Ilość tworzonych darmowych silników graficznych, ciągle rośnie. Wchodząc na strony poświęcone temu tematowi, można pozytywnie i spokojnie patrzeć w przyszłość, gdyż co chwilę da się widzieć wzmianki o kontynuacji prac, albo informacje o nowym projekcie. Fakt ten, spowodowany jest zapotrzebowaniem na gry robione głównie pod linuksa, a jak wiadomo, system ten jest całkowicie darmowy, tym samym wszelki software także jest bezpłatny. Na szczęście nie zapomina się o użytkownikach systemu Microsoft, którzy też mają możliwość posmakowania tego dobrodziejstwa, oczywiście nie tracąc finansów. O Ogre3D można było już usłyszeć kilka razy i przetestować tym samym kilka tytułów, opierających się właśnie na tym silniku. Charakteryzuje się kilkoma opcjami ustawień wyświetlania grafiki podczas zabawy, co pozwala dostosować obraz, do naszych potrzeb i wymagań sprzętowych. Flipside of the divine to kolejny projekt, odziany w ten popularny engine. Sami zobaczcie co z tego powstało...

 Dzieło "The Flipotechs" jest mieszanką gier zręcznościowych z logicznymi. Sterujemy azteckim wojownikiem, żywcem wyciągniętym z mitologicznych opowieści. Nasze zadanie to dostać się przez platformy z jednego punktu planszy, do jego końca - portalu, będącego drzwiami do kolejnego poziomu. Szkopuł w tym, że owe platformy czasami są odwrócone, tworząc pustą przestrzeń. Na szczęście nie jesteśmy sami, gdyż całej wędrówce towarzyszy nam orzeł. Wypuszczenie go przed siebie, spowoduje odwrócenie pięciu bloków, umożliwiając w ten sposób kontynuowanie przygody. Im dalej zachodzimy, tym zabawa staje się trudniejsza. Dochodzą przeciwnicy, trąby powietrzne zmieniające lot ptaka, kilka dróg, kruche platformy i przede wszystkim rosną wymagania stawiane graczowi pod względem logicznego myślenia. Nie jest łatwo.

 Ogre3D to bardzo ładny engine graficzny, tym samym Flipside of the divine prezentuje się nad wyraz dobrze. Światło, kolorystyka, cienie oraz najważniejsze - przyzwoita budowa wszystkich elementów zawartych w grze, wprawiają w odpowiedni nastrój. Animacja postaci choć nie perfekcyjna, nie razi jakimiś nienaturalnymi ruchami, tym samym cieszy w miarę oczy. Plansz jest kilkanaście, a ich architektura urozmaica zabawę, dzięki czemu nie ma mowy o monotonii powtarzających się schematów. W tle nie usłyszymy muzyki, która wybrzmiewa tylko w menu głównym, natomiast wzbogacono zabawę w kilka odgłosów i choć są skąpe to cieszy fakt, że w ogóle są.

 Mamy tu do czynienia z ciekawym pomysłem i bardzo dobrym wykonaniem - co rzadko chodzi w parze. Grać można w wolnej zabawie, wybierając odpowiednią planszę, oraz wkroczyć w świat kampanii i od tego radziłbym zacząć, w celu zapoznania się z kilkoma opcjami gry. Ustawiono bardzo wysoko poziom trudności, co często uniemożliwia zrobienie kilku kroków za pierwszym razem (nawet na easy). Na szczęście stworzono system zapisu, pozwalający kontynuować przygodę z odpowiedniego miejsca. Flipside of the divine to sympatyczna gra, która potrafi wciągnąć na jakiś dłuższy czas. Miłą niespodzianką jest edytor - osoby posiadające trochę wyobraźni, mają pole do popisu. Z powodu braku jakichś krwawych scen, bijatyk i tego podobnych, można produkcję polecić każdemu.