poziomy
oprawa audiowizualna
INFORMACJE
Gatunek: Strzelanki
Licencja: shareware
Data wydania: 2007
Pobrań: 511
Producent: CCCP Games
Dystrybutor: Alawar Entertainment
Wymagania sprzętowe:
Windows 98/Me/NT4/2000/XP, procesor Pentium or AMD 500MHz lub lepszy, karta graficzna 32 Mb z akeleratorem grafiki 3D, 64 MB RAM lub więcej, DirectX 7.0 lub nowszy
Windows 98/Me/NT4/2000/XP, procesor Pentium or AMD 500MHz lub lepszy, karta graficzna 32 Mb z akeleratorem grafiki 3D, 64 MB RAM lub więcej, DirectX 7.0 lub nowszy
Dodatkowe opcje:
Rekordy online
Rekordy online
Język: Polski
INNE Z TEMATU
Obrońca
OCEŃ
Walki w kosmosie to jeden z najbardziej wykorzystywanych (i najbardziej popularnych) tematów w historii rozrywki. Filmy takie jak Star Wars, Star Trek i Odyseja Kosmiczna zapadły w ludzkiej pamięci oraz stały się wzorami dla wielu dzisiejszych ludzi kina. Dotyczy to również gier - kto nie słyszał o Asteroids, Space Invaders czy Galadze? Ludzie potrzebowali opowieści o dzielnych kosmicznych wojownikach, walczących o wolność w galaktyce, a szczególną frajdę sprawiał im fakt, że na krótką chwilę mogli stać się jednym z nich. W XXI wieku - epoce szybkiego rozwoju technologicznego, eksploracji kosmosu i mniej emocjonalnego podejścia do kwestii kosmitów, ludzie nie emocjonują się tak walkami poza Ziemią, gdyż, w przeciwieństwie do starszego pokolenia, nie uznają tego za rzecz aż tak odległą. Czy oznacza to śmierć kolejnego gatunku gier? Niezupełnie - jak już wielokrotnie mówiłem, mali, prywatni producenci podtrzymują go przy życiu wydając takie tytuły jak recenzowany przeze mnie dzisiaj Obrońca.
Jeśli, po spojrzeniu na screenshoty, oczekujecie latania po przestrzeni kosmicznej, muszę was zawieść - w Obrońca operujemy wieżyczką umieszczoną na orbicie planety. By gracz nie poczuł się nieważnym żołnierzem na wielkim polu walki, wymyślono specjalnie fabułę. W galaktyce panuje zacięta bitwa pomiędzy ludźmi a jaszczuropodobnymi Gi?Kanami. Pierścień systemów planetarnych zwany Rasami Obronnymi chroni Konfederację - ludzkie kolonie za pomocą specjalnych wieżyczek obronnych, tytułowych Protectorów, które są (a jakże by inaczej) nadzieją ludzkości. Skoro skonsumowaliśmy już przystawkę, czas przejść do dania głównego, które można określić jednym słowem - gorące. O ile pierwsze misje są stosunkowo spokojne, tyle następne są niezmiernie dynamiczne. Strzały, blaski, wybuchy, latające wszędzie odłamki, tak pokrótce można określić rozgrywkę w Obrońca. Jest to jedna z produkcji, w których podczas grania zastanawiasz się dlaczego nie sprzedają myszek z ciężarkiem na lewym klawiszu myszki. Być może moje słowa wydają się przesadzone, lecz wiedzcie, że podczas misji nie ma odpoczynku. Gdy wydaje ci się, iż misja jest zakończona i wkrótce pojawi się napis upewniający cię w przekonaniu, że zwyciężyłeś, znikąd wylatuje chmara przeciwników.
Skoro już o oponentach mowa, czas poświęcić im chwilkę. Jak już powiedziałem, ich siłą jest liczba - pojedyncza jednostka nie wyrządzi większych szkód tobie i planecie, którą ochraniasz, lecz chmara (lub większe obiekty) potrafią zniszczyć swój cel w kilka sekund, jeśli ich nie przypilnujesz. Jak się zapewne domyślasz (bo domyślasz, prawda?) , istnieją dwa typy wrogów: jeden ma zniszczyć ciebie, a drugi planetę. O ile w walce o swoje życie będziesz walczył z minami czy myśliwcami, by ochronić mieszkańców będziesz musiał zniszczyć meteoryty, bombowce i większe obiekty. Na szczęście każdy z nich jest zaznaczony na trójwymiarowym radarze, więc nie powinieneś mieć kłopotów ze znalezieniem ich. Około co piąty przeciwnik zawiera w sobie to, co jest esencją strzelanek - bonusy w postaci napraw czy szybszego strzelania. Wypadałoby jeszcze wspomnieć, iż co kilka akcji, wraz z poziomem trudności, zmienia się broń, na lepszą oczywiście. Nie należy jednak absolutnie polegać na naszym orężu, nawet, jeśli jest najlepszej klasy - niecni autorzy dali możliwość uszkodzenia broni, przez co jedno, a nawet kilka działek może odmówić posłuszeństwa, co oznacza, iż możemy pozostać bez możliwości walki.
Niestety, tak jak i wszystko na tym świecie, owy tytuł ma również wady. Rozwalanie kolejnych meteorytów i statków staje się po krótkim czasie monotonne i, jakże by inaczej, nudne. Nawet wspomniane przeze mnie zmiany nie wnoszą powiewu świeżości.
Grafika jest wielkim atutem Obrońca. Obiekty są szczegółowo wykonane, przestrzeń kosmiczna ukazana w tej produkcji jest naprawdę ładna - każda planeta jest inna, złożona z odmiennej palety barw i odcieni. Grafik odwalił kawał bardzo dobrej roboty. Jak się mają dźwięki? Tak jak na porządną pozaziemską strzelarkę przystało - szybkie, brzmiące rytmy odpowiednie do dziejącej się na ekranie akcji.
Obrońca to bardzo przyjemna gra akcji, szczególnie wskazana do wyładowania się w wirtualnym środowisku, a nie rzeczywistym, gdyż nie chcemy, by potem wszystko spadło na te piekielne gry komputerowe, prawda?
Jeśli, po spojrzeniu na screenshoty, oczekujecie latania po przestrzeni kosmicznej, muszę was zawieść - w Obrońca operujemy wieżyczką umieszczoną na orbicie planety. By gracz nie poczuł się nieważnym żołnierzem na wielkim polu walki, wymyślono specjalnie fabułę. W galaktyce panuje zacięta bitwa pomiędzy ludźmi a jaszczuropodobnymi Gi?Kanami. Pierścień systemów planetarnych zwany Rasami Obronnymi chroni Konfederację - ludzkie kolonie za pomocą specjalnych wieżyczek obronnych, tytułowych Protectorów, które są (a jakże by inaczej) nadzieją ludzkości. Skoro skonsumowaliśmy już przystawkę, czas przejść do dania głównego, które można określić jednym słowem - gorące. O ile pierwsze misje są stosunkowo spokojne, tyle następne są niezmiernie dynamiczne. Strzały, blaski, wybuchy, latające wszędzie odłamki, tak pokrótce można określić rozgrywkę w Obrońca. Jest to jedna z produkcji, w których podczas grania zastanawiasz się dlaczego nie sprzedają myszek z ciężarkiem na lewym klawiszu myszki. Być może moje słowa wydają się przesadzone, lecz wiedzcie, że podczas misji nie ma odpoczynku. Gdy wydaje ci się, iż misja jest zakończona i wkrótce pojawi się napis upewniający cię w przekonaniu, że zwyciężyłeś, znikąd wylatuje chmara przeciwników.
Skoro już o oponentach mowa, czas poświęcić im chwilkę. Jak już powiedziałem, ich siłą jest liczba - pojedyncza jednostka nie wyrządzi większych szkód tobie i planecie, którą ochraniasz, lecz chmara (lub większe obiekty) potrafią zniszczyć swój cel w kilka sekund, jeśli ich nie przypilnujesz. Jak się zapewne domyślasz (bo domyślasz, prawda?) , istnieją dwa typy wrogów: jeden ma zniszczyć ciebie, a drugi planetę. O ile w walce o swoje życie będziesz walczył z minami czy myśliwcami, by ochronić mieszkańców będziesz musiał zniszczyć meteoryty, bombowce i większe obiekty. Na szczęście każdy z nich jest zaznaczony na trójwymiarowym radarze, więc nie powinieneś mieć kłopotów ze znalezieniem ich. Około co piąty przeciwnik zawiera w sobie to, co jest esencją strzelanek - bonusy w postaci napraw czy szybszego strzelania. Wypadałoby jeszcze wspomnieć, iż co kilka akcji, wraz z poziomem trudności, zmienia się broń, na lepszą oczywiście. Nie należy jednak absolutnie polegać na naszym orężu, nawet, jeśli jest najlepszej klasy - niecni autorzy dali możliwość uszkodzenia broni, przez co jedno, a nawet kilka działek może odmówić posłuszeństwa, co oznacza, iż możemy pozostać bez możliwości walki.
Niestety, tak jak i wszystko na tym świecie, owy tytuł ma również wady. Rozwalanie kolejnych meteorytów i statków staje się po krótkim czasie monotonne i, jakże by inaczej, nudne. Nawet wspomniane przeze mnie zmiany nie wnoszą powiewu świeżości.
Grafika jest wielkim atutem Obrońca. Obiekty są szczegółowo wykonane, przestrzeń kosmiczna ukazana w tej produkcji jest naprawdę ładna - każda planeta jest inna, złożona z odmiennej palety barw i odcieni. Grafik odwalił kawał bardzo dobrej roboty. Jak się mają dźwięki? Tak jak na porządną pozaziemską strzelarkę przystało - szybkie, brzmiące rytmy odpowiednie do dziejącej się na ekranie akcji.
Obrońca to bardzo przyjemna gra akcji, szczególnie wskazana do wyładowania się w wirtualnym środowisku, a nie rzeczywistym, gdyż nie chcemy, by potem wszystko spadło na te piekielne gry komputerowe, prawda?
KOMENTARZE
Gość
+0
2013-04-23 14:23:24
ego5000 to poco ją ściągałes :P
ego5000
+0
2008-02-23 16:21:16
Nuuudą wieje... Nigdy nie lubiłem takich gier.
Qwerty
+0
2008-02-23 11:36:27
Czemu CCCP kojaży się od razu z ???? ????????? ???????????????? ?????????, przecież to może być także Combined Community Codec Pack lub
Classic Car Club Poland.
[Hm, no nie wiem. Może dlatego, że mają w swoim logu sierp i młot? :-) - Questor]
[I może dlatego, że producent pochodzi z Rosji? - Kola256]
Classic Car Club Poland.
[Hm, no nie wiem. Może dlatego, że mają w swoim logu sierp i młot? :-) - Questor]
[I może dlatego, że producent pochodzi z Rosji? - Kola256]
Gość
+0
2008-02-22 21:21:25
fajna
Feles
+0
2008-02-22 12:42:27
ale ja tez mialem napisac:) ale sie powstrzymalem... wczesniej byly logiczne teraz strzelanki to co teraz?:)
przepraszam za ta glupio napisana wypowiedz:) jak cos to polaczcie dwa komenty
Gość
+0
2008-02-22 10:08:07
Co to ma być trzeci dzień z rzędu strzelania ?!
Przecież są dużo lepsze gatunki gier choćby mmorpg.
[Kola, widzisz co narobiłeś? Nie podżeguj użytkowników! :) - Questor]
Przecież są dużo lepsze gatunki gier choćby mmorpg.
[Kola, widzisz co narobiłeś? Nie podżeguj użytkowników! :) - Questor]
Kola256
+0
2008-02-22 08:13:46
Interesująca nazwa producenta. Taka... hmm... komunistyczna. :)
Btw. Trzeci dzień z rzędu strzelanka i nikt nie protestuje?
1