zbyt krótka
INFORMACJE
Gatunek: Przygodowe
Licencja: freeware
Data wydania: 2003
Pobrań: 602
Producent: Studio Pixel
Wymagania sprzętowe:
brak danych
brak danych
Dodatkowe opcje:
Rekordy online
Rekordy online
Język: Angielski
INNE Z TEMATU
Ikachan
OCEŃ
Tworząc interesujące gry, nie trzeba, ba!, nie wolno ograniczać się do jednej kategorii. Połączenie kilku z nich daje wyśmienite rezultaty, czego przykładem są "casuale". Te "zwyczajne" produkcje testują jednocześnie zręczność i umiejętność logicznego myślenia, przez co trafiają do szerokiego grona odbiorców. Ale nie o nich chciałem dziś napisać. Otóż mariaż zręczności i przygody (a nawet RPG) równie skutecznie potrafi przytrzymać przy komputerze. Bo taki właśnie efekt wywołuje np. Cave Story.
Ikachan to prekursor Cave Story. Obie zostały stworzone przez jednego autora, jednak temat dzisiejszej recenzji przez długi czas był pomijany przez graczy z powodu braku angielskiej wersji językowej. Gdy to niedopatrzenie zostało naprawione, mały kałamarnic (Ikachan to z ang. 'squid kid') przebudził się (dosłownie i w przenośni) na nowo. Po otworzeniu swoich olbrzymich oczu uzmysłowił sobie, że znajduje się w obcym obszarze oceanu. Teraz musi zrobić wszystko, żeby się z niego wydostać.
Nieznane wody zamieszkane są przez mnóstwo stworzeń. Te przyjaźnie nastawione pozwolą lepiej zrozumieć lokalną społeczność, która powstała po którymś z kolejnych trzęsień ziemi. Naprowadzą też na użyteczne przedmioty, bez których nie da rady odwiedzić wszystkich zakamarków i pokonać...
Ikachan podczas eksploracji zdobywa doświadczenie, które zamienia się na poziomy. Nie dają one nic poza zwiększeniem punktów życia, ale to wystarczający powód, by emocjonalnie związać się z białym stworkiem. Chociaż ukończenie gry zajęło mi około godziny, przez cały ten czas starałem się uchronić go przed niebezpieczeństwami i doprowadzić do wielkiej ucieczki.
Graficznie produkcja stworzona przez Studio Pixel nie ma za wiele do pokazania, ale czego spodziewać się po tytule wydanym 8 lat temu. Towarzysząca w przygodach melodyjka jest bardzo ładna, ale po piątym powtórzeniu ma się dosyć i zamiast ochoczo słuchać, wyłączyłem głośniczki. Jednak jej największą wadą jest długość. Należy nastawić się na preludium do czegoś większego i lepszego. Wtedy Ikachan zdecydowanie zasługuje na poświęcenie mu kilkudziesięciu minut naszego życia.
Ikachan to prekursor Cave Story. Obie zostały stworzone przez jednego autora, jednak temat dzisiejszej recenzji przez długi czas był pomijany przez graczy z powodu braku angielskiej wersji językowej. Gdy to niedopatrzenie zostało naprawione, mały kałamarnic (Ikachan to z ang. 'squid kid') przebudził się (dosłownie i w przenośni) na nowo. Po otworzeniu swoich olbrzymich oczu uzmysłowił sobie, że znajduje się w obcym obszarze oceanu. Teraz musi zrobić wszystko, żeby się z niego wydostać.
Nieznane wody zamieszkane są przez mnóstwo stworzeń. Te przyjaźnie nastawione pozwolą lepiej zrozumieć lokalną społeczność, która powstała po którymś z kolejnych trzęsień ziemi. Naprowadzą też na użyteczne przedmioty, bez których nie da rady odwiedzić wszystkich zakamarków i pokonać...
Ikachan podczas eksploracji zdobywa doświadczenie, które zamienia się na poziomy. Nie dają one nic poza zwiększeniem punktów życia, ale to wystarczający powód, by emocjonalnie związać się z białym stworkiem. Chociaż ukończenie gry zajęło mi około godziny, przez cały ten czas starałem się uchronić go przed niebezpieczeństwami i doprowadzić do wielkiej ucieczki.
Graficznie produkcja stworzona przez Studio Pixel nie ma za wiele do pokazania, ale czego spodziewać się po tytule wydanym 8 lat temu. Towarzysząca w przygodach melodyjka jest bardzo ładna, ale po piątym powtórzeniu ma się dosyć i zamiast ochoczo słuchać, wyłączyłem głośniczki. Jednak jej największą wadą jest długość. Należy nastawić się na preludium do czegoś większego i lepszego. Wtedy Ikachan zdecydowanie zasługuje na poświęcenie mu kilkudziesięciu minut naszego życia.
KOMENTARZE
Gość
+0
2008-12-19 14:34:55
Ikachan jest poprostu super!!!
Gość
+0
2008-05-01 23:21:04
Ciekawy pomysł na sterowanie, ale wykonanie (sterowania) wprost fatalne. Nie przekonuje mnie ta gra.
1