OPINIA: Klęska urodzaju
Dobrych gier jest tyle, że nie ma czasu, by poznać je wszystkie. W efekcie wiele tytułów, które kiedyś stałyby się hitami, przechodzi bez echa.
Gra to nie film – nie możesz poświęcić weekendu, żeby nadrobić zaległości kinowe i być w miarę na bieżąco z nowościami. Typowy tytuł AAA to obecnie od 10 do nawet kilkuset godzin rozgrywki i twórcy robią naprawdę wiele, żeby utrzymać gracza przy konsoli jak najdłużej (i zarazem ograniczyć handel używkami) – w efekcie dostajemy sporo płatnych (Destiny) i bezpłatnych (GTA V) dodatków jeszcze wiele miesięcy po premierze. Gracz zainteresowany multiplayerem często zostaje przy jednym tytule, a nawet fani single’a (o ile nie poświęcają swojemu hobby nieco zbyt wiele czasu) mogą ograniczyć się zwykle do mniej niż jednego tytułu miesięcznie. (Chyba że grają w produkcje Telltale).
A nowych, rewelacyjnych lub chociażby tylko bardzo dobrych gier powstaje całe mnóstwo. Batman: Arkham Knight, Wiedźmin 3, Bloodborne i Metal Gear Solid V to tylko niektóre tytuły z ostatnich kilku miesięcy, które po prostu trzeba poznać. A przecież oprócz tego w ostatnim czasie wyszły też warte zagrania produkcje niezależne: SOMA, Undertale, Lovers in a Dangerous Spacetime, Odallus: The Dark Call… długo mógłbym wymieniać. A co z grami, które trafiły do sprzedaży w zeszłym roku, w 2013, 2012, 2011…? Wciąż na lepsze czasy czeka u mnie Borderlands 2, Hitman, a nawet… Minecraft! Aż wstyd się przyznać, ale chyba najbardziej ikonicznemu indykowi poświęciłem zaledwie kilkadziesiąt minut życia.
Taka klęska urodzaju będzie coraz bardziej odczuwalna z biegiem lat. Jako gracze powinniśmy się cieszyć, bo będzie z czego wybierać, ale wielu zdolnych twórców czekają chude lata. Bez dobrego marketingu nawet genialnemu tytułowi ciężko będzie się przebić na dyski twarde wypchane po brzegi tytułami z backloga. Całkiem możliwe, że w przepastnej bazie Steama jest co najmniej kilka gier przewyższających jakością genialnego Braida, ale prawie nikt o nich nie usłyszy. To smutna wizja, ale wolę taki świat niż wypełniony klonami Call of Duty.
Informacje dodatkowe:
Może Ci się spodobają