Ech, kto z nas nie pamięta kultowego Boulder Dash’a? W zasadzie jest bardzo mało osób, które znają tę klasyczną grę komputerową. Młodsi użytkownicy komputera często nieświadomie grają w pewne tytuły, które wręcz czerpią garściami z tamtej słynnej produkcji. Zajmę się dziś jedną z nich, a mianowicie Rocks'n'Diamonds.  Jeśli już jesteśmy przy klonach BD, wypadałoby zaznajomić was z zasadami rozgrywki. Otóż gracz, kierując śmieszną mrówką musiał pozbierać wszystkie diamenty i dojść do wyjścia, za którym był kolejny poziom. W praktyce nie było to takie łatwe, ponieważ na naszej drodze pojawiały się różne przeszkody takie jak złe potwory, kamienie zagradzające nam drogę, drzwi na klucz itp. Boulder Dash był zręcznościówką, ale bez częstego ruszania głową w pewnych momentach nie było mowy o przejściu poziomu.  t] to niemal klon wcześniej opisanej produkcji. Sterujemy robotnikiem, który ma za zadanie pozbierać wszystkie błyskotki i dojść do wyjścia. Mimo wielu zapożyczeń gra wyróżnia się ciekawymi i dobrze przemyślanymi elementami. Pierwszym z nich niewątpliwie jest opcja nagrywania poczynań. To ułatwia analizowanie naszych błędów, dzięki czemu w kolejnym podejściu wiemy co zrobić inaczej. Jest tu masa potworów, a sposobów na ich eksterminację kilka. Dźwignie, które je ogłuszają, kamienie czy ucieczka. Można posłużyć się dynamitem, ale on przydaje się jeszcze w wysadzaniu ścian blokujących przejście czy niszczeniu innych ładunków, które uwalniają reakcje łańcuchowe. Zabawę utrudniają również drzwi, a czasami na zdobycie klucza jest tylko jeden sposób, na przykład-uruchomić ładunek wybuchowy, szybko zabrać klucz i uciekać, bo inaczej z naszego bohatera zostaną diamenciki. Gra pod względem zróżnicowania poszła dalej od swojego pierwowzoru, czego nie można powiedzieć o grafice. W oczy rażą pikselowate przeszkody oraz diamenty (te powinny być ładne). Jeśli chodzi o wrogów to wiem, że powinni być paskudni, ale autor przesadził. Efekty, takie jak na przykład wybuchy, nie powalają (migające gwiazdki). Dźwięk też za dobry nie jest. Muzykę w tle da się znieść ale odgłosy naszych przeciwników (tak, znowu!) są naprawdę żałosne. Słyszymy tylko prymitywne „jamjamjam”.  Dla zainteresowanych dodam, że gra ma edytor poziomów, co znacznie przedłuży jej żywotność. Jest rozbudowany i pozwala rozwinąć skrzydła prawdziwym zapaleńcom.  Rocks'n'Diamonds bardzo ciekawie powiela utarte schematy dziadka Boulder Dash’a i wprowadza innowacje. Odstaje może strona audiowizualna, ale ją da się znieść. Polecam grę wszystkim fanom zarówno zręcznościówek jak i zmagań logicznych.