PAMIĘTAJ MNIE:
1 / 2 lewo
zbysheck
4
Pobierz:
Dodany: 2009-06-07
Artykuł: zbysheck

Prostota
Konsekwentna stylistyka
Żołędzie :)
Kretyński (jak dla mnie) humor
Po jakimś czasie nudzi
Kilka mniejszych baboli
INFORMACJE
Gatunek: Platformowe
Licencja: freeware
Data wydania: 2009
Pobrań: 921
Producent: Maciej Lamberski
Wymagania sprzętowe:
Brak danych
Dodatkowe opcje:
Rekordy online
Język: Polska wersja językowa Polski Angielska wersja językowa Angielski
TAGI
INNE Z TEMATU

 

Elf Elfonsinio 2

Elf Elfonsinio 2 Elf Elfonsinio 2 Elf Elfonsinio 2
OCEŃ
Każdy choć trochę obeznany z polską sceną freeware zapewne kojarzy takiego twórcę jak Maciej Lamberski. Kromka & Chleba, Robot Robuś czy Zenek Zombie są dość szeroko znane, tak samo z resztą jak Elf Elfonsinio, którego sequel mam przyjemność opisać.

 Elf Elfonsinio 2 jest w przeciwieństwie do swojego poprzednika platformówką, nie bombardujemy więc choinki bombkami, ale przemierzamy kolejne poziomy skacząc tu i tam. Niestety struktura tych poziomów nie każdemu może odpowiadać. Zamiast biec wąsatym hydraulikim wprost przed siebie przez długi poziom, przemierzamy niemrawym elfem kolejne nieruchome "ekrany" czyszcząc je przy okazji z wszystkiego co napotykamy po drodze. Ujmuje to dużo dynamiki produkcji, ale pozwala skupić się na mordowaniu wrogów.

 Co idzie z resztą bardzo sprawnie, gdyż system walki, mimo że bardzo prosty, jest niezwykle satysfakcjonujący. Zamiast wzorem Mario miażdżyć głowy niemilcom, obrzucamy ich... żołędziami. Dodawszy, że lecą po paraboli, a przeciwnicy są dość ruchliwi, muszę rzec, że celny "hedszot" w pszczółkę daje naprawdę dużo frajdy i satysfakcji.

 Oczywiście nie samą walką człowiek (tudzież elf) żyje, zbieramy więc po drodze różnego rodzaju dobra, omijamy wielkie ostrza i skaczemy nad przepaściami. Poziom trudności rośnie powoli, więc nie ma większego problemu z zaliczaniem kolejnych etapów. Szkoda trochę tylko, że za zebrane przedmioty nie dostajemy praktycznie nic (chociaż w sumie rzadko w grach można coś za to dostać). Sytuację tłumaczy tylko Mikołaj Miki, mówiąc, że "sprzedamy wszystko na czarnym rynku i coś se za to kupimy" (cytat z pamięci).

 Tutaj pragnę przytoczyć dwa standardowe schematy wprowadzania świata w fabułę. Albo zostaje nam przedstawiona historia z założenia wielce epicka w praktyce ograna do bólu, bądź też serwuje się nam dialogi w formie pseudożartobliwych tekstów. Zatem na początku gry dwie strasznie oryginalnie nazwane postacie - Elf Elfonsinio i Mikołaj Miki gaworzą sobie wplatając w to "ciekawe teksty" w stylu powyższego czarnego rynku. Dalej widzimy psa, który jest królikiem (albo odwrotnie) i żabę, która wysławia się w jakże miłej dla ucha polszczyźnie "siedze se i kampie OMFG ROTFL LMAO xD" (cytat także z pamięci). Osobiście takie coś mnie irytuje, ale znam osoby, którym to się niezwykle podoba, więc może to ze mnie już stary sztywny piernik. Kwestia gustu.

 Od gustu także zależy czy spodoba nam się grafika. Nie zdziwi się nikt, kto zna styl Kalafiora. Nadal mamy do czynienia z małą paletą kolorów, grubymi obwódkami postaci i szczątkowymi animacjami. Niektórych może razić pewna paintowość, ale wg. mnie tak powinna wyglądać freewarowa platformówka - wszystko jest wyraziste, od razu wiadomo co robi kuku, a co nam pomaga. Freewarowe gry zazwyczaj charakteryzują się albo totalnie brzydką, niewyraźną grafiką tworzoną naprędce w paincie "aby była", albo naładowaniem wieloma zbędnymi dodatkami, efekciarską grafiką, która w rezultacie też jest niezbyt wyraźna. Na szczęście Maciek trzyma tu się mocno jednego stylu i nie popada ani w jeden, ani w drugi schemat. Udźwiękowienie też jest dobre. Odgłosy są bardzo na miejscu, a muzyka niee przeszkadza (chociaż w pamięć też jakoś szczególnie nie zapada).

 Nie wszystko jest jednak takie wspaniałe. Oprócz dziwacznego humoru znajdziemy tu kilka pomniejszych małych paskudztw. Np. po co nam klawisz akcji? W grze nie jest praktycznie w ogóle używany, tylko do obsługi menu. Irytuje też czasem skokowa budowa poziomów. Czasem nie wiadomo czy można spaść na dół, czy skoczyć w lewo, czy zaraz stracimy przez to życie. Nie fair. Dokucza też lekka monotonia. Otoczenie zmienia się w każdej krainie (są trzy), ale przeciwnicy i przeszkody też zmieniają się tylko na początku nowej scenerii. Jeżeli więc przeszedłeś pierwszy poziom, wiesz dokładnie co czeka cię dalej. Zero zaskoczenia.

 Jest to jednak dość spore czepialstwo. W Elfa Elfonsinio gra się bardzo przyjemnie, głównie przez prostotę rozgrywki. Wskakujesz w środek rozgrywki i niczego nie musisz się uczyć, od razu wszystko wiesz. Gra jest bardzo intuicyjna i sądzę, że nawet najmłodsi będą mogli bez problemu się nią zająć. Mimo kilku małych wad uważam, że w kategorii prostych platformówek jest to jedna z najlepszych pozycji freeware w jakie grałem (jeżeli nie najlepsza). Polecam gorąco każdemu, szczególnie że stworzono ją w Polsce.

Może Ci się spodobają

Myster Muszel Rakker and the Sinking Cities Atomic Butcher
KOMENTARZE

Wynik działania (6 + 0):

Regulamin
Gość:
snajper315
+0
2011-07-01 07:12:06
Ja odniosłem wrażenie, że ta gra ma jakieś ukryte przesłanie. Może ty tylko wrażenie...

Ogólnie gra niezła 7/10
zbysheck
+0
2009-07-09 01:59:39
chociażby te wymienione w przedostatnim akapicie, albo efekt "skoku z lodu" - zagracie zrozumiecie ;)
Gość
+0
2009-07-05 08:45:27
jakie znowu mniejsze babole?? xD
Dudziniak
+2
2009-06-15 17:39:34
Dużo lepsza gra od pierwszej części. Nawet fajna grafika i niezła fabuła, ale JEST NUDNA.

POLECAM
Gość
+0
2009-06-09 15:15:13
No nic. Zagrałem i co mogę powiedzieć. Na początku postanowiłem przygotować się mentalnie do tej "dawki humoru", więc po przejrzeniu strony i filmików flash wiedziałem mniej więcej co mnie czeka. Nie będę komentował wszelkich dialogów, bo do ambitnych to one nie należą. A sama gra? Właściwie to banalna platformówka, która po pewnym czasie zaczyna męczyć tą monotonią. Po prostu wieje nudą. Nic po prostu nie może nas zaskoczyć, zaryzykowałbym wręcz stwierdzenia, że po 30-45 minutach gry zaczynamy się modlić o to, by wyłączyli prąd. Gra sama w sobie zła nie jest, ale i też nie jest czymś niezwykłym. Prostota sprawia, że właściwie wiemy od razu o co tak naprawdę chodzi. Szkoda tylko, że cały potencjał został zmarnowany (gdyby tak były jakieś fajne gadżety albo możliwość "upgrade'owania"...). Ale jak już wcześniej pisałem - recenzja bardzo dobra (trochę mnie uświadomiła, z czym mam do czynienia.

Pozdrawiam
Gość
+0
2009-06-08 20:38:35
hahahaha "siedze se i kampi..." co ty, chcesz żebym spadł z krzesła i se kręgosłup połamał? Recenzja spoko; ja lubie taki humor typu XD OMFG itp. daje 5/5 tak na zapas zara zagram hehe
Gość
+0
2009-06-08 13:41:52
Świetna i profesjonalna recenzja. Bardzo mi się podobała i oby takich więcej. A co do samej gry, to już (kolokwialnie mówiąc) "zasysam"...

1