Procesor 750 MHz, pamięć 128 MB, karta graficzna 32 MB
Rekordy online
Herosi Hellady
Wyrusz na ekscytującą wyprawę do Starożytnej Grecji. Poznaj tytułowych herosów i przy ich udziale odnajdź zaginione berło Zeusa. Taką mniej więcej treścią dystrybutor zachęca nas do wypróbowania Herosów z Hellady, kolejnej gry z gatunku „łącz 3”.
Przebieg rozgrywki w omawianym tytule wygląda podobnie jak we wszystkich innych grach z gatunku. Na planszy widzimy dziesiątki heksagonów, zawierających różnokolorowe żetony. Naszym zadaniem jest łączenie sąsiadujących ze sobą monet o tych samych kolorach w grupy po trzy lub więcej. Dzięki temu zabiegowi, tła heksagonów, które brały udział w ruchu, zmieniają się ze złotych na błękitne. Gdy wszystkie z owych heksagonów uzyskają jednolity kolor tła - wygrywamy planszę.
Podczas pokonywania kolejnych spośród kilkudziesięciu plansz, poznajemy greckie mity, odblokowujemy nowych herosów, wraz z ich mocami, które mogą posłużyć nam w przebiegu zabawy. Czasami monotonia łączenia klocków przerywana jest mini grami - układankami, w których tworzymy obrazki z porozrzucanych po ekranie elementów. Przyjemne urozmaicenie, charakterystyczne raczej dla „ukrytych obiektów”, ale na dobrą sprawę pasujące do każdego typu gry casual.
Czym razi nas gra? Brakiem innowacyjności, sztampowością należałoby rzec. Osób szukających w grach nowych, świeżych pomysłów, nie zainteresuje tu absolutnie nic. Ot gra jak gra. Przejdziesz ją i po miesiącu zapomnisz o niej na wieki. Kolejne nieporozumienie to cele rozgrywki. Łączysz monety, pilnujesz tła heksagonów, ale w międzyczasie zbierasz różnego rodzaju kolorowe przedmioty, żetony, nie wiadomo do czego przydatne. Bardzo lubię gdy rozgrywka w grach „łącz 3” jest urozmaicana. I prym w uprzyjemnianiu zabawy w gatunku wiodą dzieła firmy Playrix, gdzie każda kolejna plansza jest inna, ciekawa i o odmiennym celu do osiągnięcia. Tu wszystko jest płaskie, sztuczne, miałkie, aby nie powiedzieć nijakie. Zero polotu.
Jednak gra posiada też kilka plusów. Dobra fabuła, ładna grafika z ciekawie wykonanymi rysunkami, czy wreszcie dopracowanie. Szkoda tylko, że autorzy nie poświęcili więcej czasu na dopieszczenie samej rozgrywki. Miał być hit, a wyszło jak zawsze. Przeciętny casual. Lubisz gatunek - zagraj, bo na pewno będziesz się dobrze bawić. Lubisz ale okazjonalnie - lepiej od razu przeskocz do Skarbów Montezumy, czy Ancient Quest of Saqqarah. Gra otrzymuje mocną ocenę trzy.