wiele ścieżek
zbyt duża przestępczość, nawet jak na Londyn
INFORMACJE
Gatunek: Symulatory
Licencja: shareware
Data wydania: 2006
Pobrań: 12387
Producent: Positech Games
Wymagania sprzętowe:
brak danych
brak danych
Dodatkowe opcje:
Rekordy online
Rekordy online
Język: Angielski
INNE Z TEMATU
Kudos
OCEŃ
O kurcze. Dwudziestka na karku, ogólniak skończony, matura w kieszeni. Musiałem się wyprowadzić z ciepłego domku rodziców i zacząć żyć na własny rachunek. W końcu ile można być dzieckiem? Pójdę na jakiś kurs, znajdę lepszą pracę, bo kelnerowanie w spelunie Tadzia jest poniżej moich ambicji. Jakoś to będzie. Do trzydziestki będę kimś! 14 maja 2006 Byliśmy z Michałem i Patrycją na kręglach. Było naprawdę interesująco, nawet udało mi się wygrać partię! Patrycja przyprowadziła znajomego z kursu angielskiego - Marka, ale on wolał rozmawiać z Michałem o ostatnio objerzanym filmie i pewnie dlatego mniej się skupiali na grze. 19 maja 2006 Zapisałem się na kurs z podstaw medycyny. Ponoć lekarze zarabiają całkiem nieźle, to dlaczego ja nie mógłbym? Zajęcia mam w czwartki. Mam nadzieję, że nie będzie to kolidowało z naszymi wypadami do baru na piwo, bo Michał miał tylko ten dzień wolny. 27 maja 2006 Uzbierałem trochę grosza i kupiłem sobie książkę "Pewność siebie dla opornych". Głupio przyznać, ale chyba mam depresję. Wieczną, bo jak inaczej nazwać ponury nastrój, gdy idę, jestem i wracam z pracy? Gdyby nie znajomi pewnie obrósłbym tłuszczem oglądając wiadomości albo "Kuchnię z Okrasą". 8 czerwca 2006 Na kursie poznałem Jolę. Zgadaliśmy się na temat chińskiej kuchni. Ostatnio jadła u Wu, a ja po ich posiłku miałem... często ganiałem do ubikacji. Całkiem ładna jest, może ją zaproszę do klubu w ten weekend. 16 czerwca 2006 Dzisiejszy dzień w pracy był okropny. Najpierw jakiś pijak się awanturował i obmacywał klientki, a później jakiś palant podstawił mi nogę i wywaliłem na podłogę tacę z kuflami po piwie. W domu jedyne na co miałem siłę to gorąca kąpiel. 18 czerwca 2006 Wczoraj wieczorem zadzwoniła Jola i spytała czy pójdę z nią na jakiś film do kina. Bez wahania się zgodziłem. Na miejscu okazało się, że przyprowadziła swoich znajomych. Niby fajni, ale po kilku zdaniach okazało się, że to same "ę", "ą". Tylko czekałem, gdy podczas picia herbaty wyprostują mały palec. 26 lipca 2006 Muszę szybciej kończyć ten kurs. Te 9 funtów, które przynoszę codziennie z roboty starcza ledwo na bilet do kina, dwa piwa albo partię kręgli. Czasem muszę zostać w domu i gapić się w ścianę, bo nie ma za co wyjść. A w lodówce światło... Ale w pracy Tomek mówił, że podsłuchał rozmowę szefostwa o mnie. Ponoć chcą mnie awansować. 2 sierpnia 2006 Chyba zostałem dziś okradziony. Na ulicy, jak wracałem z pracy. Przeciskałem się przez tłum przechodniów na światłach, a w domu odkryłem, że nie mam portfela... To mogę sobie darować kręgle przez najbliższy tydzień... 29 sierpnia 2006 Dostałem awans. To oznacza zarobki większe o jednego funta dziennie oraz dwa razy więcej obowiązków. Za miesiąc kończę kurs i rozglądam się za czymś lepszym. 21 września 2006 Koniec kursu. Dostałem piękny dyplom z czerwoną wstęgą. Jutro wybieram się do urzędu pracy, a w weekend zaszalejemy ze znajomymi na koncercie Mi2. 25 września 2006 Udało się. 18000 rocznie! Tyle będzie zarabiał nowy doktor w szpitalu miejskim. Dam z siebie wszystko. 3 marca 2007 Długo nic nie wpisywałem, ale ta robota mnie wykańcza. Stres i zmęczenie to codzienność. Na szczęście kończę kolejny kurs z medycyny i zamierzam ubiegać się o stanowisko lekarza. Już teraz wiem, kim chciałbym zostać później - chirurgiem plastycznym. Najbliższa klinika jest około 12 mil od mojego mieszkania, ale kupię sobie samochód, żeby tam dojeżdżać. Wśród przyjaciół zrobiło się małe "przemeblowanie" od zeszłego roku. Ze starej gwardii kumpluję się już tylko z Michałem. Inni po jakimś czasie stwierdzili, że nie potrafią znaleźć ze mną wspólnego języka. Ale pojawili się inni - Paweł, Dagmara i Gosia. W lecie chodzimy grać w piłkę, zimą na narty. Od czasu do czasu robimy rundkę po pubach, którą kończymy w kinie. 31 grudnia 2007 Od nowego roku zaczynam pracę jako ordynator szpitala. Kasy faktycznie mi nie brak, ale mam mało czasu na znajomych. Staram się nie odrzucać żadnego ich zaproszenia na spotkanie, nawet jeśli kolidują z zajęciami włoskiego i kung-fu. Na te drugie zapisałem się po trzecim napadzie. Nie będzie jakiś złodziej pluł mi w twarz! Jak skończę, zapisuję się na kolejny kurs medyczny. W końcu trzeba się rozwijać. W domu pojawiła się kolejna istota. Kupiłem sobie małego kotka. Mały "Pimpuś" świetnie potrafi rozładować stres. Stać mnie też na pomoc domową, która sprząta to, czego ja nie zdążę. Czyli wszystko. Niedługo kupię sobie zestaw do ćwiczeń i kablówkę. Będę mógł więcej czasu spędzać ze znajomymi nie wychodząc z domu. Zawsze był ze mnie domator.
KOMENTARZE
Gość
+1
2006-09-01 09:11:37
Z tej "recenzji" praktycznie nic nie wynika. Nie wiem czy okno gry wygląda cały czas tak jak na screenie, jakie ma wymagania, jakie ograniczenia jako produkt shareware itd. Tak jedziecie po inteligencji innych, a czy zamieszczenie opowiadania w formie pamiętnika(zamiast rzetelnej recenzji) jest przejawem geniuszu? Ja nie oczekuje recki rodem z czasopism o grach, ale takie coś to można wysłać najwyżej na konkurs polonistyczny...
Gość
+1
2006-09-01 08:49:17
Od razu zrozumiałem o co w recenzji chodzi ale i tak uważam ją za nietrafioną. Taki tekst mógłby być umieszczony z tyłu pudełka z grą a nie w artykule informującym o wadach i zaletach gry. Zaryzykuję stwierdzenie, że to wogóle nie jest recenzja! Gdzie informacje o grafice, dźwięku, grywalności? Jeszcze raz powtarzam; nietrafiony pomysł.
Gość
+0
2006-08-31 15:54:20
Jak nie rozumiecie to po co wogóle się udzielacie? Po prostu zapytajcie mame czy wam nie wytłumaczy o co w tej recenzji chodzi albo taty... nie wiem przynajmniej kogoś kto ma większy poziom intelektualny niż waszy... Ech... szkoda słów. Gierka nawet spoko ale nie wciąga na zbyt długo :P
Gość
+0
2006-08-31 12:38:20
Gierka nawet fajna, rozbudowana, ale shareware i trzeba dobrze znać angielski.
Gość
+0
2006-08-31 12:17:29
Bez komentarza [ciemnota] ---> lol
Gość
--1
2006-08-31 11:05:29
Pokręcona ta recenzja - nie ma żadnych opisów gry, ani grafiki, ani nic - nie wiem, o czym jest nawet ta gra. Ktoś sobie myśli, że jak napisze pamiętnik ze swojego życia, to da to jako recenzje? Jakiś symulator pracy to chyba jest, ale naprawdę trudno do tego dojść na podstawie recenzji. Nawet inteligentni ludzie mogą mieć problemy z jej zrozumieniem.
P.S. D: ainori ,ytraż ot oktsyzsw oT
Gość
+0
2006-08-31 09:25:00
czyli simsy jak w morde strzelił :] tylko ze troszke uboższe
Gość
+0
2006-08-31 08:13:27
To musi być ciekawa gra, ale nie dla mnie. Nie rozumiem jak można nie rozumieć tej recki?
Gość
--1
2006-08-31 00:01:35
Recenzja pomysłowa, choć trochę pogmatwana dla niektórych userów, którzy nie potrafią zrozumieć sensu gry. Otóż jest to... symulator życia (kariery)! Stąd recenzja w formie pamiętnika.
Gość
--1
2006-08-30 22:25:51
Cóż, przeraża mnie niski poziom inteleaktualny co po niektórych naszych użytkowników. Bez obrazy, ale ja nie żartuję i mówię całkiem serio - zgłoście się do lekarza, nim nie będzie za późno.