brak danych
Rekordy online
H.E.R.O
Ratowanie zasypanych górników to szczytne zajęcie. Można nawet powiedzieć, że w polskich realiach temat nie jest nieznany. H.E.R.O. powstał w 1984 r. stworzony przez Activision. Był jedną z tych gier, które po latach warto "stworzyć na nowo" i pokazać osobom, które nie były w stanie w nią zagrać kilkanaście lat temu.
Zasada jest prosta - należy dostać się na sam dół kopalni przez szyby i tunele do osamotnionych górników. Po drodze należy uważać na pająki, nietoperze, węże i kilka innych dziwnych przeciwników (nie zawsze organicznych), których dotknięcie jest śmiertelne. Inną przeszkodą są ściany symbolizujące osuwiska. Należy podłożyć pod nie dynamit (na każdy etap przysługuje określona liczba ładunków) i odejść na bezpieczną odległość. Żeby było trudniej, dotrzeć do ofiary należy w ograniczonym czasie.
Niestety, twór Trevora Storeya to "tylko" remake i raczej niezbyt dokładny. Kolejne szyby (tunele pionowe), o ile na ekranie jest więcej niż jeden, wybiera się raczej na chybił-trafił, ponieważ w przypadku złego wyboru nie zdążymy cofnąć decyzji - ratownik ze śmigiełkiem na plecach ginie od razu natykając się na "stwora". Jeśli chodzi o grafikę, mam jeden zarzut - wybuch dynamitu to mały pikuś w porównaniu z eksplozją ściany. Nie wiem co w niej jest, ale nawet "osuwisko magmy" (dotknięcie grozi śmiercią) nie powinno tak wybuchać. Muzyka jest szybka - prowokująca do szybkich i brawurowych akcji. Wybuchy są ładne, dźwięki buczenia silnika odrzutowego jeszcze można przeżyć, ale niszczenie istot żywych brzmi jakby były naładowane prochem.
Zagrać czy nie zagrać? Victory Games jest serwisem gier co najmniej dobrych. Jeśli chodzi o H.E.R.O, to raczej polega na opinii oryginału, bo w tej wersji nie pokuszono się o jakieś innowacje.