INFORMACJE
Gatunek: Edukacyjne
Licencja: shareware
Data wydania: 2005
Pobrań: 3521
Producent: Reflexive
Wymagania sprzętowe:
CPU 400MHz, 64 RAM
CPU 400MHz, 64 RAM
Dodatkowe opcje:
Kilku graczy przy 1 komputerze, Rekordy online
Kilku graczy przy 1 komputerze, Rekordy online
Język:
INNE Z TEMATU
Family Feud
OCEŃ
Zastanawialiście się dlaczego większość teleturniejów znika z anteny po kilku sezonach wyświetlania? Powód jest prosty, ludziom po prostu nudzi się oglądanie w kółko tego samego i szukają odmiany, często na innych kanałach. Program traci na popularności, zostaje zdjęty z anteny i tak kończy się jego "żywot". Zdarzają się jednak chlubne wyjątki, które mimo dobrych kilku lat wyświetlania, wciąż przyciągają przed odbiornik szeroką rzeszę telewidzów - takim ewenementem jest Familiada.
Osobom, które nie miały przyjemności obejrzeć tego teleturnieju (są takie?) przytoczę pokrótce jego zasady. W zmaganiach biorą udział dwie drużyny, a ich członkom zadawane są pytania, skierowane wcześniej do stu ankietowanych osób. Za każdą odpowiedź przyznawane jest dokładnie tyle punktów ile było osób, które odpowiedziały tak samo. Program zaczyna się od średnio śmiesznego żartu, opowiadanego przez prowadzącego (Karol Strasburger), czego w grze nam oszczędzono.
Gra została stworzona na podstawie amerykańskiej edycji programu i to jej największa wada. Grafika jest dobra, udźwiękowienie jeszcze lepsze. Dlaczego więc taka ocena? Niestety Family Feud jest kierowany do amerykanów i często pojawiają się pytania, na które nie możemy znać odpowiedzi. Chodzi tu o pytania typu: "Z czym kojarzy Ci się popularny talk show?" - nam z niczym bo go nie widzieliśmy. Nie ukrywam, że radość z gry czerpać będą tylko osoby znające dość dobrze język angielski.
Family Feud to dobra gra jednak doceni ją dość wąskie grono graczy. Opisałem ją z nadzieją, że zachęci kogoś do zrobienia polskiej gry o podobnej tematyce. Nawet amerykańska wersja programu ma sporą grywalność, każda trafiona odpowiedź daje dziką satysfakcję - nie uważam czasu spędzonego przy niej za stracony. Dodatkowym plusem jest możliwość rywalizacji dwóch osób przy jednym komputerze, w takim trybie gra do złudzenia przypomina prawdziwą Familiadę. Family Feud uważam za ciekawostkę, która pozwoli nam podszlifować język angielski i dlatego umieszczam ją w kategorii "edukacyjne". Kto czuje się na siłach niech zmierzy się z amerykańską odsłoną teleturnieju - zabawa jest przednia.
Osobom, które nie miały przyjemności obejrzeć tego teleturnieju (są takie?) przytoczę pokrótce jego zasady. W zmaganiach biorą udział dwie drużyny, a ich członkom zadawane są pytania, skierowane wcześniej do stu ankietowanych osób. Za każdą odpowiedź przyznawane jest dokładnie tyle punktów ile było osób, które odpowiedziały tak samo. Program zaczyna się od średnio śmiesznego żartu, opowiadanego przez prowadzącego (Karol Strasburger), czego w grze nam oszczędzono.
Gra została stworzona na podstawie amerykańskiej edycji programu i to jej największa wada. Grafika jest dobra, udźwiękowienie jeszcze lepsze. Dlaczego więc taka ocena? Niestety Family Feud jest kierowany do amerykanów i często pojawiają się pytania, na które nie możemy znać odpowiedzi. Chodzi tu o pytania typu: "Z czym kojarzy Ci się popularny talk show?" - nam z niczym bo go nie widzieliśmy. Nie ukrywam, że radość z gry czerpać będą tylko osoby znające dość dobrze język angielski.
Family Feud to dobra gra jednak doceni ją dość wąskie grono graczy. Opisałem ją z nadzieją, że zachęci kogoś do zrobienia polskiej gry o podobnej tematyce. Nawet amerykańska wersja programu ma sporą grywalność, każda trafiona odpowiedź daje dziką satysfakcję - nie uważam czasu spędzonego przy niej za stracony. Dodatkowym plusem jest możliwość rywalizacji dwóch osób przy jednym komputerze, w takim trybie gra do złudzenia przypomina prawdziwą Familiadę. Family Feud uważam za ciekawostkę, która pozwoli nam podszlifować język angielski i dlatego umieszczam ją w kategorii "edukacyjne". Kto czuje się na siłach niech zmierzy się z amerykańską odsłoną teleturnieju - zabawa jest przednia.
KOMENTARZE
Gość
+0
2006-05-26 21:07:47
Dobrze, że nie ma Strasbourgera i jego żenujących
dowcipów, bo tego nie trawię.
Gość
+0
2005-11-10 15:25:50
(pierwszy!)ściągnąlem, pograłem, usunąłem... za trudne te pytania (że po angielsku to zniosę)!!
1