Greentube niczym EA SPORTS, zaczyna kojarzyć się ze szczególnymi produkcjami o tematyce sportowej. Moto Race Challenge, Rad Challenge i najbardziej popularny ORF-Ski Challenge to produkcje, które nie dość, że pojawiają się co roku to zyskują dodatkowo kolejnego błysku. Tak jak FIFA kojarzy się od razu z piłką nożną, tak niebawem ORF łączyć będziemy ze zjazdem alpejskim. Dziś mam przyjemność przedstawić kolejną cześć ORF-Ski Challenge, oznaczoną numerkiem '08.

 Tak jak wspomniałem wcześniej, tematyka nie uległa zmianie. Wstępnie rejestrujemy się, wpisujemy swoje imię, wybieramy kolor ubioru etc. Kolejnym krokiem jest wybór interesującego nas trybu rozgrywki, tj. trening, kwalifikacje oraz wyścig właściwy. Pierwsze dwa są dostępne i w trybie offline oraz online, ostatni tylko przez Internet. Kiedy zdecydujemy się na zabawę przez sieć, określamy parametry swoich nart (ewentualnie decydujemy się na gotowce z trzech dostępnych) i na koniec pozostaje tylko wymarzona pogoda - słońce, śnieg lub mróz. Całość opiera się na jak najszybszym zjeździe na danej planszy, co pozwoli na skwalifikowanie nas na określonym miejscu. Dodatkowo mamy możliwość ścigania się z duchem prawdziwego gracza, wybranego spośród setek dostępnych (gra cieszy się dużą popularnością).

 To co charakteryzuje ORF-Ski Challenge 2008 to bardzo dobra grafika połączona z fizyką, która stwarza nieprawdopodobny realizm jazdy. Kto grał w poprzednie części, na pewno przy pozytywnej opinii i tu się nie zawiedzie. Podczas zjazdu spodziewać się można krętych dróg, wyskoczni, spadów etc., a to wszystko przy poczuciu nieprawdopodobnej prędkości. Wyżej wspomniane parametry nart mają bardzo duże znaczenie na sterowanie zawodnikiem, jego szybkość itp., dlatego też warto wcześniej dopasować wszystko do odpowiedniego toru oraz pogody. Wszelkie ruchy zawodnika są idealnie odwzorowane, tym samym cieszą oczy. W tle przygrywają rockowe klimaty, dopingujące nas do walki, jednakże na szczęście jest możliwość wyłączenia ich i uruchomienia czegoś własnego. Mimo, że autor zapowiedział kilkanaście utworów, ja uparcie słyszałem tylko jeden, co po dłuższym czasie jest naprawdę męczące. Oczywiście reszta dźwięków trzyma podobny bardzo dobry poziom, jak to miało miejsce we wcześniejszych odsłonach.

 Kolejna produkcja pod tematyką zjazdu alpejskiego wypada całkiem nieźle. Wprowadzono trochę za mało zmian (o ile jakieś wprowadzono), by wznosić ją na wyżyny, ale mimo to, dalej prezentuje się dobrze. Na szczęście mamy możliwość zabawy na pięciu różnych torach (cztery wstępnie zablokowane), co dodatkowo uatrakcyjnia recenzowaną grę. Idealna pozycja na dzisiejszą aurę, kiedy na dworze zimno, śniegu jak na lekarstwo i dodatkowo do ferii jeszcze trochę czasu pozostało.