brak danych
Rekordy online
Professor Neely & The Death Ray of Doom
Co byś zrobił będąc światowej sławy wynalazcą, gdy otrzymasz list z zaproszeniem na odebranie fajnej nagrody za jedno z twoich dzieł? Nie ma bata, żeby nie pójść, szczególnie, że dają coś za darmo. Taką właśnie postawę przedstawia profesor Neely, gdy szatańsko zły doktor, jeden z jego byłych studentów, postanawia stworzyć tytułowy śmiercionośny promień zagłady i potrzebuje do tego jeden z wynalazków profesora. Czy poczciwemu staruszkowi uda się opanować mroczny umysł doktora i uratować świat?
Już na samym początku widać, że humor będzie nieodłącznym elementem zabawy. Na szczęście nie przekłada się to na irracjonalne rozwiązania i każde połączenie przedmiotów lub ich użycie jest spowodowane pewną logiką. Mniej lub bardziej pokrętną, czasem trochę przerysowaną i naciągniętą, jak z filmów Monthy Pythona, ale nigdy abstrakcyjną. Złapany profesor bez problemu porusza się po domu swego zawodowego przeciwnika, gdy ten spokojnie naprawia swój najnowszy wynalazek. Nie ma tu ograniczenia czasowego, więc kursy między pomieszczeniami w poszukiwaniu rozwiązania kolejnej zagadki mogą trwać w nieskończoność. Zdecydowanie na plus oceniam niewykorzystanie wszystkich znalezionych przedmiotów. Również część "klikalnych" obiektów nic nie robi i nie służy fabule. Ale nie mogłoby być za łatwo.
Siłą Professor Neely & The Death Ray of Doom jest również fabuła - animowane wstawki, które gracz może tylko obserwować znakomicie nadają rozgrywce odpowiedni klimat. Co ciekawe, niektóre zagadki mogą zostać rozwiązane na co najmniej dwa sposoby, np. wydostanie się z klatki w kuchni. Ponadto autor tajemniczo wspomina o kilku innych szczegółach, na które wcale nie trzeba natrafić, żeby zakończyć grę, ale więcej informacji o tym poszukajcie sami.
Czas gry, jeśli znamy wszystkie konieczne rozwiązania to niecałe 10 minut. Ale bez tej wiedzy przygody profesora potrafią zająć o wiele więcej czasu. Nie jest to może "wydarzenie miesiąca", ale pograć nie zaszkodzi. Zachęcam do zabawy osoby mające wolną godzinkę i niebojące się trochę pomyśleć.