Fabuła
Duża ilość lokacji
Elementy przygodowe
Grafika
Muzyka
INFORMACJE
Gatunek: Symulatory
Licencja: freeware
Data wydania: 2008
Pobrań: 929
Producent: MJK Games
Wymagania sprzętowe:
Dodatkowe opcje:
Rekordy online
Rekordy online
Język:
TAGI
INNE Z TEMATU
Malayalam - Island of Mysteries
OCEŃ
Motyw rozbitków na bezludnej plaży moim zdaniem został już wyczerpany. Dziesiątki filmów, opowiadań no i gier komputerowych. Na rynku niezależnym króluje Stranded 2, ale mało kto wie, że jedną z pierwszych tego typu produkcji, która osiągnęła sukces jest Schiffbruch. Dziś jest ona niemalże zapomniana i znalezienie jej w zasobach internetu nie jest takie proste. Jak się domyślacie, dzisiaj będziemy wcielać się w takiego biednego rozbitka. Przyjdzie nam to robić w Malayalam – Island of Mysteries.
Na oceanie indyjski dochodzi do tragedii. Załogowy statek zostaje zatopiony, a słuch o jego kapitanie zaginął. Przyjęta wersja jest jednoznaczna – utonął, więc akcja poszukiwawcza zostaje przerwana. Rozbitek żyje, to fakt. Lecz nie będzie łatwo mu przeżyć. Tym bardziej, że wyspa na której się znalazł jest niezwykle tajemnicza i odkrycie jej sekretów będzie jedynym rozwiązaniem, aby przeżyć. Jednak zanim zawładniemy dziczą należy o siebie zadbać. Tutaj nie będzie żadnych niespodzianek. Z palm i drzew budujemy szałas. Jednak wcześniej należy skombinować sobie materiały na prowizoryczny toporek. Wody o dziwo jest pod dostatkiem. Tak samo jak jedzenia, bo wszędzie aż roi się od krabów. Te wystarczy staranować, a potem schrupać. Cel osiągany jest powoli. Małe kroki jakie stawiamy mają tutaj postać questów. Zadania są spisane na kartkach porozrzucanych po całym terenie. Czasami będzie to zrobienie jakiejś wędki i łowienie rybek, innym razem przepłynięcie, bądź też przejście z punktu A do punktu B. Poruszanie się będzie jedną z najczęstszych czynności jakie będziemy wykonywać, ponieważ rozmiary wyspy zachwycają. Każdy obszar ma do „zaoferowania” nowe możliwości, ale także i niebezpieczeństwa. Małe, zielone żabki krzywdy nam nie wyrządzą, ale skorpiony, węże i lwy – tak. Trzeba nauczyć się przed nimi bronić. Wydaje się, iż możliwości, jakie dali nam twórcy są bogate i urozmaicone. Jednak to tylko pierwsze wrażenie. Po głębszym przeanalizowaniu zawartości merytorycznej, można dojść do wniosku, że wszystko zostało uproszczone. Aż prosi się o wykorzystanie elementów z rozbitego statku, czy szersze zastosowanie dóbr dżungli. Owszem, warto docenić takie rzeczy jak na przykład turniej wędkarski, ale wraz z rozwojem fabuły chcielibyśmy więcej.
Malayalam graficznie prezentuje się bardzo ubogo. Jego oprawa przypomina amatorskie rysunki w Paincie. Może to trochę dosadne określenie, ale wystarczy przyjrzeć się ekranowi głównemu aby dojść do takiego wniosku. Przebieg zabawy przyjdzie nam oglądać z przestarzałego rzutu izometrycznego. Do tego się nie przyczepie, ale takie rozwiązanie obnaża kolejne niedociągnięcia. Kiedy ustawimy się tyłem do drzewa i wciśniemy enter, nasz bohater ułoży ręce, a drzewo... zacznie się trząść. Nie wspomnę o bardzo małych przyciskach w interfejsie. Muzyki skrupulatnie nie ocenię, ponieważ po kilku minutach musiałem wyłączyć głośniki. Być może i dźwięki jakie są nam serwowane nadają klimat, ale te jęki doprowadzały mnie do szewskiej pasji.
Malayalam – Island of Mysteries to typowy średniak stworzony przez amatorów. Nie ma w nim nic szczególnego, aczkolwiek chwile spędzone nad tą produkcją nie uważam za stracone. Jeśli jednak jesteście fanami Stranded 2 i szukacie odmiany, to tutaj takowej nie znajdziecie.
Na oceanie indyjski dochodzi do tragedii. Załogowy statek zostaje zatopiony, a słuch o jego kapitanie zaginął. Przyjęta wersja jest jednoznaczna – utonął, więc akcja poszukiwawcza zostaje przerwana. Rozbitek żyje, to fakt. Lecz nie będzie łatwo mu przeżyć. Tym bardziej, że wyspa na której się znalazł jest niezwykle tajemnicza i odkrycie jej sekretów będzie jedynym rozwiązaniem, aby przeżyć. Jednak zanim zawładniemy dziczą należy o siebie zadbać. Tutaj nie będzie żadnych niespodzianek. Z palm i drzew budujemy szałas. Jednak wcześniej należy skombinować sobie materiały na prowizoryczny toporek. Wody o dziwo jest pod dostatkiem. Tak samo jak jedzenia, bo wszędzie aż roi się od krabów. Te wystarczy staranować, a potem schrupać. Cel osiągany jest powoli. Małe kroki jakie stawiamy mają tutaj postać questów. Zadania są spisane na kartkach porozrzucanych po całym terenie. Czasami będzie to zrobienie jakiejś wędki i łowienie rybek, innym razem przepłynięcie, bądź też przejście z punktu A do punktu B. Poruszanie się będzie jedną z najczęstszych czynności jakie będziemy wykonywać, ponieważ rozmiary wyspy zachwycają. Każdy obszar ma do „zaoferowania” nowe możliwości, ale także i niebezpieczeństwa. Małe, zielone żabki krzywdy nam nie wyrządzą, ale skorpiony, węże i lwy – tak. Trzeba nauczyć się przed nimi bronić. Wydaje się, iż możliwości, jakie dali nam twórcy są bogate i urozmaicone. Jednak to tylko pierwsze wrażenie. Po głębszym przeanalizowaniu zawartości merytorycznej, można dojść do wniosku, że wszystko zostało uproszczone. Aż prosi się o wykorzystanie elementów z rozbitego statku, czy szersze zastosowanie dóbr dżungli. Owszem, warto docenić takie rzeczy jak na przykład turniej wędkarski, ale wraz z rozwojem fabuły chcielibyśmy więcej.
Malayalam graficznie prezentuje się bardzo ubogo. Jego oprawa przypomina amatorskie rysunki w Paincie. Może to trochę dosadne określenie, ale wystarczy przyjrzeć się ekranowi głównemu aby dojść do takiego wniosku. Przebieg zabawy przyjdzie nam oglądać z przestarzałego rzutu izometrycznego. Do tego się nie przyczepie, ale takie rozwiązanie obnaża kolejne niedociągnięcia. Kiedy ustawimy się tyłem do drzewa i wciśniemy enter, nasz bohater ułoży ręce, a drzewo... zacznie się trząść. Nie wspomnę o bardzo małych przyciskach w interfejsie. Muzyki skrupulatnie nie ocenię, ponieważ po kilku minutach musiałem wyłączyć głośniki. Być może i dźwięki jakie są nam serwowane nadają klimat, ale te jęki doprowadzały mnie do szewskiej pasji.
Malayalam – Island of Mysteries to typowy średniak stworzony przez amatorów. Nie ma w nim nic szczególnego, aczkolwiek chwile spędzone nad tą produkcją nie uważam za stracone. Jeśli jednak jesteście fanami Stranded 2 i szukacie odmiany, to tutaj takowej nie znajdziecie.
KOMENTARZE
Gość
+0
2009-10-02 21:39:41
Stranded z odpowiednim modem i forty załatwione... Gdyby tylko nie ta niemiecka dokumentacja skryptów ;/...
Gość
+0
2009-08-31 22:05:27
Brzmi fajnie, ale nie dam rady grać w grę z taką grafiką.
Mam nadzieję, że ktoś w końcu zrobi nowoczesną grę o przeżyciu na wyspie. Ciekawie wygladałby MMORPG z elementami tego typu. Wyobrażam sobie rozwój takiej wyspy od szałasów i kijów do fortów, balist, karabinów, itp. Oczywiście wszystko w "rozbitkowskim" stylu.
Mam nadzieję, że ktoś w końcu zrobi nowoczesną grę o przeżyciu na wyspie. Ciekawie wygladałby MMORPG z elementami tego typu. Wyobrażam sobie rozwój takiej wyspy od szałasów i kijów do fortów, balist, karabinów, itp. Oczywiście wszystko w "rozbitkowskim" stylu.
Gość
+0
2009-08-30 17:29:06
jeśli chodzi o profesjonalne gry o survivalu to sobie pograj w deus (do ściągnięcia z wwww.abandonia.com) bardzo realistyczna gra o przetrwaniu na innej planecie. sam sobie robisz ubrania, broń, polujesz na stworki, gotujesz, jak cię coś dziabnie to trzeba zabandażować(nie że używasz apteczki i jest + 10 hp tylko klikasz na bandaż a potem na część ciała. a, i może się wdać infekcja jak nie cdezynfekujesz.)
celemww gry jest uciec z tej planety.
celemww gry jest uciec z tej planety.
Gość
+0
2009-08-30 14:13:03
"Dziesiątki filmów, opowiadań no i gier komputerowych." Przecież nie powstała ani jedna profesjonalna gra o surwiwalu typu "robinson". Co za bzdury.
Gość
+0
2009-08-28 11:55:25
Głupia!!!!!!!!!!
Gość
+0
2009-08-28 09:44:14
mialem kiedys demke Schifbruch z jakiegos czasopisma giera nawet niezla
Gość
+0
2009-08-27 13:12:27
Tego typu gry mnie intrygują. Mimo oceny ściągnę, bowiem stranded był dla mnie ociupinkę zbyt skomplikowany. Jak się wygram w "uproszczoną" wersję, to i może w stranded zachce mi się grać?
1