz się za chwilę.

   Założenie nie zostało zmienione – nadal łączymy podobne kolory w linie, które muszą składać się z więcej niż dwóch elementów. Tym razem operujemy... diamentami! Niespodziewane, prawda...? Nie? No cóż, przynajmniej próbowali być oryginalni. Zakładam, że znasz cel, który musi osiągnąć gracz. Mimo to wyjaśnię go znowu, by nie było nieścisłości. By zdobyć punkty, należy połączyć więcej niż cztery elementy takiego samego koloru. Można je łączyć pionowo, poziomo lub na skos. W tym klonie udostępniono nam trzy tryby rozgrywki: arcade, puzzle i classic. Pierwszy z nich to uproszczona wersja, w której wystarczą tylko trzy kryształy. Druga jest trochę trudniejsza, lecz przynosi więcej zabawy. Niech nie zwiedzie cię nazwa, by przejść do następnego poziomu, nadal należy tworzyć trzyelementowe kombinacje, lecz tym razem na ciemniejszych polach. Ostatni to(co sugeruje nazwa) klasyczne kulki, których zasady wyjaśniłem wcześniej. Każdy składa się z Czy to wszystkie zmiany? Nie, zdecydowanie nie.  

 Pierwszą, najbardziej widoczną zmianą jest ograniczenie czasowe. Tak, koniec z długotrwałym namysłem nad kolejnym ruchem, teraz trzeba szybciej dokonywać ruchu. Za jedno oczyszczenie planszy uzyskujemy premię, czyli kilkanaście sekund. Sytuacja pogarsza się z poziomu na poziom, przez co musimy wybierać coraz szybciej. Autor dodał jednak także kilka ułatwień, do których należą liczne bonusy w postaci dwukolorowych diamentów, ładunków wybuchowych, strzał i tym podobnych. Dodał również możliwość widzenia gdzie pojawią się następne kryształy, przez co można dokładnie zaplanować różne taktyki.  

  Jednak największym skokiem jest grafika. Nie ma się czemu dziwić – „Kulki” zostały prawdopodobnie stworzone na systemie Windows 3.11, a Diamond Lines na XP. Animacje prezentują się naprawdę nieźle, całość przypomina grę shareware. Wadą są zaś dźwięki – w moim odczuciu są denerwujące i nie pozwalają się skoncentrować na rozgrywce.     Diamond Lines to dobra kopia kulek. Zmiany są bardzo widoczne, lecz nie są tak nachalne i bezsensowne jak w innych produkcjach. Tytuł posiada ducha tego starego hitu sprzed trzynastu (to aż tyle minęło?) lat, dzięki czemu gra się weń równie dobrze co w oryginał.