Zapewne wielu z was zastanawiało się jakby to było gdyby ni z tego ni z owego znaleźć się na bezludnej wyspie. Powstało wiele książek oraz filmów opierających się na historii Robinsona Crusoe, teraz za sprawą Unreal Software także i my mamy możliwość wcielenia się w postać nieszczęsnego rozbitka.

 Autorzy zrezygnowali z części fabularnej i dali nam możliwość zmierzenia się w wolnej grze z rzeczywistością na kilku różnych wyspach. W zależności od danej planszy, głównym motywem będzie przetrwać na nieprzyjaznej ziemi, albo dodatkowo wykonać kilka z góry narzuconych misji. Najważniejszy jest jednak pokarm oraz woda, który w trybie natychmiastowym należy odnaleźć, inaczej skończy się to dla nas po prostu śmiercią. Na początku można zadowolić się zwykłymi jagodami, jednakże nie dają one na tyle dużo energii, aby można było się nimi odżywiać cały czas, dlatego też konieczne jest wyszukanie innej metody pozyskiwania jedzenia. Na wyspach dużo jest palm, oraz drzew z lianami, tym samym połączenie ich da nam wędkę. Dodatkowo znalezienie robaka, umożliwi złowienie ryby. Ale nic nie jest takie piękne, jakby miało wyglądać, bo zewsząd czyha na nas wróg w postaci ludzkiej, zwierzęcej, albo roślinnej. Co w takiej sytuacji należy zrobić? Znaleźć odpowiednią broń. Ale to już pozostawię do odkrycia.

 W grze jak w życiu, wszystko dzieje się w określonym czasie. O godzinie 22 zachodzi słońce i aby nie paść z przemęczenia, koniecznie jest znalezienie sobie odpowiedniego i bezpiecznego miejsca na nocleg. Dodatkowo występują zmienne warunki pogodowe, tym samym przez kilka dni może padać deszcz, by później non stop ostro świeciło słoneczko. Stranded choć posiada w sobie sporo rozbudowanych cech, wcale aż tak bardzo nie zachwyca grafiką. Dość komicznie zostały wykonane wszelkie postacie, jakie „szwendają” się wokół nas, a szczególnie lwy, których zobaczenie powoduje uśmiech na twarzy (po spotkaniu w oko uśmieszek z powodu zagrożenia znika). Zrezygnowano z muzyki, za to da się słyszeć ćwierkania ptaków, ryk lwów itd.

 Muszę stwierdzić, że choć technicznie produkcja ta nie jest czymś fenomenalnym to naprawdę potrafi przyciągnąć do monitora na dłuższy czas. Świetnym pomysłem jest łączenie ze sobą różnych rzeczy, by później powstało coś, co uratuje/ułatwi życie na wyspie. Dodatkowo na stronie autorów dostępne są nowe mapy, a jakby tego było mało to w grze udostępniony jest edytor, więc kto ma chęci zawsze może stworzyć swój własny „raj”.