A ja grałem w to g**no 2 miesiące i o 2 miesiące za dużo.
Grywalność
Grafika
Muzyka
Szereg ciekawych rozwiązań
Niskie wymagania sprzętowe
Questy
Denerwujące bugi
...Społeczność...
INFORMACJE
Gatunek: RPG
Licencja: shareware
Data wydania: 2004
Pobrań: 1580
Producent: YMIR
Dystrybutor: Gameforge AG
Wymagania sprzętowe:
1 GHz 512 RAM Karta graficzna 32 MB
1 GHz 512 RAM Karta graficzna 32 MB
Dodatkowe opcje:
Internet/LAN, Rekordy online
Internet/LAN, Rekordy online
Język: Angielski
TAGI
INNE Z TEMATU
Metin 2
OCEŃ
Popularność elektronicznej rozrywki na wchodzie jest zdumiewająca. Wystarczy spojrzeć na ilości sprzedawanych gier komputerowych w tamtym regionie. Zaludnienie w tamtejszych grach MMO jest inne niż gdziekolwiek indziej (może poza USA). Powodów istnieje dużo i nie jest to bynajmniej tylko i wyłącznie sprawa ogromnej populacji. Może po prostu tamtejsi ludzie umieją robić dobre produkty, stające się z dnia na dzień hitami, a my tego nie doceniamy? Coś w tym jest. Japończycy czy Koreańczycy nie robią gier dla zachodu. Każde ich dzieło trzyma ojczysty klimat. Często dotyczy to również języka i gdyby nie bogaci wydawcy ze Stanów lub Europy, nie znalibyśmy wielu popularnych dzisiaj gier. Tak stało się w wypadku chociażby Maple Story. Tak było również z bardzo ciekawym MMORPGiem Metinem 2. Koreańska firma YMIR tworzyła go tylko dla swoich rodaków. Na szczęście znalazła się znana polskim graczom grupa programistów, firma Gameforge AG, która to postanowiła puścić grę w Europie. Skutek? Przejdźmy więc do rzeczy...
Wieki temu na świat spadły kamienie metin. Straszliwe głazy, mające magiczną i demoniczną moc zmieniły życie jego mieszkańców nie do poznania. Spokojne dotąd zwierzęta stały się agresywne. Na domiar złego, trzy państwa różniący się strukturą polityczną i społeczną wypowiedziało sobie wzajemną wojnę, której stawką jest (a jakże!) władza absolutna. Nasze pierwsze zadanie jakie przyjdzie nam wykonać po rejestracji to wybrać profesję oraz nację, za którą będziemy walczyć. Jeśli chodzi o to drugie, to ma to znaczenie czysto kosmetyczne, bowiem strony konfliktu różnią się sobą tylko mapami, co nie wpływa znacząco na rozgrywkę. O wiele ważniejszy jest wybór rzemiosła, którym będziemy się zajmować. Twórcy udostępnili nam łącznie 8 ścieżek rozwoju, lecz najpierw przyjdzie wybrać nam tę główną. I tak do wyboru mamy wojownika, który lubi się tłuc i przyjmować na siebie olbrzymie ilości ciosów, szamankę, która posiada szereg przydatnych czarów wspomagających, ninję - niebezpiecznego i zwinnego zabójcę, oraz najbardziej innowacyjną i ciekawą postać - surę parającego się i magią i walką wręcz. Po skończeniu całego procesu czas rzucić się w wir gry. Na początku należy wbić 5 lvl. W tym celu udajemy się na obrzeża miasta i atakujemy potwory zwane też mobami. Cała specyfika garściami czerpie z innych tego typu produkcji i przystosowana jest bardziej do action rpg. Jednym słowem, to już wszystko było. Przeciwników jest mnóstwo jednakże ci często ograniczają się do zmienianej nazwy i statystyk. Inteligentni nie są i jeśli ich nie zaczepimy, nie zrobią nam krzywdy. Są wyjątki od tej reguły, ale za to bardzo denerwujące. Nic nie wkurza tak jak biegnące za nami monstra. Zapędziłem się jednak trochę. Miało być o rozwoju naszego herosa. Po osiągnięciu piątego poziomu, należy wybrać "specjalizację". Na przykład: wojownik może wybrać: trenować ma swoje ciało (body) czy tez umysł (mental). Każda ścieżka rozwoju ma swoje plusy i minusy, bowiem dla każdej zostały przygotowane inne umiejętności. Analogicznie jest w każdej profesji. Może i takie rozwiązanie widzieliśmy w innych tytułach, ale w przypadku "metka" kreuje to niezwykłą specyfikę i klimat bowiem tworząc drużyny gracze uzupełniają się nawzajem. System "party" zaprojektowany jest znakomicie. Tak jak już mówiłem, współpraca (szczególnie na wysokich poziomach) jest potrzebna i bardzo widoczna. W kupie raźniej jak mówi stare powiedzonko. Ono sprawdza się i tutaj. Kiedy trenujemy wraz z przyjaciółmi, otrzymujemy więcej doświadczenia.
Jednak samo expienie po pewnym czasie nudzi, więc postarano sie tu o "rozbudowany" (cudzysłów celowo) system questów. Misje zlecają nam niemal wszyscy NPC, a te są różne. Czasami ograniczają się do zniszczenia któregoś z kamieni metin, innym razem do polowania. Jednak niektóre wołają o pomstę do nieba. Za spytanie ojca co chce na obiad dostajemy przedmiot i masę gotówki! Kiedy indziej znowu musimy zabić dziki, bo te... żywią się gliną. Misje są (nie bójmy się powiedzieć tego słowa) debilne, ale na szczęście nie przeszkadzają w zabawie. Zresztą gdyby nie one, szybko odsunęlibyśmy ta produkcję na bok, bo tak jak mówiłem wcześniej, ciągły trening, szybko zniechęca do dalszej zabawy. A to dopiero początek, bowiem autorzy przygotowali wiele ciekawych rzeczy. Pierwszą z nich to możliwość posiadania konia. Lecz najpierw, aby go mieć, należy uzyskać 25 lvl. Po osiągnięciu tego progu udajemy się ze specjalnym medalem konnym do stajennego, który zleca nam misję. Początkowo nasz zwierzak służy tylko jako środek transportu, lecz w dalszych etapach możemy z jego pomocą walczyć. Szczerze mówiąc prawdziwa gra rozpoczyna się po 30 poziomie, kiedy to otwiera się przed nami szereg nowych możliwości. Możemy bowiem zacząć parać się górnictwem, rybołówstwem i alchemią. Każda z tych dziedzin jest niezwykle innowacyjnie zaprojektowana. Polegają one bowiem na zbieraniu unikalnych składników z których potem wytworzymy potężne mikstury czy też broń. Szczerze mówiąc, różnorodność ekwipunku nie jest zadowalająca, a to wszystko przez ograniczenia, jakie nałożone są na postacie. Pierwszym są profesje, bowiem każda ma inny rodzaj uzbrojenia. Wydaje się dużo, w końcu wszystko mnożymy przez 4. Lecz do tego dochodzą wymogi statystyk i poziomu, więc liczba rzeczy, które można założyć na danym etapie drastycznie maleje. Na szczęście przedmioty, które posiadamy możemy ulepszać u kowala, czyli jednym słowem to, co widzieliśmy niemal w każdyn MMORPG. Czasami koszt usługi to tylko pieniądze. Innym razem trzeba będzie zbierać rare itemy (rzadkie przedmioty).
Pora pomówić o tym, co elektryzuje nas w każdej grze multilplayer online - czyli PvP. Otóż pojedynek następuje tylko wtedy, kiedy obaj zawodnicy wyrażą chęć walki. Jednak po skończonej potyczce, wygrany nie otrzymuje żadnych korzyści, oprócz prestiżu i respektu u kumpli. Sytuacja wygląda troszkę inaczej w wojnach gildii. Nie ma nic fajnego jak przenieść się na pole walki, gdzie kilkudziesięciu uczestników tłucze się nawzajem. Tylko, żeby najpierw taką bitwę zorganizować, trzeba posiadać gildię. Tutaj też występują ograniczenia, więc tylko najlepsi będą posiadać własną. Lecz najpierw nieziemsko się wykosztują. Po co to wszystko? Ano po to, aby skupić w jednym miejscu metinowską społeczność. Jeśli chodzi o nią, to opinia o niej urosła już do miana legendy. Wystarczy poczytać sobie pierwsze lepsze forum internetowe lub ogólnodostępny czat. Roi się tam od błędów ortograficznych. Niektórzy w jednym wyrazie potrafią zrobić ze trzy wtopy. "Nurz", "hlopak" to tylko niektóre autentyczne przykłady. Każdy kraj ma swoją wersję językową, więc ilość polaków to oczywiście 100%. Jak wiemy, opinia o naszych rodakach jest druzgocąca. Szczerze mówiąc zastanawiałem się, czy społeczność pod względem swojego chamstwa i debilizmu dorównuje Tibii, ale nie będę się w tym wypadku dzielił moimi wnioskami, bo to sprawa jak najbardziej indywidualna. Wiecie, chcę uniknąć ataku kilkuletnich fanatyków obu produkcji na moją osobę.
Wypada teraz powiedzieć nieco o Smoczych Monetach. Czyli jak już pewnie się domyślacie o bonusach, za które przyjdzie nam zapłacić żywą gotówką. Do tego służy specjalny Item Shop, w którym jak sama nazwa wskazuje zaopatrujemy się w unikalne przedmioty. I tak można nabyć specjalne rękawice zwiększające ilość loota - czyli tego co wypadnie z moba, mikstury modyfikujące itp. Dodatkowo można zadbać o swój image i dokupić farby do włosów oraz ubrania. Jeśli ktoś chce wziąć ślub ze swoją drugą połówką, musi kupić obrączki. Nad przydatnością tego wszystkiego można dyskutować, ale nie oszukujmy się - potrzebne będzie to tylko dla zagorzałych maniaków. Da się obyć bez tych udogodnień.
Jeśli chodzi o oprawę audiowizualną to Metin 2 stoi na bardzo wysokim poziomie. Grafika jest oczywiście trójwymiarowa. Swoboda operowania kamerą sprawia, iż możemy przyjrzeć się z bliska dosłownie wszystkiemu co nas otacza. Postaci i zwierzęta są dobrze odwzorowane, aczkolwiek mają sztuczną mimikę twarzy. Szczególnie śmiesznie to wygląda gdy zbliżamy się do pokonanego przeciwnika a ten zawsze ma otwarte oczy. Z przyrodą tak dobrze nie jest, bowiem nierealistyczność trawy nie zostawia dobrej wizytowki ludziom odpowiedzialnym za engine. Jednak te bugi rekompensują wspaniałe efekty specjalne, które swoje piękno ukazują podczas starć. W powietrzy latają iskry i smugi ostrzy. Umiejętności specjalne również prezentują się bardzo widowiskowo. Kiedy wykonamy bardzo mocne uderzenie, ziemia się zatrzęsie, a naszego rywala odrzuci na sporą odległość. Kiedy dorzucimy do tego wszelkiego rodzaju tańczące barwy czarów otrzymamy wspaniały efekt. Na dodatek do tego wcale nie potrzeba tak mocnego komputera! Twórcy dali nam możliwość dosyć elastycznej konfiguracji ustawień, co sprawia, że na słabszych blaszakach Metin 2 również będzie spisywał się bez zarzutu. Jednakże gra i tak będzie się przycinać co spowodowane jest słabą jakością serwerów. Zresztą motyw freezów w tej produkcji jest częsty i denerwujący, więc radzę sie do niego przyzwyczaić. O muzyce nie da powiedzieć się złego słowa. W jednym mieście jest spokojna i kojąca, w drugim w ruch idą gitary elektryczne i rockowe brzmienie. Nie wszystkim może spodobać się taka mieszanka wrzucona do klimatów fantasty, ale mnie ona nie przeszkadza. Odgłosy są zróżnicowane i przyjdzie nam usłyszeć świergot ptaków przeplatający się z okrzykami bojowymi i wojennym zamętem. Wszystko dobrze się ze sobą komponuje więc oprawa audio - wideo (mimo paru uchybień) to dobra robota.
Cóż pora więc na podsumowanie tego tekstu. Trzeba powiedzieć, że w dziele YMIR grywalność oraz innowacje przeplatają się z monotonicznością i wkurzającymi błędami. Jednakże te idzie wybaczyć, tym bardziej, że można na nie przymknąć oko. Największy problem jest ze społecznością, ale oceniam tu efekt końcowy pracy ludzi, którzy nie mogli przewidzieć, iż akurat do ich dzieła dopełzną głodne rozrywki dziesięciolatki mogące poczuć korzyści jakie płyną z internetowej swobody i anonimowości. Często do Metina2 porównuje się Tibię i to właśnie ze względu na podobnieństwo graczy. Jednak jeśli nie zrazicie się tym co powiedziałem i będziecie ignorowali noobów, czeka was zabawa na długie wieczory. Co to dużo mówić. Polecam i tyle.
Wieki temu na świat spadły kamienie metin. Straszliwe głazy, mające magiczną i demoniczną moc zmieniły życie jego mieszkańców nie do poznania. Spokojne dotąd zwierzęta stały się agresywne. Na domiar złego, trzy państwa różniący się strukturą polityczną i społeczną wypowiedziało sobie wzajemną wojnę, której stawką jest (a jakże!) władza absolutna. Nasze pierwsze zadanie jakie przyjdzie nam wykonać po rejestracji to wybrać profesję oraz nację, za którą będziemy walczyć. Jeśli chodzi o to drugie, to ma to znaczenie czysto kosmetyczne, bowiem strony konfliktu różnią się sobą tylko mapami, co nie wpływa znacząco na rozgrywkę. O wiele ważniejszy jest wybór rzemiosła, którym będziemy się zajmować. Twórcy udostępnili nam łącznie 8 ścieżek rozwoju, lecz najpierw przyjdzie wybrać nam tę główną. I tak do wyboru mamy wojownika, który lubi się tłuc i przyjmować na siebie olbrzymie ilości ciosów, szamankę, która posiada szereg przydatnych czarów wspomagających, ninję - niebezpiecznego i zwinnego zabójcę, oraz najbardziej innowacyjną i ciekawą postać - surę parającego się i magią i walką wręcz. Po skończeniu całego procesu czas rzucić się w wir gry. Na początku należy wbić 5 lvl. W tym celu udajemy się na obrzeża miasta i atakujemy potwory zwane też mobami. Cała specyfika garściami czerpie z innych tego typu produkcji i przystosowana jest bardziej do action rpg. Jednym słowem, to już wszystko było. Przeciwników jest mnóstwo jednakże ci często ograniczają się do zmienianej nazwy i statystyk. Inteligentni nie są i jeśli ich nie zaczepimy, nie zrobią nam krzywdy. Są wyjątki od tej reguły, ale za to bardzo denerwujące. Nic nie wkurza tak jak biegnące za nami monstra. Zapędziłem się jednak trochę. Miało być o rozwoju naszego herosa. Po osiągnięciu piątego poziomu, należy wybrać "specjalizację". Na przykład: wojownik może wybrać: trenować ma swoje ciało (body) czy tez umysł (mental). Każda ścieżka rozwoju ma swoje plusy i minusy, bowiem dla każdej zostały przygotowane inne umiejętności. Analogicznie jest w każdej profesji. Może i takie rozwiązanie widzieliśmy w innych tytułach, ale w przypadku "metka" kreuje to niezwykłą specyfikę i klimat bowiem tworząc drużyny gracze uzupełniają się nawzajem. System "party" zaprojektowany jest znakomicie. Tak jak już mówiłem, współpraca (szczególnie na wysokich poziomach) jest potrzebna i bardzo widoczna. W kupie raźniej jak mówi stare powiedzonko. Ono sprawdza się i tutaj. Kiedy trenujemy wraz z przyjaciółmi, otrzymujemy więcej doświadczenia.
Jednak samo expienie po pewnym czasie nudzi, więc postarano sie tu o "rozbudowany" (cudzysłów celowo) system questów. Misje zlecają nam niemal wszyscy NPC, a te są różne. Czasami ograniczają się do zniszczenia któregoś z kamieni metin, innym razem do polowania. Jednak niektóre wołają o pomstę do nieba. Za spytanie ojca co chce na obiad dostajemy przedmiot i masę gotówki! Kiedy indziej znowu musimy zabić dziki, bo te... żywią się gliną. Misje są (nie bójmy się powiedzieć tego słowa) debilne, ale na szczęście nie przeszkadzają w zabawie. Zresztą gdyby nie one, szybko odsunęlibyśmy ta produkcję na bok, bo tak jak mówiłem wcześniej, ciągły trening, szybko zniechęca do dalszej zabawy. A to dopiero początek, bowiem autorzy przygotowali wiele ciekawych rzeczy. Pierwszą z nich to możliwość posiadania konia. Lecz najpierw, aby go mieć, należy uzyskać 25 lvl. Po osiągnięciu tego progu udajemy się ze specjalnym medalem konnym do stajennego, który zleca nam misję. Początkowo nasz zwierzak służy tylko jako środek transportu, lecz w dalszych etapach możemy z jego pomocą walczyć. Szczerze mówiąc prawdziwa gra rozpoczyna się po 30 poziomie, kiedy to otwiera się przed nami szereg nowych możliwości. Możemy bowiem zacząć parać się górnictwem, rybołówstwem i alchemią. Każda z tych dziedzin jest niezwykle innowacyjnie zaprojektowana. Polegają one bowiem na zbieraniu unikalnych składników z których potem wytworzymy potężne mikstury czy też broń. Szczerze mówiąc, różnorodność ekwipunku nie jest zadowalająca, a to wszystko przez ograniczenia, jakie nałożone są na postacie. Pierwszym są profesje, bowiem każda ma inny rodzaj uzbrojenia. Wydaje się dużo, w końcu wszystko mnożymy przez 4. Lecz do tego dochodzą wymogi statystyk i poziomu, więc liczba rzeczy, które można założyć na danym etapie drastycznie maleje. Na szczęście przedmioty, które posiadamy możemy ulepszać u kowala, czyli jednym słowem to, co widzieliśmy niemal w każdyn MMORPG. Czasami koszt usługi to tylko pieniądze. Innym razem trzeba będzie zbierać rare itemy (rzadkie przedmioty).
Pora pomówić o tym, co elektryzuje nas w każdej grze multilplayer online - czyli PvP. Otóż pojedynek następuje tylko wtedy, kiedy obaj zawodnicy wyrażą chęć walki. Jednak po skończonej potyczce, wygrany nie otrzymuje żadnych korzyści, oprócz prestiżu i respektu u kumpli. Sytuacja wygląda troszkę inaczej w wojnach gildii. Nie ma nic fajnego jak przenieść się na pole walki, gdzie kilkudziesięciu uczestników tłucze się nawzajem. Tylko, żeby najpierw taką bitwę zorganizować, trzeba posiadać gildię. Tutaj też występują ograniczenia, więc tylko najlepsi będą posiadać własną. Lecz najpierw nieziemsko się wykosztują. Po co to wszystko? Ano po to, aby skupić w jednym miejscu metinowską społeczność. Jeśli chodzi o nią, to opinia o niej urosła już do miana legendy. Wystarczy poczytać sobie pierwsze lepsze forum internetowe lub ogólnodostępny czat. Roi się tam od błędów ortograficznych. Niektórzy w jednym wyrazie potrafią zrobić ze trzy wtopy. "Nurz", "hlopak" to tylko niektóre autentyczne przykłady. Każdy kraj ma swoją wersję językową, więc ilość polaków to oczywiście 100%. Jak wiemy, opinia o naszych rodakach jest druzgocąca. Szczerze mówiąc zastanawiałem się, czy społeczność pod względem swojego chamstwa i debilizmu dorównuje Tibii, ale nie będę się w tym wypadku dzielił moimi wnioskami, bo to sprawa jak najbardziej indywidualna. Wiecie, chcę uniknąć ataku kilkuletnich fanatyków obu produkcji na moją osobę.
Wypada teraz powiedzieć nieco o Smoczych Monetach. Czyli jak już pewnie się domyślacie o bonusach, za które przyjdzie nam zapłacić żywą gotówką. Do tego służy specjalny Item Shop, w którym jak sama nazwa wskazuje zaopatrujemy się w unikalne przedmioty. I tak można nabyć specjalne rękawice zwiększające ilość loota - czyli tego co wypadnie z moba, mikstury modyfikujące itp. Dodatkowo można zadbać o swój image i dokupić farby do włosów oraz ubrania. Jeśli ktoś chce wziąć ślub ze swoją drugą połówką, musi kupić obrączki. Nad przydatnością tego wszystkiego można dyskutować, ale nie oszukujmy się - potrzebne będzie to tylko dla zagorzałych maniaków. Da się obyć bez tych udogodnień.
Jeśli chodzi o oprawę audiowizualną to Metin 2 stoi na bardzo wysokim poziomie. Grafika jest oczywiście trójwymiarowa. Swoboda operowania kamerą sprawia, iż możemy przyjrzeć się z bliska dosłownie wszystkiemu co nas otacza. Postaci i zwierzęta są dobrze odwzorowane, aczkolwiek mają sztuczną mimikę twarzy. Szczególnie śmiesznie to wygląda gdy zbliżamy się do pokonanego przeciwnika a ten zawsze ma otwarte oczy. Z przyrodą tak dobrze nie jest, bowiem nierealistyczność trawy nie zostawia dobrej wizytowki ludziom odpowiedzialnym za engine. Jednak te bugi rekompensują wspaniałe efekty specjalne, które swoje piękno ukazują podczas starć. W powietrzy latają iskry i smugi ostrzy. Umiejętności specjalne również prezentują się bardzo widowiskowo. Kiedy wykonamy bardzo mocne uderzenie, ziemia się zatrzęsie, a naszego rywala odrzuci na sporą odległość. Kiedy dorzucimy do tego wszelkiego rodzaju tańczące barwy czarów otrzymamy wspaniały efekt. Na dodatek do tego wcale nie potrzeba tak mocnego komputera! Twórcy dali nam możliwość dosyć elastycznej konfiguracji ustawień, co sprawia, że na słabszych blaszakach Metin 2 również będzie spisywał się bez zarzutu. Jednakże gra i tak będzie się przycinać co spowodowane jest słabą jakością serwerów. Zresztą motyw freezów w tej produkcji jest częsty i denerwujący, więc radzę sie do niego przyzwyczaić. O muzyce nie da powiedzieć się złego słowa. W jednym mieście jest spokojna i kojąca, w drugim w ruch idą gitary elektryczne i rockowe brzmienie. Nie wszystkim może spodobać się taka mieszanka wrzucona do klimatów fantasty, ale mnie ona nie przeszkadza. Odgłosy są zróżnicowane i przyjdzie nam usłyszeć świergot ptaków przeplatający się z okrzykami bojowymi i wojennym zamętem. Wszystko dobrze się ze sobą komponuje więc oprawa audio - wideo (mimo paru uchybień) to dobra robota.
Cóż pora więc na podsumowanie tego tekstu. Trzeba powiedzieć, że w dziele YMIR grywalność oraz innowacje przeplatają się z monotonicznością i wkurzającymi błędami. Jednakże te idzie wybaczyć, tym bardziej, że można na nie przymknąć oko. Największy problem jest ze społecznością, ale oceniam tu efekt końcowy pracy ludzi, którzy nie mogli przewidzieć, iż akurat do ich dzieła dopełzną głodne rozrywki dziesięciolatki mogące poczuć korzyści jakie płyną z internetowej swobody i anonimowości. Często do Metina2 porównuje się Tibię i to właśnie ze względu na podobnieństwo graczy. Jednak jeśli nie zrazicie się tym co powiedziałem i będziecie ignorowali noobów, czeka was zabawa na długie wieczory. Co to dużo mówić. Polecam i tyle.
KOMENTARZE
Gość
+0
2010-10-20 17:39:02
Maciek
+0
2010-10-15 16:25:00
Zgadzam się ,że ta gra to tibia w 3D.W ogóle ta gra to dno dna.Większość graczy to nooby (GM zresztą też)nadole napiszę kilka plusów i minusów tej kaszanki
-dużo noobów
-mnóstwo bugów
-dużo "niewidzialnych ścian"
-syn kowala co spalił swoją starą gdy chciał ją ulepszyć na +0 (kowal za często niszczy przedmioty)
-za dużo minusów żeby wszystkie wymienić
+możliwość wyłączenia i usunięcia gry :)
-dużo noobów
-mnóstwo bugów
-dużo "niewidzialnych ścian"
-syn kowala co spalił swoją starą gdy chciał ją ulepszyć na +0 (kowal za często niszczy przedmioty)
-za dużo minusów żeby wszystkie wymienić
+możliwość wyłączenia i usunięcia gry :)
Gość
+0
2010-08-31 14:33:55
"Szczerze mówiąc zastanawiałem się, czy społeczność pod względem swojego chamstwa i debilizmu dorównuje Tibii,"
Całe chamstwo i "oryginalna" pisownia to zasługa właśnie tibijczyków co przeszli na metina bo 2d się in znudziło.
Całe chamstwo i "oryginalna" pisownia to zasługa właśnie tibijczyków co przeszli na metina bo 2d się in znudziło.
Gość
+0
2010-06-01 11:14:30
Jezu, beznadzieja tibia tylko w 3d...
Gość
+0
2010-05-23 09:51:15
Grałem w to ale mi się znudziła bo to gra tylko żeby wydać prawdziwe pieniądze np. jakiś 10 latek wyciągnie kasę od mamy kupi yangi do metina i potem za nie kupi all eq +9 i wtedy szybko nabije 35lvl i potem zrobi boja i bije dobrych ludzi przy metkach na wolnym i chce też pvp z innymi graczami oczywiście jest go ciężko pokonać bo ma dobre eq i jak przegrasz z nim to się śmeje że jesteś ciota itp.On nawet nie boi się 45lvl i poleciał na niego na wolnym przy metku zazdrości ale nie dał rady i powiedział mu że ma hacki i że jest noobem.Nie watro w to grać,bo same dzieci w to grają i nie da się przez nich grać. Przepraszam jeżeli kogoś uraziłem,żegnam.
mikixd13
+0
2010-05-21 19:49:07
Gra jeśli się spodoba , wciągnie was a później nie ma odwrotu. Będziecie grać i grać.
dobrze wam radze kiedy sie to znudzi zauwarzycie ze zmarnowaliście kawał czasu na granie.
dobrze wam radze kiedy sie to znudzi zauwarzycie ze zmarnowaliście kawał czasu na granie.
mikixd13
+0
2010-05-21 19:46:46
Prosze was nie grajcie w to..... Ja grałem 2 lata izmarnowałem kawał mojego życia.
Gość
+0
2010-05-20 17:57:19
Ludzie, jak możma grać w tego smiecia. ;D... Gralem kiedys w to gówno(sory za to), ale tibia juz jest 100 razy lepsza. Mam kolege co cale wakacje grał w to, i czasami nawet jadał 1 kanapke na dzien jak mu matka nie zrobila... Pozrdo dla no-liferów
Gość
+0
2010-05-17 23:18:05
Witam wszystkich gra Metin2 jest spoko ale pełna niedokonań. Dużymi ----- jest np grafika, ograniczenie lvl, questy co trzeba biegać od jednej osoby do drugiej . A co najważniejsze wkurzające są osoby z hackami i wołające takie rzeczy jak ``kto da 500 yang `` , ``ludzie gdzie jest GM ( GrangMster ) ``.Nie do wytrzymana są błędy takie ja relog i błąd podczas logowania
PS piszcie bez błędów czy to tak dużo kosztuje ?
PS piszcie bez błędów czy to tak dużo kosztuje ?
Gość
+0
2010-04-13 20:08:29
Moim zdaniem metin to słaba gierka.
Do 30lv jeszcze da się grać. Potem expi się już dużo wolniej, questy są nudne (powiedział bym nawet: zj...ne). Od 30lv bez dobrego eq ciężko się expi. Właściwie, to (według mooich obserwacji) około 90% graczy to dzieciaki mające około 10 lat, które przerzuciły się na metina z tibii. Dlatego nie dziwią mnie teksty w stylu: "Twoja matka to ch..", "JP100%", czy "ChWDP". Gdyby nie społeczność tej gry, to była by to całkiem niezła gierka. W tej chwili główną jej wadą jest już nieco przestarzała grafika ( chociażby brak jakiejkolwiek trawy, góry wyglądają jakby były tylko heightmapami pokrytymi teksturami. Sama jakość tekstur jest bardzo słaba. Modele są "puste w środku", pewnie wielu z was zdarzały się sytuacje, że kamera znajdowała się np. w koniu, przez co ten wyglądał, jakby był z papieru). Oprawa audio??? Muzyka nudzi się po kilkunastu minutach słuchania, dobrze, że autorzy dali możliwość wrzucenia własnej.
Metin2 to w zasadzie klon Tibii, tyle że jest w 3D.
Od 40lv bez pierścienia doświadczenia praktycznie nie da się expić, chyba że expi nas jakiś znajomy, który ma 60lv.
Jedną z wad Metina są też hacki i boty, np bardzo popularny SpeedHack.
Owe hacki mają jedną wspólną cechę: WIRUSY!.
Nawet jeśli antywir nie znajdzie wam wirusa, to i tak hacker znalazł jakąś metodę, żeby doprowadzić Cię do szału.
Na przykład YangHack kradnie wam konta, ale w ciekawy sposób: wysyła passy (dla "niewtajemniczonych": login i hasło) hackerowi na GG!
No i jedna z największych wad tej gry:
GMi są często przekupieni, albo sami hackują.
Często zdarzają się też sytuacje, że jakiś GM sprzedaje itemy +9 za realne pieniądze na allegro.
Ogółem: Metin2 to obecnie najgorsza gra, jaką w życiu grałem, niektóre gry 2D były 100 razy lepsze od tego.
Sorry, ze się tak rozpisałem, jeśli to czytasz, to naprawdę gratuluję Ci cierpliwości.
Do 30lv jeszcze da się grać. Potem expi się już dużo wolniej, questy są nudne (powiedział bym nawet: zj...ne). Od 30lv bez dobrego eq ciężko się expi. Właściwie, to (według mooich obserwacji) około 90% graczy to dzieciaki mające około 10 lat, które przerzuciły się na metina z tibii. Dlatego nie dziwią mnie teksty w stylu: "Twoja matka to ch..", "JP100%", czy "ChWDP". Gdyby nie społeczność tej gry, to była by to całkiem niezła gierka. W tej chwili główną jej wadą jest już nieco przestarzała grafika ( chociażby brak jakiejkolwiek trawy, góry wyglądają jakby były tylko heightmapami pokrytymi teksturami. Sama jakość tekstur jest bardzo słaba. Modele są "puste w środku", pewnie wielu z was zdarzały się sytuacje, że kamera znajdowała się np. w koniu, przez co ten wyglądał, jakby był z papieru). Oprawa audio??? Muzyka nudzi się po kilkunastu minutach słuchania, dobrze, że autorzy dali możliwość wrzucenia własnej.
Metin2 to w zasadzie klon Tibii, tyle że jest w 3D.
Od 40lv bez pierścienia doświadczenia praktycznie nie da się expić, chyba że expi nas jakiś znajomy, który ma 60lv.
Jedną z wad Metina są też hacki i boty, np bardzo popularny SpeedHack.
Owe hacki mają jedną wspólną cechę: WIRUSY!.
Nawet jeśli antywir nie znajdzie wam wirusa, to i tak hacker znalazł jakąś metodę, żeby doprowadzić Cię do szału.
Na przykład YangHack kradnie wam konta, ale w ciekawy sposób: wysyła passy (dla "niewtajemniczonych": login i hasło) hackerowi na GG!
No i jedna z największych wad tej gry:
GMi są często przekupieni, albo sami hackują.
Często zdarzają się też sytuacje, że jakiś GM sprzedaje itemy +9 za realne pieniądze na allegro.
Ogółem: Metin2 to obecnie najgorsza gra, jaką w życiu grałem, niektóre gry 2D były 100 razy lepsze od tego.
Sorry, ze się tak rozpisałem, jeśli to czytasz, to naprawdę gratuluję Ci cierpliwości.