Rekordy online
The Testament of Sherlock Holmes
Sherlock Holmes ma ostatnio szczęście. Najpierw pojawił się udany film z Robertem Downeyem Jr., potem rewelacyjny serial telewizji BBC (jeśli nie oglądaliście, KONIECZNIE nadróbcie zaległości), a każda kolejna gra komputerowa stoi na coraz wyższym poziomie. Gdyby nie The Walking Dead, Testament Sherlocka Holmesa byłby bez dwóch zdań najlepszą przygodówką tego roku.
Zaczyna się… nudno. Kilkadziesiąt pierwszych minut to tak naprawdę samouczek, a potem dość spokojne wprowadzenie w akcję. Nie jest to gra, która wstrząsa od pierwszej minuty. Raczej powoli, niepostrzeżenie oplata się wokół ciebie i nagle – nie wiedzieć kiedy – nadchodzi moment, gdy za Chiny nie ruszysz się sprzed komputera, dopóki nie poznasz finału historii.
Nie chcę zdradzać szczegółów, powiem tylko, że głównym podejrzanym w tych dochodzeniu jest sam Sherlock. Ponieważ znaczną część akcji obserwujemy z perspektywy Watsona, kwestia niewinności detektywa po pewnym czasie przestaje być oczywista. Wręcz przeciwnie: Holmes rzeczywiście zdaje się mieć coś na sumieniu, zachowuje się dziwnie i tajemniczo.
Gra spodoba się nawet osobom, które na co dzień nie gustują w przygodówkach. Oczywiście, jeśli na sam gatunek reagujesz alergicznie, Testament… niewiele zmieni, ale sądzę, że warto dać mu szansę. Twórcy zaprojektowali rozgrywkę tak, by bliżej jej było do filmu (przegadanego, ale jednak) niż hermetycznego point'n'clicka. Dialogi są świetne napisane, zagadki ciekawe, a cały proces dedukcji – choć siłą rzeczy uproszczony – sprawdza się w praniu.
W zasadzie przyczepić się mogę jedynie do ciut niewygodnego sterowania: niby mamy kilka opcji kontrolowania bohatera, ale żadna z nich nie jest wystarczająco dopracowana. Czasami denerwują też zbyt długie czasy ładowania etapów.
Testament Sherlocka Holmesa rządzi. Ma to, co powinna mieć każda przygodówka, a czego większości z nich niestety brakuje: rewelacyjną, dojrzałą fabułę, ciekawych bohaterów oraz interesujące zagadki. Jeśli masz na zbyciu kilkadziesiąt złotych i kilka wieczorów – bierz w ciemno.