Ośmielam się nie zgodzić. Chociaż nigdy nie przepadałem za takimi strzelankami, w Steel Storm pograłem całkiem długo. Myślę, że właśnie o "nieprzerwany taniec naszego pojazdu, wypluwającego z siebie gigantyczne ilości amunicji" w takich grach chodzi.
Podaj proszę tytuły, które, w tej kategorii, są godne pogrania.
daje radę w multi
nudne w singlu
bez polotu
za to z błędami
INFORMACJE
Gatunek: Strzelanki
Licencja: shareware
Data wydania: 2011
Pobrań: 92
Producent: Kot-in-Action Creative Artel
Wymagania sprzętowe:
Dodatkowe opcje:
Internet/LAN, Edytor poziomów, Rekordy online
Internet/LAN, Edytor poziomów, Rekordy online
Język: Angielski Polski
INNE Z TEMATU
Steel Storm: Burning Retribution
OCEŃ
Naprawdę nie lubię jeździć po grach, bo wiem, że nawet, by stworzyć największą kaszankę, ktoś musiał zarwać wiele nocy. Ale Steel Storm to gra na tyle słaba, że ponad 20 zł, jakie życzą sobie za nią twórcy, to o jakieś dwadzieścia za dużo.
Amatorszczyzną wieje na każdym kroku. Polska wersja, którą możemy (choć na szczęście nie musimy) włączyć, została przygotowana prawdopodobnie przez średnio uzdolnionego gimnazjalistę z dysleksją. Roi się w niej od błędów gramatycznych i ortograficznych (!), a próbkę stylu tłumacza dobrze oddaje "oficjalny" opis gry:
Steel Storm: Burning Retribution jest old-schoolową strzelanką z widokiem góra-dół. Ta gra zwiastuje powrót strzelenin w widokiem z góry w nowym ujęciu. Gra jest nastawiona na rozgrywkę współzawodnictwa, i jest stworzona dla osób lubiących szybką akcję, hordy sprytnych przeciwników, środowisko które można zniszczyć oraz eksplozje które trzęsą ziemią.
Akcja gry rozgrywa się w alternatywnym uniwersum, w którym przyjdzie Ci prowadzić zaawansowany pojazd wyposażony w najbardziej wyszukane typy uzbrojenia. Twój cel jest jasny i prosty, ale nie błahy. W walce z pozaziemskimi najeźdźcami musisz zwyciężyć!
Rzeczywiście, fani "rozgrywki współzawodnictwa" od biedy znajdą tu coś dla siebie. Mapy w trybie multi są w stanie pomieścić nawet szesnastu graczy jednocześnie i choć sporym wyzwaniem może okazać się znalezienie choćby kilku chętnych osób, to nie ulega wątpliwości, że Steel Storm dużo zyskuje, gdy zamiast SI walczy przeciw tobie żywy przeciwnik.
Natomiast kampania dla pojedynczego gracza to porażka, nuda ciągnąca się przez 25 misji. Zapomnij oczywiście o interesującej fabule i nietypowych zadaniach: cała rozgrywka to nieprzerwany taniec naszego pojazdu, wypluwającego z siebie gigantyczne ilości amunicji. A jeśli nadal ci mało, masz do dyspozycji edytor poziomów.
Steel Storm to czysta amatorszczyzna – gra, która mogłaby się podobać, gdyby realizował ją utalentowany zespół przy znacznie większym budżecie. Niestety, w takiej formie jak obecnie, kupowanie jej trudno nazwać inaczej niż stratą czasu i pieniędzy.
KOMENTARZE
Eugen
+0
2012-09-01 21:55:58
1